20XII2020.

Jedni mówią, że lubuska wieś Popowo jest jak Las Vegas, inni – jak betlejemska gwiazda. Z pewnością wieść o tym, jak błyszczy w okresie Bożego Narodzenia, roznosi się nie tylko po powiecie międzyrzeckim lotem błyskawicy. Zjeżdżają tam auta z wielu miejsc województwa.

Choć dziś jeszcze nie wszystko było zapięte na ostatni guzik, choć wielu mieszkańców jeszcze pracowało nad wystrojem własnych posesji, choć święta jeszcze się nie zaczęły, to od kilku dni w okolicach godziny 16.00 wąskimi uliczkami wsi trudno przejechać.

Wrażenie jest o tyle duże, że około 15.30 nic nie wskazuje na to, że jak tylko zajdzie słońce – a to kwestia 30 minut – zaczną się kolorowe iluminacje. Ciekawi wrażeń przyjeżdżają chwilę wcześniej, by znaleźć miejsce do zaparkowania i obserwować moment przemiany zwykłej wsi w świetlną atrakcję.

Tradycja zdobienia światełkami posesji pochodzi sprzed kilkunastu lat, gdy gmina Bledzew ogłosiła konkurs na najbardziej rozświetlone sołectwo. I wygrało Popowo. A ponieważ w kolejnych latach nie miało sobie równych, choć konkursu już nie organizowano, zwyczaj pozostał. Dziś, w okresie Świąt Bożego Narodzenia ściąga coraz więcej ciekawych tej atrakcji ludzi.

Z pewnością warto tam zawitać i poczuć swoistą magię. Bo w jednej chwili leżące na ziemi magiczne postacie ożywają za sprawą dmuchaw i podświetlone stają jak żywe; renifery ruszają głowami; błyszczą napisy: „Popowo”, „Wesołych Świąt”, „Do Siego Roku”; choinki, gwiazdy, śnieżynki migają na zewnątrz i w oknach domostw, do których z różnych stron próbują dostać się mikołaje z workami prezentów.

Jeśli ktoś nie był jeszcze w Popowie, może sobie zrobić świąteczny wycieczkowy prezent i zobaczyć, jak lśni ta lubuska gwiazda.

Hanna Kaup