14V2020.

Ścieżka pieszo-rowerowa z Gorzowa do Kłodawy to jedna z najbardziej uczęszczanych tras zarówno przez miłośników dwóch kółek, jak i spacerowiczów czy biegaczy. Każdego powszedniego dnia – szczególnie w godzinach popołudniowych – panuje tam ruch większy niż w jakimkolwiek innym miejscu. Tereny sprzyjają wędrówkom i zachęcają do aktywności. Niestety, ścieżka jest źle oznakowana, a jej użytkownicy, zamiast spokojnie jechać czy iść, muszą to robić slalomem. Pół biedy, rowerzysta. Ale kiedy spacerowicz zorientuje się, że odcinek, który na początku ścieżki był przeznaczony dla niego, nagle staje się torem rowerzysty, nie wie, co ma ze sobą zrobić, szczególnie, gdy w jednym momencie z obu stron nadjeżdżają użytkownicy jednośladów.

Ścieżka pieszo-rowerowa ma oznakowanie pionowe i poziome. Pionowe wskazuje na to, że rowerzysta bezwzględnie ma ustąpić pierwszeństwa pieszemu, ale przecież na trasie znajdują się oznakowania poziome. Nie wiem, kto je malował i czy był świadom tego, co robi. Żeby dostosować się do znaków, pieszy musi iść wężykiem, a i to nie chroni go przed niebezpiecznymi sytuacjami, których sama byłam świadkiem. Kilka razy niemal potrącił mnie jadący za moimi plecami rowerem, który nawet nie zasygnalizował, że się zbliża.

Mam nadzieję, że policja zajmie się poprawą oznakowania, bo ludzi na trasie Gorzów - Kłodawa będzie każdgo dnia więcej, co nie służy bezpieczeństwu.

Przypominam, że jeżeli przed ścieżką ustawiony jest znak widoczny na zdjęciu, rowerzysta musi ustępować pierwszeństwa pieszym.
Jeśli istnieje też oznakowanie poziome, określające strony poruszania się dla pieszych i rowerów, należy również stosować się do tego oznakowania.

Hanna Kaup