poniedziałek 6 maja 2024     Judyta, Jan, Jurand
eGorzowska - internetowy dziennik Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej
szukaj    szukaj szukaj
zygmunt_marek_piechocki BLOG

« powrót
Marek Piechocki w cyklu: Zanim do filharmonii
- 21 września
Miła memu sercu Julio.

Żałuję, że jakoś tak w tygodniu nie napisałem do Ciebie. Teraz już sobotni wieczór, a spraw, o których chciałbym, sporo. Więc i list zapewne długaśny mi wyjdzie. Wiem, wiem, lubisz je czytać i nie przeszkadza Ci moje rozpisanie się na kilka kartek. Tam gdzie jesteś, bez Internetu, telefonu fajnie, kiedy listonosz grubą kopertę przyniesie.
Wtedy, jak mi piszesz, siadasz z kubkiem kawy z mlekiem i sobie czytasz.

W minioną środę i ja dostałem list na papierze, w kopercie ze znaczkiem. Od Kasi, naszej wspólnej znajomej, ze średniowiecznego miasteczka O. na Śląsku. Kilkanaście kartek zapisanych Jej mądrościami, którymi zechciała się ze mną podzielić. Wiesz, jaka jest oczytana, dociekliwa w szukaniu kontekstów, znaczeń. Czyta książkę, a obok komputer, w którym może od razu poszukać wiadomości na dany temat. Ostatnio zgłębia pisarstwo Stendhala. To od Kasi dowiedziałem się o syndromie Stendhala – teraz wiem, że te moje dygotania wewnętrzne po wysłuchaniu MUZYKI to nic nadzwyczajnego – to po prostu stan, w jaki się wpada z powodu wewnętrznych przeżyć, obcowania z czymś nadzwyczajnym – tym, co nas zachwyca! Jeśli wpisze się w Google hasło „syndrom Stendhala”, to można wszystkiego się na ten temat dowiedzieć.

Takie największe roztelepanie się przeżyłem w naszej Filharmonii Gorzowskiej, kiedy grał i dyrygował Maxim Vengerov. Ależ to było niesamowite doznanie! Pamiętam, że Pani Agnieszka z Radia Zachód zapytała mnie o wrażenia tuż po koncercie, a ja nie mogłem zdania sklecić. Powiedzieć tego, co czułem. Coś tam wymamrotałem. Ci, co słuchali później, mówili, że całkiem do rzeczy. Ja nic nie pamiętam.

Wiesz, jakoś nie może mi wyjść z głowy to „słodko pierdzące” stwierdzenie o moim pisaniu. Mam w swoim księgozbiorze kilka książek z listami różnych sławnych ludzi. Wziąłem z półki tę, w której są listy Rainera Maria Rilkego do Lou Andreas – Salome.
Otworzyłem zupełnie losowo na stronie 299:

„Kochana Lou
Wreszcie jestem już w drodze powrotnej po długim, przyjemnym pobycie w Furuborgu, długim, gdyż wydaje mi się, jakbym tam spędził lato, jesień i zimę, i to każdą z tych pór roku do samego końca, bowiem ostatnie letnie dni, od których się to zaczęło, były tak pełne lata, a potem każdy dzień jesienny po prostu świętem jesieni, na koniec zaś zawitała tu na tę spokojną ziemię prawdziwa głęboka zima z sanną, gdy się pędziło w dalekość świata wzdłuż zimnego morza ku ciemniejącemu błękitowi obcych gór”.

Banalnie, prosto, komunikatywnie o tym, co przeżywał, widział, czuł w tamte dni, napisał 4 grudnia 1904 roku… A o jego listach do Lou tak napisano: „Jej właśnie zwierza się z najtajniejszych swych myśli i odczuć, planów i zamierzeń, radości i niemocy twórczych, dolegliwości fizycznych i kłopotów życiowych od niej – złożony już śmiertelną chorobą – oczekuje pomocy i otuchy”.

Jako że nie masz Internetu, posyłam Ci także ostatnie „wyimki z notatnika”. I już tutaj nic więcej na temat wczorajszego wieczoru w Filharmonii Gorzowskiej. Za to chciałbym zdań kilka o przyszłym piątku, o muzyce, której posłuchamy za tydzień. Tak więc trzy utwory Witolda Lutosławskiego i jeden Béli Bartóka. Program tak wygląda:

Witold Lutosławski / Preludia taneczne na klarnet, harfę, fortepian, smyczki i perkusję
Witold Lutosławski / Koncert podwójny na obój, harfę, orkiestrę smyczkową i perkusję
Béla Bartók / Muzyka na instrumenty strunowe, perkusję i czelestę
Witold Lutosławski / Muzyka żałobna na orkiestrę smyczkową

Sporo można znaleźć wiadomości, artykułów na temat tych kompozycji. Są dość znane, grywane. Chociaż niektóre były chłodno przyjmowane przez publiczność (Koncert podwójny np. na Warszawskiej Jesieni).
Zdań kilka chciałbym o „Muzyce żałobnej na orkiestrę smyczkową” (1954-58) Witolda Lustosławskiego, tym bardziej że można w tej kompozycji znaleźć sporo nawiązań do twórczości Bartóka, szczególnie do „Muzyki na instrumenty strunowe, perkusje i czelestę”, którą również usłyszymy. Więc będzie można sobie zestawić, porównać.
Dobrze pomyślany dobór utworów na jeden wieczór. I racjonalny. Owszem trudny.
Mam nadzieję, że Pani Monika Wolińska, dyrygentka i pomysłodawczyni programu wspólnie z muzykami zrobią wszystko, by wszystko się udało, zagrało!

„Muzyka żałobna” powstała na zamówienie Jana Krenza, który tym utworem chciał uczcić dziesiątą rocznicę śmierci Béli Bartóka (1955). Niestety, praca nad kompozycją przeciągnęła się i Lutosławski ukończył ją dopiero w styczniu 1958 roku. Prawykonanie odbyło się marcu tegoż. Dzieło wykonała Wielka Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia w Katowicach pod dyrekcją Jana Krenza. Później zagrano ją i stało się to wydarzeniem muzycznym na Warszawskiej Jesieni.
Czy stanie się wydarzeniem wykonanie przez naszych filharmoników?

A „Muzyka na instrumenty strunowe, perkusję i czelestę”? (Kompozycja ta była już kiedyś grana w naszej filharmonii – 18 maja 2012 roku). To utwór orkiestrowy Béli Bartóka napisany w 1936 roku na zamówienie szwajcarskiego dyrygenta Paula Sachera. Sacher to bardzo ciekawa postać europejskiego życia muzycznego. Urodził się w 1906 roku w Szwajcarii. Dyrygent i mecenas, dzisiaj powiedzielibyśmy sponsor kompozytorów. Oto bowiem dzięki małżeństwu z dziedziczką fortuny firmy farmaceutycznej panią Hoffmann – La Roche stał się bardzo bogatym człowiekiem, mogącym dysponować w sposób dowolny pieniędzmi trzeciego (wtedy) z kolei najbogatszego człowieka świata. Tak więc wielcy kompozytorzy mogli liczyć na solidne wynagrodzenie. Wśród nich byli: Igor Strawiński, Witold Lutosławski, Béla Bartók, Richard Strauss – ten ostatni np. skomponował na zamówienie Sachera słynne „Metamorfozy”.

Jak wiesz z „wyimków”, dostałem od Pana Marcina Błażewicza płytę CD. Na niej cztery utwory. Właśnie słucham Koncertu fletowego. Na flecie Agata Igras.
A pierwszą kompozycją na płycie jest zagrany wczoraj w naszej filharmonii II Koncert na marimbę i orkiestrę. I tu – dla mnie takie pozytywne zaskoczenie: Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia w czasie nagrań dyrygował Pan Piotr Borkowski, o którym pisałem Ci kiedyś. Pracował swego czasu w naszej filharmonii. Zostawił w sercach melomanów dobre wrażenie, nieco inne u władz miasta. Ale to nie nasza sprawa. Nas obchodzi Muzyka. Mnie, Ciebie, moich znajomych.

Kończę już to moje do Ciebie pisanie. No tak – jeszcze o czymś. Od kilku dni trudzę się z wyborem swoich tekstów poetyckich, jakie udało mi się napisać od końca lat 90. do teraz. A właściwie do wiosny 2012 roku, kiedy to zaprzestałem pisania wierszy. Po co to robię? Otóż Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna chce wydać tomik z wyborem moich poezji. Trochę się broniłem przed tym. Potem jednak stwierdziłem, że może warto. Wszak niektóre moje książeczki, które wydawałem sam, były w nakładach po 30, 40 sztuk; „Moje herezje” – może w nakładzie 25. Teraz mógłbym obdzielić więcej osób. Więc może i dobrze. Co o tym sądzisz?

Tymczasem pozdrawiam i życzę pogodnych dni. Ponoć koniec września ma być całkiem przyjemny. Jak dzisiaj – słonecznie i ja rowerkiem lasami do mojego Łośna.
Jeszcze brakuje mi 500 kilometrów do normy rocznej. Może zdążę przed grudniem!

W dniu 21 września 2013 roku
Marek

23 września 2013 21:00, Marek Z. Piechocki
« powrót
Dodaj komentarz:

Twoje imię:
 
Przebudują Ikara
Przetarg na przebudowę ostatniego etapu ulicy Ikara rozstrzygnięty. Kolejna osiedlowa uliczka zostanie w pełni przebudowana. Nowa nawierzchnia ul. Ikara ułatwi codzienne ... <czytaj dalej>
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ... <czytaj dalej>
Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia. Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ... <czytaj dalej>
200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ... <czytaj dalej>
Przeglądaj cały katalog lub dodaj swoją firmę
Urszula Korsak Usługi Stylizacji Paznokci

ul. Kochanowskiego 20, Gorzów Wlkp.
tel. 514 895 165
branża: Kosmetyczne salony, gabinety <czytaj dalej>
"Almex Recykling" Sp. z o.o.

ul. Podmiejska 15 E, Gorzów Wlkp.
tel. 95 732 60 80
branża: Autozłom <czytaj dalej>
Rinke Sp. z o.o.

ul. Kostrzyńska 1, Gorzów Wlkp.
tel. 95 728 28 10
branża: Spożywcze artykuły - hurt <czytaj dalej>

Kalendarium eventów
« maj 2024 »
P W Ś C P S N
  
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
  
dodaj: imprezy@egorzowska.pl
Mała wielka sprawa
eGorzowska - adminfoto_admin.jpg
admin ego:
Piękna inicjatywa w brzydkim mieście
Znany gorzowski lekarz Ireneusz Czerniec zaprosił w niedzielę kandydatów do Rady Miasta, dziennikarzy oraz mieszkańców na spacer ulicami śródmieścia. „Porozmawiajmy i zobaczmy, cóż dobrego możemy zrobić dla naszego miasta, w celu ... <czytaj dalej>
Bez korzeni nie zakwitniesz
Archiwa Państwowe oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej zapraszają uczniów klas 4-7 <czytaj dalej>
Kto zdobędzie mural dla szkoły
Murale Pamięci „Dumni z Powstańców” to ogólnopolski konkurs dla szkół <czytaj dalej>

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy
Robisz zdjęcia? Przyślij je do nas foto@egorzowska.pl
eGorzowska - dsc_0769.jpg
admin ego:
Absurd matury
Jakim absurdem stała się matura we współczesnym świecie pewnie najlepiej ... <czytaj dalej>
admin ego:
A gdybyśmy...
A gdybyśmy zamiast do Buska Zdroju dostali z NFZ skierowanie ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Bez makijażu?
5 maja obchodzimy Światowy Dzień Bez Makijażu, poświęcony promowaniu naturalnego ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Alkoholowa mapa Polski
Ponad 95 tys. pijanych kierowców zatrzymała policja w 2023 roku. ... <czytaj dalej>
Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog
Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert
Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum
Anonim_2289:
Grochówki żadnej tam nie widziałem tylko długa kolejkę po watę cukrową.
Nowy wojewoda nowe porządki.
<czytaj dalej>
Anonim_2289:
Nie ma w Polsce wojska. Piknik 3majowy tylko to dowiódł żadnego czołgu ja płaci grunwaldzkim, bo wszystkie oddaliśmy Ukrainie. 2 taki i 2 Pilice <czytaj dalej>
Anonim_4747:
a w gryfinie była super zabawa <czytaj dalej>
Anonim_6589:
Obchody na "bogato". Już nawet nielegalne, za "tamtej" Polski były z atrakcjami.
Jakieś orkiestry, występy, tance, a tu <czytaj dalej>
Anonim_6589:
Pierwsze zdjęcie od gory:radny Kaczanowski, zobacz, tam jest pomnik Pioniera, nic nie zrobiłeś, aby nie był zaniedbaany. Następna sprawa, ile imp <czytaj dalej>
 
eGorzowska.pl - e-gazeta Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej