Publikujemy część piątą rozmowy z artystą plastykiem Jerzym Gąsiorkiem.
Część czwartą przeczytasz tu:
https://www.egorzowska.pl/pokaz,kultura,11520,dziecko_wojny_-_nietypowy_starzec_(4),
Zostawmy wiÄ™c kobiety i wróćmy do sztuki. Malujesz, rzeźbisz, piszesz…
- StepujÄ™, krawaty wiążę, usuwam ciążę – tak mówiÅ‚ Szalbierz (Å›miech). Ale skÄ…d to siÄ™ bierze? Z kompleksów chyba.
Leczysz kompleksy?
- Tak. Poza tym, nie umiem bezczynnie siedzieć.
To wyjaśnienie łatwiej mi przyjąć.
- Ale rzeczywiÅ›cie, jak siÄ™ codziennie wieczorem kÅ‚adÄ™, mówiÄ™: „Boże, co ja dzisiaj zrobiÅ‚em? ByÅ‚em w sklepie, wysÅ‚aÅ‚em coÅ› na poczcie, zrobiÅ‚em „gÄ…siora” – zawsze muszÄ™ dzieÅ„ podsumować. Nie wyobrażam sobie, że mógÅ‚bym tak przeleżeć, jak mój kolega Stasiu, który ze mnÄ… zerwaÅ‚, bo nie akceptowaÅ‚em nicnierobienia. Nie bÄ™dÄ™ o wszystkim mówiÅ‚, ale ubolewam, że nie wÅ‚adam biegle jÄ™zykiem obcym, że nie taÅ„czÄ™, że nie pijÄ™.
To te kompleksy?
- Ale mówiÅ‚em, dlaczego nie pijÄ™? Bo mój ojciec nadużywaÅ‚, choć nie byÅ‚ alkoholikiem. I lubiÅ‚em ojca, jak byÅ‚ pod wpÅ‚ywem, bo byÅ‚ taki fajny jajarz. A poza tym lubiÅ‚em być odmieÅ„cem. I ponieważ wszyscy pijÄ…, to ja nie. Potem byÅ‚y różne mody, ludzie np. znaczki zbierali, a ja podkówki do butów, te żabki. I wykorzystaÅ‚em je do swoich asamblaży. UzbieraÅ‚em karton i jak ktoÅ› pytaÅ‚, po co ja to robiÄ™, odpowiadaÅ‚em, że bÄ™dÄ™ pisaÅ‚ pracÄ™ magisterskÄ… na temat oceny charakteru ludzi po zniszczeniu żabki.
Ludzie w to wierzyli?
- Tak. Albo był taki czas, że przez lata przechodziłem przez ulicę tylko pod kątem prostym. Dziwak byłem. Ludzie nieraz szli na ukos, a ja nie. Czy ja się siliłem wtedy na oryginalność? Nie wiem. Lubiłem być odmieńcem.
Mówisz, że twoje szaleÅ„stwo przyszÅ‚o dopiero z wiekiem i po 50 zaczÄ…Å‚eÅ› podróżować rowerem. Nie baÅ‚eÅ› siÄ™, że zdrowie ci siÄ…dzie?
- Nie. To żaden wysiÅ‚ek. PrzygotowywaÅ‚em siÄ™, trochÄ™ samotnie też jeździÅ‚em. Czasami jechaÅ‚ ze mnÄ… byÅ‚y wuefista Marek SkrobaÅ„ski, który wczeÅ›niej pracowaÅ‚ w szkole specjalnej. Ale jak zbliżaÅ‚a siÄ™ setka na liczniku, chciaÅ‚ już koÅ„czyć, a ja nie bardzo, bo dzieÅ„ dÅ‚ugi – czerwiec-lipiec – to najpiÄ™kniejsze dni.
Co przywoziÅ‚eÅ› z tych wypraw poza zdjÄ™ciami i wspomnieniami? Te doÅ›wiadczenia potem wpÅ‚ywaÅ‚y na twojÄ… twórczość?
- Popełniałem jakieś pastele, np. z Santiago de Compostela. Miałem wiele zdjęć, ale nie wiem, czemu nie malowałem. Z Turcji dużo popełniłem takich rzeczy, ale porozdawałem.
Rozdajesz też ludziom anioły.
- TrochÄ™ jestem rozeźlony, bo ludzie zaczÄ™li mnie kojarzyć wÅ‚aÅ›nie z anioÅ‚ami. To niby jest miÅ‚e, ale ja siÄ™ zżymam i mówiÄ™, że to sÄ… gadżety, że robiÄ™ inne rzeczy.
Jesteś asamblażystą.
- Tak, wolę takie prace, a te anioły to są gadżety.
Nie przesadzajmy. Prawie każdy z twoich znajomych czy przyjacióÅ‚ ma jakÄ…Å› minigaleriÄ™ anioÅ‚ów. To ważna pamiÄ…tka od Jurka GÄ…siorka. A w miÄ™dzyczasie ciÄ…gle gdzieÅ› wystawiasz, może najmniej w Gorzowie. Jeździsz do SÅ‚awna.
- Ale nie co roku. Stamtąd pojechałem do Darłowa, do pięknego zamku. Mam dużo propozycji, ale już nie chcę. Ostatnio w Ostrowie zgodziłem się ze względu na miejsce.
I w tym Ostrowie 4 grudnia 2020 dostałeś nagrodę za całokształt pracy.
- Trudno to nazwać, czy za caÅ‚oksztaÅ‚t. MuszÄ™ przywieźć ten dyplom, bo tam jest Å‚adnie uzasadnione. To Laur Kultury. Co roku wrÄ™cza go starosta. Jest aż dziesięć kategorii. OczywiÅ›cie byÅ‚o mi miÅ‚o. Nie myÅ›laÅ‚em, że to tak bÄ™dzie, a rekomendowaÅ‚ mnie galernik. To miÅ‚e i wystawa byÅ‚a fajna, zwiÄ…zana z PasjÄ… biblijnÄ…, gdzie najważniejsze sÄ… dla mnie przekazy OÅ›wiÄ™cimia. Zawsze podkreÅ›lam, że jestem dzieckiem wojny, dużo tego w tym moim pisaniu. Wciąż nie mogÄ™ sobie poradzić z tym zÅ‚em, które siÄ™ dzieje. PiszÄ™, robiÄ™ i myÅ›lÄ™, że nawrócÄ™ Å›wiat. Bez sensu. Ale muszÄ™ to robić.
Jak napiszesz, to ci lżej?
- Tak, lżej, że nie jestem obojętny, że wciąż przypominam.
To potwierdza, że musisz każdy dzieÅ„ przeżyć konkretnie i coÅ› po sobie zostawić. Jak ty to mówisz? Å»e…
- Lepiej zużywać się niż rdzewieć. Co nie znaczy, że muszę zostawić coś w sensie materialnym. Zdaję sobie sprawę, że jestem szczęściarzem i wybrańcem. Przeżyłem 80 lat w miarę zdrowy. Owszem, zacząłem chodzić po szpitalach, ale to drobiazgi. I napisałem nawet o tym jakiś wierszyk.
Zawsze byłeś okazem zdrowia?
- MiaÅ‚em po seminarium okres wielkiego doÅ‚a i gdyby nie to, że jestem wierzÄ…cy i praktykujÄ…cy, to kto wie, jak by siÄ™ to skoÅ„czyÅ‚o. MówiÄ™ to brutalnie. ByÅ‚y takie momenty, że coÅ› mi nie wychodziÅ‚o. Dopiero odżyÅ‚em i zaczÄ…Å‚em cenić życie naprawdÄ™ po emeryturze. PrzeżyÅ‚em sytuacjÄ™, kiedy powstaÅ‚ MOS i pani Lidia PrzybyÅ‚owicz potraktowaÅ‚a mnie źle, bo koleżankÄ™ paniÄ… BÅ‚aszczak trzeba byÅ‚o gdzieÅ› umiejscowić. Ona byÅ‚a niezÅ‚Ä… dyrektorkÄ…, ale ja nie sÄ…dziÅ‚em, że tak nagle przestanÄ™ być istotny, tzn. galeria przestanie być istotna. Ale bardzo przeżyÅ‚em to, bo tak nastaÅ‚a nowa dyrekcja, sekretarka tam przeszÅ‚a, a pracownicy, z którymi miaÅ‚em Å›wietne kontakty, mieli nakazane, że nie sÄ… już moimi pracownikami. MyÅ›my Å›wietnie siÄ™ rozumieli, a oni nagle wyczuli, że jest inna zależność i to trochÄ™ przeżyÅ‚em. Ale robiÅ‚em swoje.
Trochę się w naszej kulturze zmieniło o czasu, gdy przeszedłeś na emeryturę. Jak postrzegasz te zmiany.
- PowstaÅ‚o dużo nowych instytucji, nowych etatów i niby dużo siÄ™ dzieje – może nawet jest nadmiar tych propozycji, ale to nie ma przeÅ‚ożenia na odbiór. Trzeba pamiÄ™tać, że Gorzów jest jednak miastem – kiedyÅ› siÄ™ mówiÅ‚o – proletariackim. SÄ… niby wiÄ™ksze uczelnie, ale pamiÄ™tam, jak dziaÅ‚aÅ‚o Studium Nauczycielskie, myÅ›my byli absolutnie widoczni i mówiÅ‚o siÄ™ o nas. Nie pamiÄ™tam w swojej karierze w BWA, żeby przyszÅ‚a mÅ‚odzież z jakiejÅ› uczelni. Chociaż byÅ‚ wyjÄ…tek, kiedy ze dwa razy przyprowadzaÅ‚a studentów pani poseÅ‚ Rafalska, bo wykÅ‚adaÅ‚a na AWF-ie. To byÅ‚o miÅ‚e, ale poza tym, to nie. Jednak wiele siÄ™ robi. Dużo mógÅ‚bym o tym mówić, bo to mój konik. WymÄ…drzaÅ‚em siÄ™ na temat architektury, ale już siÄ™ poddaÅ‚em.
ChciaÅ‚eÅ›, by wysadzili dominantÄ™…
- Na poczÄ…tku tak, ale już siÄ™ przyzwyczaiÅ‚em. Tylko szkoda, bo to tyle niepotrzebnie wyrzuconych pieniÄ™dzy. Jak jest coÅ› fajnego, to mówiÄ™, że mi siÄ™ podoba. A dom na rozdrożu ulicy Teatralnej to jest dramat w takim eksponowanym miejscu. BolejÄ™ nad tym, że filharmonia jest tak wycofana. Jak burzyli kino Kopernik byÅ‚em przekonany, że robiÄ… miejsce dla filharmonii wÅ‚aÅ›nie. To byÅ‚by taki ciÄ…g z teatrem blisko.
Cdn.
Rozmawiała Hanna Kaup
foto Hanna Kaup
« | kwiecieÅ„ 2024 | » | ||||
P | W | Åš | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 |
8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 |