piątek 26 kwietnia 2024     Maria, Marcelina, Marzena
eGorzowska - internetowy dziennik Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej
szukaj    szukaj szukaj
« powrót
Amoroso w złotej marynarce
eGorzowska - 5760_bhInnOXlbqSgnwZAgck7.jpg"Poszło najlepiej jak do tej pory. Publiczność na początku wyczekująca, wchodząca w klimat spektaklu, trochę zaskoczona, że nie każda piosenka to superprzebój, z czasem coraz bardziej rozgrzana, zgotowała na koniec owację na stojąco. Tak jak powinno być. Wyjeżdżam z Gorzowa z poczuciem, że zrobiłem naprawdę dobre przedstawienie. Czy tak samo ocenią mnie widzowie i krytycy to już inna sprawa. (...) Żegnaj "Amoroso", żyj dalej swoim teatralnym życiem, oby jak najdłużej" - napisał na portalu społecznosciowym Artur Barciś po sobotniej premierze prasowej wieczoru z włoskimi piosenkami w Teatrze im. J. Osterwy. Nadał mu tytuł "Amoroso", a historię Gigi i zakochanej w nim dziewczyny zdecydował się opowiedzieć szlagierami: "Che sera", "Mambo Italiano", "Volare, cantare", "Caruso", "Byłaś taka mała", "Proszę cię Teresa", "Quando, quando", "Miłość w Portofino", "Gigi Amoroso", "Lasciatemi cantare" i in.

To druga wersja zamysłu Artura Barcisia. Pierwszą wystawił rok wcześniej w Teatrze Ateneum w Warszawie. Tam zagrał jedną z ról. W Gorzowie na scenie wystąpili: Michał Anioł, Bartosz Bandura, Marta Karmowska, Anna Łaniewska, Jan Mierzyński, Edyta Milczarek, Artur Nełkowski i Joanna Rossa. W roli Gigiego - gościnnie Kamil Mróz.

Tatiana Kwiatkowska jako scenograf - jeszcze przed rozpoczęciem spektaklu - przeniosła widzów do Toskanii, nad Jezioro Garda, wyświetlając jego widok w głębi sceny. Zagrały również loże. Prawa jako włoskie mieszkanie, w którym na balkonie suszą się ubrania, lewa jako uliczna kawiarnia, w której grają miejscowi grajkowie. W ich rolach: Mariusz Lipiński na perkusji, Arkadiusz Malinowski na gitarze basowej, Daniel Maternik na mandolinie, Kacper Trębacz na akordeonie i Marek Zalewski na fortepianie.

Po ostatnim gongu, gasną światła, ginie jezioro, na scenie Gigi żegna swój włoski świat i wyjeżdża za ocean. Zakochanej dziewczynie obiecuje, że wróci. Robi się smutno. Ukochany niknie w oparach dymu i od tej pory grają tylko światła. Dziewczyna jest młoda, więc ma adoratorów. Trzech. I ci adoratorzy wprowadzają do spektaklu dynamizm. Kiedy zjawia się trójka "drabów": Jan Mierzyński, Bartosz Bandura i Artur Nełkowski, pojawia się też nadzieja, że odtąd włoskie emocje i tempo zawładną sceną. Jednak po rewelacyjnym wykonaniu przez Jana Mierzyńskiego piosenek "Byłaś taka mała" i "Proszę cię, Teresa" emocje gasną. Ze swoistego półuśpienia wyrywa widza zaproszenie na... 15-minutową przerwę.

Pierwsza część - w warstwie reżyserii - pozostawia we mnie niedosyt i zdziwienie.

Po lampce wina wracamy do historii porzuconego przez Gigi miasteczka, a właściwie do tęskniącej dziewczyny. Przenosimy się do festiwalowego San Remo. Jest stolik obok sceny, a na niej podest dla artystów. Słuchamy prawdziwych wyciskaczy łez. Kto nie pamięta "Miłości w Portofino" (ładnie zaśpiewanej przez Joannę Rossę) czy szlagieru "Caruso". Szlagieru, którego artystyczny wzorzec stworzył Luciano Pavarotti, Andrea Bocelli czy Il Divo. Ci artyści przyzwyczaili odbiorcę do oczekiwania na refren, który budzi ogromne emocje i wywołuje dreszcze. Tych nie było. Michał Anioł zaprezentował swoistą melorecytację, skrząc się srebrem cekinów w świetle scenicznych lamp. Kolejny raz sprawdziła się zasada nakazująca rezygnację z wykonania utworu przez osobę, której brakuje wyjątkowych umiejętności głosowych. I trudno tu mieć pretensje do aktora. Reżyser zdecydował, rezyser zaakceptował. Tak wyszło.

Za to finał należał wyłącznie do Anny Łaniewskiej. Wreszcie poczułam się jak w teatrze. Pojawił się dialog, którego w przedstawieniu brakowało, pojawiła się przejmująca tęsknota i szaleńcza radość z powrotu ukochanego. W wykonaniu gorzowskiej aktorki widziałam odbicie jednego z najlepszych wykonań tego utworu - włoskiej gwiazdy, która karierę zrobiła we Francji - Dalidy. Scena pięknie podana i aktorsko, i muzycznie, natychmiast trafiła w serca publiczności.

Wreszcie - po powrocie z Ameryki - zaśpiewał sam Gigi Amoroso (gościnnie Kamil Mróz) i spłynął na wszystkich złoty deszcz. Tym zabiegiem reżyser kupił widza, który poczuł atmosferę karnawałowego szaleństwa...

Artura Barcisia kochamy za jego kreacje aktorskie i za to, że jest. Jego sukcesem reżyserskim był spektakl "Trzy razy Piaf". Widzom podobało się "Kochać" i pewnie podobać się będzie "Amoroso". Gorzowscy aktorzy wykonali zlecone im zadanie, niektórzy naprawdę świetnie, lecz najsłabszym elementem przedstawienia jest w moim odczuciu reżyseria. Nie znam szczegółów przygotowań, ale odnoszę wrażenie, że to niskonakładowa produkcja - i nie mam tu na myśli finansów. Zaproponowana gorzowskiemu widzowi koncepcja przedstawienia świetnie sprawdziłaby się w klubie czy kawiarni. Od teatru oczekuję więcej. Po prostu. I żeby ogłosić sukces w teatrze niemuzycznym, by nie zostawiać różnego przecież odbiorcy z mieszanymi odczuciami, trzeba musicalowy pomysł ograć, trzeba pokazać, że ten pomysł naprawdę się ma.

"Wyjeżdżam z Gorzowa z poczuciem, że zrobiłem naprawdę dobre przedstawienie" - napisał Artur Barciś. Nie umiem się z tym poczuciem zgodzić, ale zachęcam wszystkich do obejrzenia "Amoroso".  Może i ja powinnam jeszcze raz zobaczyć przedstawienie - takie w końcu jest założenie reżysera, by widz wracał do teatru. Może w kolejnych spektaklach odtwórca tytułowej roli będzie bardziej uwodzicielski? Bo, żeby być prawdziwym amantem, za którym szaleją wszystkie kobiety, nie wystarczy być wysokim, szczupłym i mieć złotą marynarkę.

Wbrew pozorom, musical stawia przed jego autorami ogromne wymagania, o czym mogliśmy się przekonać kolejny raz.

Hanna Kaup
foto Ewa Kunicka

5 stycznia 2015 00:46, admin ego
« powrót
Dodaj komentarz:

Twoje imię:
 
Komentarze:


Spektakl warto zobaczyć tylko dla Ani Łaniewskiej i Bartosza Bandury. Kocham Włochy, od lat tam bywam i dlatego jestem rozczarowany tym co zobaczyłem i usłyszałem w sobotę. Aktorzy nie potrafili nawet śpiewać w języku włoskim! No i te kiczowate bukiety sztucznych kwiatów zakupione w jakimś dyskoncie!!! Okropne.

Anonim_5211, 05.01.2015, 12:36, 83.23.147.63 ##

Amoroso-Sylwester bis ,premiera prasowa -byłem.Takiej gali sweterkowej jeszcze w teatrze nie widziałem.Sweterek chociaż najpiękniejszy i najdroższej marki nie jest strojem wieczorowym i nie jest odpowiedni na takie uroczyste i wyjątkowe wydarzenie jakim jest premiera.
puzon, 07.01.2015, 11:29, 5.173.252.113 ##

w Gorzów-ku to standard w teatrze...nie mówiąc o filharmonii gdzie niektórzy ze smakiem cukierki zajadają w czasie koncertu...tudzież popierdują sobie w najlepsze
Anonim_9788, 07.01.2015, 12:18, 83.13.138.138 ##

Do trzech razy sztuka-tym razem jednak sztuczka.Ręki reżysera nie widać.Zal mi pana Michała , który mimo tego , że jest najlepszym aktorem w naszym teatrze jednak śpiewać nie potrafi.Zmuszać go do śpiewania to tak samo jak kazać mi tańczyć w balecie podwodnym i to słonowodnym.Szkoda , ze tak "sponiewierano" tego artystę, którego sobie wyjątkowo cenię.
Sama złota marynarka i przystojniak ją noszący nie zbudują przedstawienia, w którym nawet Anna nie zaskoczyła swą interpretacją.To wykonanie nie było niczym nowym-tak śpiewa na każdym przedstawieniu, do tego jesteśmy już przyzwyczajeni.
Może czas pomyśleć o odświeżeniu skostniałego zespołu , aby ze sceny nie wiało nudą.
Anonim_2925, 07.01.2015, 14:14, 5.173.250.24 ##

Można się zgodzić z tym, że Anna śpiewa zawsze tak samo, ale tu jej "włoszczyzna" się sprawdza. Po prostu pasuje do miejsca akcji. No i nie przesadzajmy z wymaganiami. Z resztą uwag poprzednika trudno sie nie zgodzić
Anonim_3392, 07.01.2015, 14:20, 89.228.146.43 ##

Serwis www.egorzowska.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłączną własnością ich autorów.

200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ... <czytaj dalej>
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ... <czytaj dalej>
Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia. Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ... <czytaj dalej>
Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. - Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ... <czytaj dalej>
Przeglądaj cały katalog lub dodaj swoją firmę
Przedsiębiorstwo Usługowo-Handlowe Barbara Rydkodym

ul. Koniawska 24, Gorzów Wlkp.
tel. 95 728 96 85
branża: Stacje paliw <czytaj dalej>
"Mkm" Usługi Wulkanizacyjne Mariusz Knioch

ul. Okrzei 42, Gorzów Wlkp.
tel. 512 095 247
branża: Opony - serwis <czytaj dalej>

Nie posłuchano nas
O czym myślisz Dariusz? O tym, jak można spieprzyć szansę, ... <czytaj dalej>
Co na to władze miasta?
Wobec informacji o planowanym na 2 maja Marszu Flagi i ... <czytaj dalej>
Miliony na ekonomię społeczną
19 kwietnia 2024 r. w Trzcielu wicemarszałek Łukasz Porycki podpisał ... <czytaj dalej>
Utrudnienia na węźle Pyrzyce
W czwartek 25 kwietnia 2024 r o 10.00 rozpocznie się ... <czytaj dalej>
Kalendarium eventów
« kwiecień 2024 »
P W Ś C P S N
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
     
dodaj: imprezy@egorzowska.pl
Mała wielka sprawa
eGorzowska - adminfoto_admin.jpg
admin ego:
Piękna inicjatywa w brzydkim mieście
Znany gorzowski lekarz Ireneusz Czerniec zaprosił w niedzielę kandydatów do Rady Miasta, dziennikarzy oraz mieszkańców na spacer ulicami śródmieścia. „Porozmawiajmy i zobaczmy, cóż dobrego możemy zrobić dla naszego miasta, w celu ... <czytaj dalej>
Bez korzeni nie zakwitniesz
Archiwa Państwowe oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej zapraszają uczniów klas 4-7 <czytaj dalej>
Kto zdobędzie mural dla szkoły
Murale Pamięci „Dumni z Powstańców” to ogólnopolski konkurs dla szkół <czytaj dalej>

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy
Robisz zdjęcia? Przyślij je do nas foto@egorzowska.pl
eGorzowska - 2b.jpg
admin ego:
Pierwsza taka kaplica
Po raz pierwszy od naszego przyjazdu do Buska wieczorne niebo ... <czytaj dalej>
admin ego:
70 tys. osób umiera...
8 mln Polaków regularnie pali, a 70 tys. umiera corocznie ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Alkoholowa mapa Polski
Ponad 95 tys. pijanych kierowców zatrzymała policja w 2023 roku. ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Filiżanka kawy lub dwie
Czy wiesz, że filiżanka kawy może zdziałać więcej niż tylko ... <czytaj dalej>
Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog
Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert
Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum
Anonim_6779:
Zlikwiduje się wszelkie dyktaty i nakazy unijne, cofnie się unijne imunitety, bo za dużo zasłaniają. Generalnie unia przestanie mieć cokowliek <czytaj dalej>
Marek z Rybakowa:
Jedni mówią , że życie zaczyna się po "pięćdziesiątce", a inni że dopiero po drugiej.
Wszystkiego dobrego Pani Zofio ... <czytaj dalej>
Anonim_3351:
Język taki a nie inny dla podkreślenia bezsilności. Mam dokładnie takie samo zdanie. Zakleilismy się w skorupie narodowej martylologii i nie wyle <czytaj dalej>
Anonim_3351:
Jeżeli zapotrzebowanie na takie odruchy "narodowościowe" rośnie, znaczy że w społeczeństwie coś się psuje. Staje się sfrustrowane, <czytaj dalej>
Anonim_3351:
Gumofilce na traktory i do Warszawy. Żoliborz wam pomoże. <czytaj dalej>
 
eGorzowska.pl - e-gazeta Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej