Jesień. Depresja czatuje. Niechęć do życia i ludzi z powodu własnych niepowodzeń coraz częściej objawia się nienawiścią wobec reszty świata. Każdego dnia jest jej więcej i więcej, jakby bez niej w ogóle nie dało się żyć.

Kilka przykładów z ostatnich dni.

Po konferencji na temat strategii rozwoju kultury powiało grozą, bo okazało się, że uspokajające zapowiedzi, a właściwie obietnice wsłuchiwania się w głos zainteresowanego sprawą niełączenia Jazz Clubu z Filharmonią Gorzowską „ludu” były tylko chwilowym gestem wobec nieco bardziej nerwowych. Minął prawie rok od spotkania w teatrze, a stanowisko Wydziału Kultury i samego Prezydenta – który tym razem wypowiedział je do radia – zmroziło wielu. Wszystko więc wskazuje na to, że Boguś Dziekański zostanie odsunięty od tego, co dotąd robił, a odsunięcie odbędzie się w białych rękawiczkach, bo przecież „jest świetnym menadżerem” i powinien prowadzić… sprywatyzowany Jazz Club.

Jest więc mur, beton, a nawet żelbeton, którego nie skruszy nawet najlepsze wiertło. A lud wciąż będzie zadawał sobie pytanie, po co coś zmieniać, jeśli pracuje dobrze i nie przynosi miastu wstydu? Po co zmieniać, jeśli zmiana nie zmieni niczego? Po co, jeśli finansowanie pozostanie na tym samym poziomie?

A może tu chodzi o indywidualizm? Taki indywidualizm, którego nie lubimy. Ba! Nie znosimy. Nienawidzimy. Bo jakże to? Komuś ma się udać? Nie.Tak być nie może. Więc nienawidzimy takich, co to potrafią żyć i pracować uczciwie, a w dodatku zdrowo konkurować. Nie znosimy lepszych od siebie, nawet tych, których nie znamy. Nienawidzimy ich z lęku, że mogliby nam zagrozić.

Przejawy tej nienawiści sieją się po Internecie, także w komentarzach na naszym portalu. Ostatnio nienawistne uwagi jakiś jeden czy drugi anonim wyraził pod adresem Bogusława Legana, który pokaże swoje malarskie prace na wystawie w Best Western. Także mnie się oberwało, że niby piszę coś za kasę, bo przecież u nas nie można o nikim nic dobrego napisać ot tak, po prostu. Nie można nikogo pochwalić, bo to jest podejrzane i na pewno złe.

Nawet były Senator PO Henryk Maciej Woźniak dał na Facebooku wyraz swojej nieskrywanej nienawiści, oczywiście do urzędującego Prezydenta Gorzowa. Napisał: „…Prezydentura T. Jędrzejczaka zaskakuje w tym roku najzagorzalszych zwolenników – do dotychczasowych osiągnięć doszło nowe – po gorzowskiej miejskiej odmianie trawy o wzroście miejscami do 1,5 metra, teraz przyszedł czas na wyhodowanie gorzowskiego gatunku superszczura miejskiego…”

Dziwi mnie ta eskalacja uczucia, bo to poziom, który nie przystoi Senatorowi. Wszystkim wiadomo przecież, że pojęcie, o którym dziś piszę, wymyślili ludzie, by mścić się na innych za własne niepowodzenia.

Niestety, coraz więcej wokół takich, którzy są słabi w swej pozornej sile, mali w pozornej wielkości. Nie umieją rzeczowo rozmawiać ani przekonywać do swoich racji, ale nakazując czy zakazując, mszczą się jak mogą i kiedy mogą. Czyżby wydawało im się, że stanowisko – obecne czy minione – pozwala na więcej niż przystoi tzw. szarakowi? Obawiam się, że swoim postępowaniem zaczynają tworzyć społeczeństwo, które jest dobre tylko wtedy, gdy wierne jak pies przytaknie największej nawet podłości.

O czym piszę? O tym, że tego typu hurranienawiść wyzwala kolejną nienawiść. A to już jest niebezpieczne. Szkoda, że przykład idzie z góry. Szkoda, że w Gorzowie ciągle tej nienawiści zbyt wiele i to nie tylko w miejscach, o których tu wspomniałam. Szkoda, że ci, którzy powinni dawać przykład, uważają, że wszystko mogą. Bo przecież taki jeden czy drugi przeciętniak nie sprzeciwi się decyzji przełożonego, który wyróżnił kogoś, kto na to wyróżnienie nie zasługuje, dał temu, komu dać nie powinien, bo mu się nie należało. Jeśli przeciętniak podniesie głos, już go nie ma. Już na jego miejsce czeka inny, „lepszy” i "wierniejszy".

I nie jest to felieton o niczym.

Hanna Kaup
redakcotr naczelny/wydawca

Dodaj komentarz:

Komentarze:

200 lat dla pani Zofii

Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ... <czytaj dalej>

Oni tu zostają

„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ... <czytaj dalej>

Pielgrzymki

Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia. Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ... <czytaj dalej>

Prezydent w ministerstwie

Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. - Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ... <czytaj dalej>

«	kwiecień 2024					»
P	W	Ś	C	P	S	N
1	2	3	4	5	6	7
8	9	10	11	12	13	14
15	16	17	18	19	20	21
22	23	24	25	26	27	28
29	30

Piękna inicjatywa w brzydkim mieście

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy

Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog

Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert

Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum

Zlikwiduje się wszelkie dyktaty i nakazy unijne, cofnie się unijne imunitety, bo za dużo zasłaniają. Generalnie unia przestanie mieć cokowliek <czytaj dalej>

Jedni mówią , że życie zaczyna się po "pięćdziesiątce", a inni że dopiero po drugiej.
Wszystkiego dobrego Pani Zofio ... <czytaj dalej>

Język taki a nie inny dla podkreślenia bezsilności. Mam dokładnie takie samo zdanie. Zakleilismy się w skorupie narodowej martylologii i nie wyle <czytaj dalej>

Jeżeli zapotrzebowanie na takie odruchy "narodowościowe" rośnie, znaczy że w społeczeństwie coś się psuje. Staje się sfrustrowane, <czytaj dalej>

Gumofilce na traktory i do Warszawy. Żoliborz wam pomoże. <czytaj dalej>