Pierwszy społecznik wśród przedsiębiorców i pierwszy przedsiębiorca wśród społeczników, w czepku urodzony, dziecko szczęścia, prawdziwy człowiek, przez 11 minionych lat prezes KS Stal Gorzów – Władysław Komarnicki. W minioną środę został uroczyście pożegnany przez władze Gorzowa. Dla fanów żużla ma niespodziankę - wywiad rzekę pt. "W czepku urodzony".

4 kwietnia w Pałacyku Ślubów władze miasta podziękowały prezesowi Stali Gorzów Władysławowi Komarnickiemu za jedenastoletnią działalność. On sam oficjalnie z fanami żużla pożegna się w Poniedziałek Wielkanocny na Stadionie im. Edwarda Jancarza o 18.30. Wtedy też będzie można kupić książkowe wydanie wywiadu rzeki, jaki przeprowadziła z ojcem Beata Komarnicka-Nowak.

Środowe spotkanie w Pałacyku Ślubów zorganizował Prezydent Gorzowa, ponieważ znał, że odejście takiego działacza powinno nastąpić w blasku dziennikarskich fleszy, gdyż to, co W. Komarnicki zrobił dla miasta, jest godne publicznej pochwały.
– Władku, składamy ci wielkie słowa podziękowania za działalność i pomoc wielu osobom. Jesteśmy pełni uznania i wdzięczności, dlatego postanowiliśmy zorganizować takie spotkanie w obecności mediów – powiedział Tadeusz Jędrzejczak. Podkreślił również, że prezes zostawia klub w dobrej sytuacji, przygotowany do realizacji międzynarodowych zawodów.

Podziękowanie odchodzącemu prezesowi złożyli także: wiceprezes zarządu KSSSE Roman Dziduch, dyrektor Hospicjum Św. Kamila Marek Lewandowski i prezes Zachodniej Izby Przemysłowo-Handlowej Jerzy Korolewicz. To on powiedział: – Drogi Władysławie, poznaliśmy się 20 lat temu i nawiązaliśmy współpracę na różnych płaszczyznach. Jesteś pierwszym społecznikiem wśród przedsiębiorców i pierwszym przedsiębiorcą wśród społeczników.

Władysław Komarnicki nie krył wzruszenia. Wpisał się do Księgi Pamiątkowej i podziękował za niespodziankę, którą zorganizowało dla niego miasto.
– Taki dzień, jak dziś, takie spotkanie i pożegnanie pokazuje, że warto pracować i nie czekać na wynagrodzenie finansowe. Kończę pewien etap wysiłku, który włożonony został w ratowanie gorzowskiej Stali. Decyzję, że będę działać dla drużyny, podjąłem przed laty bardziej emocjonalnie niż racjonalnie. Miałem wpływ na grono osób, z którymi pracowałem w Stali. Miałem obok siebie mądrych ludzi. I dziękuję im wszystkim. Odchodzę z poczuciem spełnionego obowiązku – mówił. Dodał też - dumny z brązowego medalu zdobytego w rozgrywkach ekstraligi - że teraz, gdyby musiał raz jeszcze decydować się na pomoc Stali, zrobiłby to już nie emocjonalnie, a racjonalnie.

W. Komarnicki obiecał żonie, że więcej czasu będzie spędzał w gronie rodzinnym. Nie oznacza to jednak, że odsunie się w cień. - Mam przecież wiele zajęć i obowiązków związanych z pełnieniem róznych funkcji. Poza tym, wiem na pewno, że choć mój nastęca Ireneusz Maciej Zmora jest świetnie przygotowany do prowadzenia klubu, to będę mu pomagał w najważniejszych sprawach i najtrudniejszych rozmowach - powiedział w rozmowie z eGo.

Prezes Komarnicki nie odkrywa jeszcze wszytskich kart. Przyznaje, że lubi niespodzianki i lubi zaskakiwać. Już 9 kwietnia pokaże światu wywiad rzekę, jaki przeprowadziła z nim córka Beata Komarnicka-Nowak. - Pani wie, że córka może z ojcem zrobić wszystko, dlatego uległem jej i powstał ten wywiad. Namówiła mnie też do zorganizowania spotkania autorskiego dla przyjaciół i znajomych. Chcielibyśmy zorganizować je jeszcze w kwietniu. Ale o szczegółach nie mogę dziś mówić - zakończył prezes.

Każdy, kto pojawi się w poniedziałek 9 kwietnia na stadionie żużlowym, będzie mógł nabyć książkę, która nosi tytuł "W czepku urodzony."

Tekst i foto Hanna Kaup

Więcej zdjęć w galerii eGo FOTO:
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2012-04-06_Komarnicki_po%C5%BCegnanie,

Dodaj komentarz:

Komentarze:

Oni tu zostają

„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ... <czytaj dalej>

Pielgrzymki

Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia. Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ... <czytaj dalej>

200 lat dla pani Zofii

Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ... <czytaj dalej>

Prezydent w ministerstwie

Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. - Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ... <czytaj dalej>

«	kwiecień 2024					»
P	W	Ś	C	P	S	N
1	2	3	4	5	6	7
8	9	10	11	12	13	14
15	16	17	18	19	20	21
22	23	24	25	26	27	28
29	30

Piękna inicjatywa w brzydkim mieście

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy

Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog

Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert

Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum

Zlikwiduje się wszelkie dyktaty i nakazy unijne, cofnie się unijne imunitety, bo za dużo zasłaniają. Generalnie unia przestanie mieć cokowliek <czytaj dalej>

Jedni mówią , że życie zaczyna się po "pięćdziesiątce", a inni że dopiero po drugiej.
Wszystkiego dobrego Pani Zofio ... <czytaj dalej>

Język taki a nie inny dla podkreślenia bezsilności. Mam dokładnie takie samo zdanie. Zakleilismy się w skorupie narodowej martylologii i nie wyle <czytaj dalej>

Jeżeli zapotrzebowanie na takie odruchy "narodowościowe" rośnie, znaczy że w społeczeństwie coś się psuje. Staje się sfrustrowane, <czytaj dalej>

Gumofilce na traktory i do Warszawy. Żoliborz wam pomoże. <czytaj dalej>