Mimo braku kontraktu z NFZ, Wielospecjalistyczny Szpital Wojewódzki w Gorzowie planuje uruchomić oddział kardiochirurgii. Sam ma płacić za leczenie pacjentów do czasu, aż dostanie dofinansowanie.
Kolejny raz w gorzowskim szpitalu odbyła się konferencja na temat kardiochirurgii. 24 marca prezes zarządu WSzW
Jerzy Ostrouch mówił:
- Nasze województwo ma najwyższy wskaźnik umieralności z powodu chorób układu krążenia wśród pacjentów poniżej 64 życia. Dlatego, niezależnie od starań o uzyskanie kontraktu z NFZ, chcemy uruchomić oddział. Nie chcemy więcej śmierci pacjentów, którym nie możemy pomóc.
Decyzję lecznicy popiera marszałek województwa lubuskiego
Elżbieta Anna Polak, która podkreślila, że w gorzowskim wielospecjalistycznym szpitalu, kardiologia nie może funkcjonować bez kardiochirurgii. Ponieważ samorząd województwa jest właścicielem szpitalnej spółki, to rada nadzorcza i zgromadzenie wspólników musi powiedzieć „tak” dla oddziału bez kontraktu.
Zarząd lecznicy szacuje, że na samo uruchomienie kardiochirurgii musi wydać 1,6 mln zł (skompletowanie zespołu i sprzętu), natomiast utrzymanie oddziału do końca roku to koszt rzędu 6 mln zł. Szpital jest jednak zdecydowany ponieść koszty i leczyć pacjentów.
- Albo chcemy, żeby szpital w Gorzowie był małym powiatowym szpitalem, albo chcemy, żeby zajmował się kompleksowo pacjentem z ciężkimi chorobami. W najbliższej okolicy nie ma drugiego, który mógłby nas zastąpić w wykonywaniu skomplikowanych procedur. Natomiast szpitale powiatowe mogłyby przejąć część pacjentów, którzy nie są aż tak ciężko chorzy – zaproponował wiceprezes
Robert Surowiec.
Niestandardowe postępowanie gorzowskiej lecznicy to efekt wielomiesięcznych, bezskutecznych, starań o uruchomienie oddziału kardiochirurgii, który miałby kontrakt z NFZ. Lubuski jego oddział i wojewoda wciąż stoją na stanowisku, że w Lubuskiem wystarczy jeden oddział kardiochirurgii. Ten (prowadzony przez prywatną spółkę Medinet, która ma kontrakt z NFZ) jest w Nowej Soli. Dla mieszkańców północnej części województwa to za daleko. Czarę goryczy przelała śmierć pacjentki, która wymagała pilnej operacji kardiochirurgicznej, ale nie zdążyła na nią dojechać.
Postawiony pod ścianą gorzowski szpital zaczął kampanię społeczną na rzecz kardiochirurgii. Petycję do ministra podpisało ponad 11 tys. osób.
- Nie ma medycznych przeszkód, żeby uruchomić oddział. Mimo to wojewoda i NFZ nie zmieniają stanowiska - mówią prezesi gorzowskiego szpitala. Licząc, że starania o kontrakt dla kardiochirurgii w końcu przyniosą efekt, postanowili uruchomić oddział.
Oprac. wg WSzW redakcja
Foto lubuskie.pl
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>