sobota 27 kwietnia 2024     Felicja, Teofil, Zyta
eGorzowska - internetowy dziennik Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej
szukaj    szukaj szukaj
zygmunt_marek_piechocki BLOG

« powrót
Marek Piechocki w cyklu: Zanim do filharmonii
- 14 września 2013
W piątek, 14 września 2013 roku.

Miła Julio!

Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź na mój ostatni list. Za miłe słowa, podtrzymanie mnie na duchu w moich sprawach osobistych. Cieszę się, że uważasz podobnie jak ja, że te trzy czy dwie literki przed nazwiskiem niewiele znaczą. Że nic nie mają do tego, jakim kto jest człowiekiem, nie świadczą o jego dobroci, empatii czy asertywności. Ba, nie świadczą także o jego IQ. Są jedynie wyrazem, że (być może) ktoś napisał jakąś pracę i jest specjalistą w wąskiej dziedzinie. Masz rację, zdarzają się wyjątki i jest wielu światłych, mądrych, uczciwych, prawych z tym mgr czy dr przed nazwiskiem. Ci jednak nie obnoszą się z tym. Mają to dla siebie. Ale i tak we mnie jakaś zadra, że nie kończyłem żadnych studiów, że nie znam nut. A dzisiaj, tak sądzę, już za późno na naukę. W minionym roku poszedłem do dyrekcji tutejszej szkoły muzycznej. Chciałem się do niej zapisać. Niestety, usłyszałem, że szkoła jest dla młodzieży, a nie dla emerytów!

Aha! I dziękuję, że pozwalasz mi moją korespondencję do Ciebie zamieszczać na stronie naszej filharmonii, także (w ramach anonsowania koncertów) na www.egorzowska.pl.
No właśnie! A’propos pisania. Jeden z moich kolegów (skąd inąd całkiem mi przyjazny artysta z naszego miasta) powiedział dość kolokwialnie, że to moje do Ciebie pisanie jest „słodko pierdzące”.
Każdy wie, co to znaczy. Ja też. Tak więc nie powinienem pisać Ci o pogodzie, że jeździłem rowerem, pływałem i że tak w ogóle to jest fajnie. Bo jest filharmonia, Jazz Club pod Filarami, jakże przyjemna po renowacji kawiarenka Kamienicy Artystycznej. Że mało jest tego, co mi się nie podoba.
Więc może tak:
Cześć Julka! Co u Ciebie, bo u mnie niefajowo. Miałem iść do filharmonii, ale oni tak słabo grają no i ten repertuar. Zamiast Beethovena to jakaś marimba! Ja jestem w dołku, a ty? Chciałem do teatru na premierę, ale nie przysłali mi dranie zaproszenia, a w bibliotece było spotkanie z Jagielskim, tym wiesz, wampirem z telewizji…

Więc rzeczywiście nie będzie muzyki Ludwiga van Beethovena na rozpoczęcie sezonu w Filharmonii Gorzowskiej. Ale nie mniejszej przecież rangi, bo oto I Symfonia c-moll op. 68. Johannesa Brahmsa nazywana „dziesiątą Beethovena” (tym symbolicznym mianem nazwał ją Hans von Bülow). Na moich kolanach okładka analogowej płyty z nagraniem tejże. Wielka Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia i Telewizji w Katowicach pod Stanisławem Wysockim w moich słuchawkach. Akurat mnie najbardziej urzeka część IV, ostatnia. To tam jakieś reminiscencje IX LvB, echa „Ody do radości”. Jak wiesz, zafascynowany jestem pisaniem o Muzyce, komentowaniem wykonań przez Bohdana Pocieja (1933-2011). Pozwól więc, że zamiast samemu tutaj dociekać, zacytuję fragment jego wypowiedzi na temat „Pierwszej” Brahmsa: „…pomyślana jest na miarę monumentalną. Jest ona sumą romantycznego stylu młodego Brahmsa (Koncert d-moll, Trio H-dur). Znajdujemy w niej gest patetyczny, wspaniałą dramaturgię przebiegu, wielkie napięcie formy, namiętną siłę muzyki. Całą klasyczną dyscyplinę i ścisłość roboty kompozytorskiej przebija tutaj romantyczny rozmach muzyki i swoiste jakby nieumiarkowanie formy… znamienne tu zwłaszcza są sposoby kreacji symfonicznego świata, w częściach skrajnych. Nawiązują one – twórczo i odkrywczo – do koncepcji Beethovenowskich (z IX Symfonii)”.
Dodam tylko dla formalności, że Johannes Brahms zaczął pisać „Pierwszą” w 1862 roku (to wtedy przesłał szkice pierwszej części Klarze Schumann), a ukończył w 1876. 14 lat pracy! Sporo, nie uważasz? No! Ale jaki efekt!
Co jeszcze w przyszły piątek? II Koncert na marimbę i orkiestrę Marcina Błażewicza (ur. 1953), obecnie profesora nadzwyczajnego, kierownika Katedry Kompozycji na Uniwersytecie Muzycznym im. Fryderyka Chopina w Warszawie zagra z naszą orkiestrą mieszkająca obecnie w Niemczech polska instrumentalistka Marta Klimasara. Przyznam, nic nie wiem na temat tego utworu. Tym bardziej z niecierpliwością oczekuję jego wykonania.

Hitem wieczoru, jak sądzę, będzie Eugeniusza Morawskiego poemat symfoniczny Nevermore! Trzy poematy tego zapomnianego w naszych czasach, a znakomitego polskiego kompozytora, przywróciła życiu estradowemu Monika Wolińska, nasza etatowa gorzowska dyrygentka. Swoiste zmartwychwstanie Morawskiego nastąpiło w Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego w Warszawie, gdzie wiosną i latem 2011 roku Symfonia Varsovia pod dyrekcją Moniki Wolińskiej nagrała trzy poematy: Don Quichotte, Ulalume i Nevermore. Płyta CD jest profesjonalnie wydana. Do niej merytoryczny i pięknym polskim napisany komentarz Marcina Gmysa.

Analogowy adapter zamykam w szufladzie, a do srebrnego Philipsa wkładam CD. 16 minut i 16 sekund Nevermore. Wątpię, bym zdążył ten tekst skończyć w tym czasie.
Oj, jak mrocznie się zaczyna… jakąż ciemną, głęboką barwą. To kontrabasy i fagoty.
Bo to mrocznej historii muzyczny obraz. Edgar Allan Poe „Kruk”. Poemat. W nim atmosfera grozy, niesamowitości zdarzenia – do rozpaczającego mężczyzny po stracie ukochanej z wizytą zjawia się tytułowy kruk. Kolejne zwrotki – a jest ich 18 –przedstawiają rozmowę człowieka z ptakiem i powolne nieuniknione przechodzenie nieszczęsnego mężczyzny w stan szaleństwa. Mój Boże, gdyby dzisiaj ktokolwiek taki tekst zamieścił na jakimś forum poetyckim, ale by go zjechali. Za archaiczną formę, wymyślactwo rzeczy niestworzonych. Może tylko fachowcy od budowy pochwaliliby za regularność, utrzymanie formy we wszystkich strofach, zachowanie metrum… Ale co tam! Ważnym i tak jest tekst. Ten znalazłem w Internecie w sześciu różnych tłumaczeniach. Dziwne, jak można różnorako przetłumaczyć ten sam tekst. Najbardziej przypadło mi do gustu tłumaczenie Barbary Beaupere. Bardzo poetyckie, najbardziej opisowe z tych, które napotkałem. Łatwo się je czyta. Oto moment, kiedy pojawia się Kruk:

Otworzyłem. I wnet potem
Szumnym, pewnym, równym lotem
Czarnopióry kruk wspaniały
prosto ku mnie leciał już.
Ni się wstrzymał, ani zbaczał,
Ku drzwi moich lot zataczał
Gdzie u góry biust Pallady
Jak domowy świeci stróż.
Na Pallady posąg biały
Wzleciał czarny kruk wspaniały
Czarnopióry demon burz.

Na wszystkie kwestie Mężczyzny Kruk odpowiada (na końcu strofy) – „Nigdy już”. W ostatniej zwrotce opis apogeum dramatu człowieka, który stwierdza: „Już mnie żadne moce władne/Nie wyzwolą/Nigdy już.
I to, jak chce wielu, miało być odzwierciedleniem paranoi autora tekstu. Jakby przewidział swój smutny koniec życia. Na ulicy, w łachmanach, bezwolnego. I o tym jest muzyka Nevermore. Nie będę o niej pisał. Jej trzeba posłuchać. Więc poślę ci, Miła, płytę. Bo wiem, że do Filharmonii Gorzowskiej przyjechać nie możesz stamtąd, gdzie jesteś. Znajdź, proszę, przekłady „Kruka”, poczytaj i napisz mi o tym, co czułaś, jak odebrałaś ten tekst.

Nie mogę doczekać się posłuchania na żywo, czasu, kiedy muzyka z Nevermore obejmie mnie z każdej strony, przeniknie na wskroś. Ciekaw jestem, jak zabrzmi w naszej Filharmonii Gorzowskiej. Czy to wykonanie stanie się wydarzeniem?

Tymczasem pozdrawiam Cię, życzę zdrowia i pięknej jesieni w Twojej krainie.

Marek

16 września 2013 16:36, Marek Z. Piechocki
« powrót
Dodaj komentarz:

Twoje imię:
 
Komentarze:


"...że to moje do Ciebie pisanie jest „słodko pierdzące”..." - owszem jest. No i pełne kompleksów. Dlaczego nie możesz się uczyć? Brak Ci determinacji!
Anonim_4348, 16.09.2013, 16:58, 78.8.19.99 ##

Piszesz, żeby dokuczyć, a przecież czytasz. Za każdym razem. Ja tego nie rozumiem. "Dlaczego nie możesz się uczyć?" Przecież wiedza, którą tu p. Marek przedstawia nie spada mu z nieba. Więc nie czytaj i nie komentuj, jak ci nie pasuje. A jak komentujesz, to na temat. Wykaz się. Nie wszyscy czytaja kryminały i nie wszyscy romanse. Stylistyka to kwestia smaku.
Czytelnik, 16.09.2013, 17:26, 80.245.177.140 ##

"Przyznam, nic nie wiem na temat tego utworu. Tym bardziej z niecierpliwością oczekuję jego wykonania".

Właśnie znalazłem w portalu You Tube nagranie II Koncertu na marimbę i orkiestrę Marcina Błażewicza. Na marimbie, jak w piątek w naszej filharmonii, Marta Klimasara.
Słucham sobie popijając zieloną herbatę.

Z.M.P.

Anonim_5286, 16.09.2013, 23:14, 81.190.178.43 ##

Do Anonima:

po przeczytaniu kilku listów Pana Marka muszę przyznać, że nie rozumiem zarzutu, iż jego pisanie jest "słodko-pierdzące". Sztuka epistolarna uprawiana jest już od starożytności, a tworzonym w tym akcie twórczym listom zawsze nadaje się formę adekwatną do epoki, w jakiej powstają. Trudno więc oczekiwać, że współczesny autor nada swoim listom kunsztowną, barokową formę, znaną czytelnikowi choćby z listów Jana III Sobieskiego do Marysieńki. Pan Marek pisze w sposób i przy użyciu języka charakterystycznego dla jego czasów. Z tekstów tych można się jednak wiele dowiedzieć na temat jego pasji, osobistych rozterek czy przeżyć, a kreślony przez niego (wydawałoby się - prosty) obraz świata, przepełniony jest ciekawymi spostrzeżeniami na temat współczesnej rzeczywistości, niuansami, wyjatkowymi mrugnięciami do czytelnika, który może dopowiedzieć sobie ukryte między słowami sensy (chyba, że nie jest w stanie tego zrobić). Pan Marek mówi do nas poprzez opisywane drobne zdarzenia i rzeczy, co od zawsze było uznawane za wyjątkową umiejętność i chyba nie można mieć o to do niego pretensji (w listach Krasińskiego do Delfiny Potockiej wiele jest opisów na pierwszy rzut oka nieistotnych sytuacji i przedmiotów - np. pewnej sprezentowanej komuś przez autora, ozdobnej tabakiery, a przecież niczego im to nie ujmuje). Rozpoznawalna na pierwszy rzut oka fraza, do której autor przyzwyczaił czytelnika czyni zaś z niego poetę osobnego. A do tego, że (jak zauważa Piechocki) tytuły czy stopnie naukowe nie są wyznacznikiem wartości człowieka chyba nie trzeba nikogo przekonywać...
Anonim_4669, 17.09.2013, 14:48, 81.190.165.94 ##

Serwis www.egorzowska.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłączną własnością ich autorów.

Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ... <czytaj dalej>
Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia. Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ... <czytaj dalej>
200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ... <czytaj dalej>
Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. - Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ... <czytaj dalej>
Przeglądaj cały katalog lub dodaj swoją firmę
"Koba" Piotr Korbanek

ul. Podmiejska Boczna 14, Gorzów Wlkp.
tel. 95 726 33 19
branża: Samochody - gazowe instalacje <czytaj dalej>
Wspólnota Mieszkaniowa "Dom"

ul. Łazienki 3, Gorzów Wlkp.
tel. 95 722 31 35
branża: Wspólnoty mieszkaniowe <czytaj dalej>
"Galant" Sklep Motoryzacyjny Rajmund Cebera

ul. Kosynierów Gdyńskich 27, Gorzów Wlkp.
tel. 95 725 03 60
branża: Samochody - części, akcesoria - detal <czytaj dalej>

Kalendarium eventów
« kwiecień 2024 »
P W Ś C P S N
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
     
dodaj: imprezy@egorzowska.pl
Mała wielka sprawa
eGorzowska - adminfoto_admin.jpg
admin ego:
Piękna inicjatywa w brzydkim mieście
Znany gorzowski lekarz Ireneusz Czerniec zaprosił w niedzielę kandydatów do Rady Miasta, dziennikarzy oraz mieszkańców na spacer ulicami śródmieścia. „Porozmawiajmy i zobaczmy, cóż dobrego możemy zrobić dla naszego miasta, w celu ... <czytaj dalej>
Bez korzeni nie zakwitniesz
Archiwa Państwowe oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej zapraszają uczniów klas 4-7 <czytaj dalej>
Kto zdobędzie mural dla szkoły
Murale Pamięci „Dumni z Powstańców” to ogólnopolski konkurs dla szkół <czytaj dalej>

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy
Robisz zdjęcia? Przyślij je do nas foto@egorzowska.pl
eGorzowska - dsc_0984.jpg
admin ego:
Nauczyciele są ważni
Kiedy chodziłam do szkoły, nie było w tym nic nadzwyczajnego, ... <czytaj dalej>
admin ego:
Pierwsza taka kaplica
Po raz pierwszy od naszego przyjazdu do Buska wieczorne niebo ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Alkoholowa mapa Polski
Ponad 95 tys. pijanych kierowców zatrzymała policja w 2023 roku. ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Filiżanka kawy lub dwie
Czy wiesz, że filiżanka kawy może zdziałać więcej niż tylko ... <czytaj dalej>
Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog
Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert
Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum
Anonim_6779:
Zlikwiduje się wszelkie dyktaty i nakazy unijne, cofnie się unijne imunitety, bo za dużo zasłaniają. Generalnie unia przestanie mieć cokowliek <czytaj dalej>
Marek z Rybakowa:
Jedni mówią , że życie zaczyna się po "pięćdziesiątce", a inni że dopiero po drugiej.
Wszystkiego dobrego Pani Zofio ... <czytaj dalej>
Anonim_3351:
Język taki a nie inny dla podkreślenia bezsilności. Mam dokładnie takie samo zdanie. Zakleilismy się w skorupie narodowej martylologii i nie wyle <czytaj dalej>
Anonim_3351:
Jeżeli zapotrzebowanie na takie odruchy "narodowościowe" rośnie, znaczy że w społeczeństwie coś się psuje. Staje się sfrustrowane, <czytaj dalej>
Anonim_3351:
Gumofilce na traktory i do Warszawy. Żoliborz wam pomoże. <czytaj dalej>
 
eGorzowska.pl - e-gazeta Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej