Uprzedzając pytania o kultowe żółte tramwaje – my w ogóle nie planowaliśmy wizyty w Lizbonie. Chcieliśmy ją ominąć, podobnie jak wcześniej Madryt, bo mamy zamiar poświęcić obu miastom nieco więcej czasu w mniej popularnym okresie turystycznym. Początek maja, zwłaszcza tak upalny, jak w tym roku, generuje wycieczkowe tłumy, od których z zasady uciekamy.
Do Lizbony jednak wjechaliśmy, żeby zatankować gaz. Stacje paliwowe oferujące LPG znajdują się raczej w większych miastach, a tych aż tak wielu w Portugalii nie ma. Ale skoro już wjechaliśmy (nawiasem mówiąc, w sporym korku), to postanowiliśmy chociaż zerknąć na Pomnik Odkrywców i dwa z Cudów Portugalii: Klasztor Hieronimitów oraz słynną twierdzę Belem. Wszystkie znajdują się nad brzegiem Tagu (po portugalsku Tejo, czyt. teju) w oddalonej o 1,5 km od centrum Lizbony dzielnicy Belém, gdzie w przeszłości znajdowały się liczne stocznie i doki. To stąd szesnastowieczni odkrywcy wyruszali w swoje dalekomorskie podróże.
W poniedziałek i tak nie było szans na zwiedzanie, bo większość placówek kulturalnych w tym dniu odpoczywa, ale przynajmniej mogliśmy sfotografować Torre de Belém (Wieżę Belem) bez zawsze obecnej kolejki na moście prowadzącym do wejścia i nawet udało się nam zaparkować Fredka na jedynym wolnym miejscu, i to bardzo blisko wieży. Dzień był upalny, turystów spory tłumek, a kolorytu, niekoniecznie portugalskiego, dodawali uliczni sprzedawcy oferujący z ręki kapelusze, okulary, biżuterię i mnóstwo innych drobiazgów tak naprawdę niemających w sobie nic lizbońskiego.
Wieża Belem (Torre de Belém) jest jedną z najpopularniejszych atrakcji turystycznych Lizbony, ale z uwagi na ciasnotę wnętrza i ogrom chętnych do jego obejrzenia, wejścia są limitowane (bilety najlepiej kupić wcześniej). Jej zewnętrzne zdobienia robią ogromne wrażenie (jedną z ciekawostek jest nadgryziony zębem czasu gargulec w kształcie nosorożca; pierwsze jego przedstawienie w Portugalii), kiedyś na pewno zobaczymy ją i od środka. Ta niewielka twierdza zbudowana w 1515 r. miała chronić wejście do portu w Lizbonie. Powstała na polecenie króla Manuela I Szczęśliwego, który uznał, że jej budowa jest bardziej opłacalna, niż trzymanie na wodach Tagu statku chroniącego linię brzegową (jak rozkazał jego poprzednik, Jan II Doskonały).
Pomnik Odkrywców (Padrão dos Descobrimentos) stoi niedaleko, wydaje się na wyciągnięcie ręki, ale nie da się podejść do niego w prostej linii, ponieważ najpierw trzeba obejść jeden z dawnych doków o nazwie Doca do Bom Sucesso (dosłownie Przystań Dobrego Sukcesu; jakby sukces mógł być niedobry). Bodkowi śmiały się oczy do pływających w basenie portowym ryb. Wielkie tablice zakazujące wędkowania mówiły właściwie wszystko, sprytne ryby znalazły sobie tutaj bezpieczne schronienie.
Dziś w doku cumują jednostki rekreacyjne oraz te należące do służb pilotażowych Portu w Lizbonie, Narodowej Gwardii Republikańskiej i Krajowego Urzędu Morskiego, natomiast w latach 1917-1952 znajdowała się tu pierwsza morska baza lotnicza portugalskiej Marynarki Wojennej. Miejsca wystarcza dla 163 łodzi i jachtów do 15 m długości, a ich załogi mogą korzystać z różnych udogodnień: pływających kładek dla pieszych, dostępu do prądu na kładkach, a na nabrzeżu z łazienek, zaopatrzenia w wodę i paliwo, z wywozu śmieci i olejów, systemów bezpieczeństwa, łączności i prognozy pogody. W narożniku Doca Bom Sucesso zwraca uwagę zabytkowy żelazny żuraw odrestaurowany w 2011 r., który służył Marynarce Wojennej do podnoszenia wodnosamolotów do naprawy.
Warto też wspomnieć, że to właśnie z tego miejsca w marcu 1922 r. wyruszyli na swoim hydroplanie portugalscy pionierzy lotów długodystansowych: Sacadura Cabral i Gago Cotinho, którzy dokonali pierwszego przelotu nad południowym Atlantykiem (z Lizbony do Rio de Janeiro). Ich wyczyn oraz 100-lecie portugalskiego lotnictwa morskiego upamiętnia stojący obok Wieży Belem pomnik przedstawiający dwupłatowy samolot będący wierną kopią (w oryginalnych wymiarach) maszyny Cabrala i Cotinho.
Natomiast Pomnik Odkrywców jest ogromny, aż głowa boli od zadzierania: 56 m wysokości (plus dwudziestometrowe fundamenty), 20 m szerokości i 46 m długości. Jego przednia część ma kształt karaweli, tylna – krzyża łacińskiego. Na bokach wyrzeźbiono 32 figury portugalskich bohaterów epoki odkryć (kapitanów, nawigatorów, misjonarzy, przedstawicieli nauki i literatury, królów, nawet jednej królowej). Na dziobie stoi Henryk Żeglarz z modelem karaweli w dłoniach. To dla upamiętnienia 500 rocznicy jego śmierci odsłonięto w 1960 r. obecną wersję monumentu (pierwotna pochodziła z 1940 r.). Na szczycie pomnika znajduje się jeden z najlepszych punktów widokowych w Lizbonie.
Klasztor Hieronimitów (Mosteiro do Jeronimos) – perła stylu manuelińskiego – znajduje się po drugiej stronie niezwykle ruchliwej ulicy. Ma ponad 300 m długości i jest wykonany w większości ze złocistego wapienia o nazwie Lioz wydobywanego w regionie lizbońskim. Wapień ów, z racji częstego stosowania w budowlach reprezentacyjnych, nazywany bywa też kamieniem królewskim (pedra real). W klasztornym kościele (Igreja Santa Maria de Belém) umieszczono w 1894 r. nagrobki Vasco da Gamy (to już jego trzecie, chyba ostateczne miejsce pochówku) i Luisa de Camõesa, największego portugalskiego poety, twórcy epopei narodowej „Luzjada”. Podobnie jak Wieża Belem, klasztor jest wpisany na listę zabytków UNESCO.
Maria Gonta
foto Gontowiec Podróżny
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Przebudowa Spichrzowej
Ostatnie przygotowania do rozpoczęcia przebudowy ulicy Spichrzowej.
Konsorcjum firm TORMEL i WUPRINŻ, przebuduje ostatni, półkilometrowy odcinek ulicy Spichrzowej. Pierwsze prace ruszą ...
<czytaj dalej>UMCS z Jazz Clubem Pod Filarami
80 lat UMCS w Lublinie z Jazz Clubem „Pod Filarami”.
W dniach 14 -17 maja 2024 roku w Akademickim Centrum Kultury ...
<czytaj dalej>Remont schodów
Nowe schody na Piaskach, obok lecznicza zieleń.
Rusza remont schodów przy ul. Bohaterów Westerplatte, zejście do ul. Sczanieckiej. Skarpa przy schodach ...
<czytaj dalej>Obchody 900-lecia jubileuszu
W sobotę 11 maja br. w Ośnie Lubuskim odbędą się uroczyste obchody z okazji dziewięćsetlecia ustanowienia biskupstwa lubuskiego.
Przygotowania do tej ...
<czytaj dalej>