Dzisiejszy wieczór zaliczam do swoich najlepszych w tym Nowym Roku! I być może, zostanie nim do ostatniego dnia 2012!
Dzień zaczął się od esemesa: „Marku, trzecia generalna dzisiaj o 19, zapraszam. Ada”. I to on otworzył mi drzwi wejściowe najpierw do foyer (a nie było łatwo, ale się udało), później do Sali Teatru im. Juliusza Osterwy. I tak, szczerze pisząc, nie oczekiwałem zbyt wiele. Bo co tam – piosenki
Piotra Szczepanika w aktorskim wykonaniu? Cóż może być w nim (tym wykonaniu, interpretacji) nowego?
Więc od razu: zaskoczenie pełne i pozytywne! Najpierw, że muzyka na żywo – fajnie zaczęta – dwoma podejściami –
Marek Zalewski (szef bandu) nie był zadowolony z pierwszego…
Słucham – śpiewanie również na żywo! Najpierw duet Pani i Pana
(Beata Chorążykiewicz,
Michał Anioł), później – już nie nadążałem, a przecież znam wszystkich aktorów osobiście z imienia i nazwiska! Wszyscy znakomici w swoich kreacjach! To, że jedni zbierali większą dozę oklasków, to tylko sprawa zadanych im prezentacji (nośniejszych, bardziej znanych) – tutaj świetna
Karolina Miłkowska. A już płaczliwe jęki (bo ją marynarz zostawi)
Marzeny Wieczorek przejdą chyba do historii naszego teatru! Ale tak naprawdę, nie można ŻADNEJ z Aktorek, ŻADENGO z Aktorów wyróżnić – byłoby to krzywdą dla pozostałych. Wszyscy zachwycili –
Adrianna Góralaska swoim pięknym altem,
Artur Nełkowski,
Jarek Książek,
Jaś Mierzyński,
Krzysiu Tuchalski (jakiż cudny w tym damskim stroju kąpielowym!),
Edyta Milczarek,
Iwona Hauba,
Ania Łaniewska, która w jakże pomysłowy sposób poradziła sobie z za wysoko postawionym mikrofonem (scena – rewelka!).
Zawsze, kiedy udaję się do teatru, filharmonii, zadaję sobie pytanie: czy mnie zachwyci, czy zapomnę w czasie spektaklu o tym, co zostawiam poza drzwiami tych instytucji? Jeśli udaje mi się ta sztuka zapomnienia, znaczy, że to, co przedstawiono, zagrano, było – w moim przeświadczeniu – doskonałe! Publiczność zapewne też tak uznała, bo owacja na stojąco! I słusznie!
Tym razem zapomniałem o całym ŚWIECIE! Klaskałem, gwizdałem (kiedy to było stosowne – np. po wykonaniu „Twist again”) najgłośniej, jak potrafię, śpiewałem z aktorami i publicznością. A ta – znakomita! Wątpię, by na premierze, gdzie notable i wysoko postawieni, tak było. Ale kto wie? Może akcja, piosenki, aura pozwoli na wyzwolenie prawdziwych, niekłamanych emocji?
No i jeszcze: znakomite aranżacje, świetna gitara
Marcina Nowaka, bas
Pawła Czyrki, perkusja
Mariusza Lipińskiego, instrumenty klawiszowe
Marka Zalewskiego. A ten
Marek Kiona! Świetny wokal, pierwszorzędne na saksofonach granie!
Już późno, prawie północ. Piszę, a we mnie jeszcze muzyka z teatru!
Spektakl „Kochać” to znakomity pomysł repertuarowy, w świetnej, pełnej nowatorskich pomysłów realizatorskich reżyserii
Artura Barcisia, który mimo wywoływań, na scenie się nie pokazał! Ale przecież wszyscy Go znamy! Jest wielki!
Z. Marek Piechocki
Foto Teatr im. J. Osterwy
14 stycznia 2012 12:53, Marek Z. Piechocki
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>