95 738 30 30
niedziela 19 maja 2024 Mikołaj, Piotr, Urban
zygmunt_marek_piechocki BLOG
Rzecz mała powodem wspomnień,
czyli Wyimki z Notatnika Marka P.
czyli Wyimki z Notatnika Marka P.
Czwartek 31 października 2013, pora nocna.
Kiedy wychodziliśmy po koncercie z Filharmonii Gorzowskiej, jedna ze znajomych zapytała: „I co tam dzisiaj napiszesz w pamiętniku?” Odpowiedziałem: „Nie wiem. To, co akurat przyjdzie mi do głowy. To, co ważne, a może to, co dzisiaj nieistotne, jakiś drobiazg z dnia, wieczora, który kiedyś być może stanie się ważnym elementem wspomnień”…
Wspomnień, jak to, że jedna z wiolonczelistek naszej orkiestry chodzi ostatnio o kulach. Także dzisiaj na estradę o nich. Więc po koncercie podarowałem Jej drewnianego aniołka, który tak naprawdę gdzie indziej miał powędrować. Pomyślałem, że Wiolonczelistce może bardziej potrzebny taki sobie Łośnieński Anioł Stróż od „niespadania z estrad”, którego wczoraj wystrugałem.
Jak te, kiedyś nieważne i małostkowe zdarzenia sprzed kilkunastu lat, a związane z Panią Beatą Bilińską, która dzisiaj na fortepianie najpierw Tadeusza Bairda Koncert fortepianowy, później Wariacje na temat Paganiniego Witolda Lutosławskiego zagrała z orkiestrą Filharmonii Gorzowskiej. Bo oto, po koncercie przypomniałem Pani Beacie Jej recital w Pałacu Ostrogskich w Warszawie pod koniec lutego 2003 roku. Grała utwory Fryderyka Chopina – między innymi Balladę g-moll op. 23, Tarantelę As-dur op. 43, Scherzo h-moll op. 20. W kilka miesięcy później, latem, dała recital w Łazienkach Warszawskich pod pomnikiem Fryderyka. I co ciekawe – oboje pamiętaliśmy, jak – zwłaszcza podczas miejsc, kiedy w utworach Chopin nakazuje piano – najgłośniej krzyczały łazienkowskie pawie. W moim pamiętniku z tamtego roku wklejony program recitalu z autografem fortepianistki. Wtedy, rzecz mała, drobne wydarzenie, dzisiaj urosło do rangi ważnego, stającego się powodem do nawiązania rozmowy, wspomnień.
A dzisiejszy wieczór? Muzycznie? Oprócz wspomnianych powyżej, jeszcze Witolda Lutosławskiego Mała suita na orkiestrę symfoniczną i Tadeusza Bairda Colas Breugnon – Suita w dawnym stylu na orkiestrę smyczkową z fletem. I chyba wykonanie tego utworu pozostanie we mnie na dłużej. Co nie znaczy, że pozostałe jakoś gorzej wykonane. Nie, nie! Wszystkie świetnie. To drugi z rzędu koncert w naszej filharmonii na bardzo dobrym poziomie. Prezentacja Pani fortepianistki Beaty Bilińskiej czytelna. Te bardzo trudne technicznie utwory wykonała ze swadą, rozmachem, brawurowo. Trochę przeszkadzało, kiedy orkiestra przykrywała nieco pianistkę, grając zbyt głośno. A ja chciałbym na przykład lepiej usłyszeć fortepian – chociażby w kodzie Wariacji, gdzie instrumentalistka mogłaby bardziej się pokazać. Ale może marudzę?
No a Colas Breugnon? Bardzo ładnie barwowo, spokojnie. Tutaj jakże pięknie część druga („kantylena miłosna”) – brawa dla Pana Dawida Pajdzika, całego zestawu altówek, także wiolonczel i kontrabasów; także trzecia – ta z partią fletu – na nim Pani Rita D’Arcangelo („taniec”) no i czwarta – („smutna pieśń”). Sądzę, że jest ważnym w odbiorze Muzyki nasz własny, osobniczy nastrój. Ja akurat byłem w takim nostalgicznym, jesiennym. Czyżby dlatego te części bardziej romantyczne, stonowane przypadły mi do gustu? Zapewne! Ale przecież cały koncert także. Ale nie tylko mnie. Inni melomani też wyszli niezawiedzeni. Nawet mój kolega R. B. – pierwszy meloman Miasteczka G. – nie marudził. No! Dla sprawiedliwości i prawdy – też trochę narzekał na te dwa „ff” orkiestry nad jednym „f” pianistki.
A Pani Monika Wolińska, Dyrygentka? Jak zawsze – spontaniczna, emocjonalna, ale przecież uważnie prowadząca Zespół. Noo, może z tym forte… Tyle tylko, że widziałem Ją tym razem jakąś zmęczoną, pobladłą, wymizerowaną. Może, podobnie jak Pani Beata Bilińska z jakimś grypowym wirusem. Co nie daj Panie Boże!
Kiedy wychodziliśmy po koncercie z Filharmonii Gorzowskiej, jedna ze znajomych zapytała: „I co tam dzisiaj napiszesz w pamiętniku?” Odpowiedziałem: „Nie wiem. To, co akurat przyjdzie mi do głowy. To, co ważne, a może to, co dzisiaj nieistotne, jakiś drobiazg z dnia, wieczora, który kiedyś być może stanie się ważnym elementem wspomnień”…
Wspomnień, jak to, że jedna z wiolonczelistek naszej orkiestry chodzi ostatnio o kulach. Także dzisiaj na estradę o nich. Więc po koncercie podarowałem Jej drewnianego aniołka, który tak naprawdę gdzie indziej miał powędrować. Pomyślałem, że Wiolonczelistce może bardziej potrzebny taki sobie Łośnieński Anioł Stróż od „niespadania z estrad”, którego wczoraj wystrugałem.
Jak te, kiedyś nieważne i małostkowe zdarzenia sprzed kilkunastu lat, a związane z Panią Beatą Bilińską, która dzisiaj na fortepianie najpierw Tadeusza Bairda Koncert fortepianowy, później Wariacje na temat Paganiniego Witolda Lutosławskiego zagrała z orkiestrą Filharmonii Gorzowskiej. Bo oto, po koncercie przypomniałem Pani Beacie Jej recital w Pałacu Ostrogskich w Warszawie pod koniec lutego 2003 roku. Grała utwory Fryderyka Chopina – między innymi Balladę g-moll op. 23, Tarantelę As-dur op. 43, Scherzo h-moll op. 20. W kilka miesięcy później, latem, dała recital w Łazienkach Warszawskich pod pomnikiem Fryderyka. I co ciekawe – oboje pamiętaliśmy, jak – zwłaszcza podczas miejsc, kiedy w utworach Chopin nakazuje piano – najgłośniej krzyczały łazienkowskie pawie. W moim pamiętniku z tamtego roku wklejony program recitalu z autografem fortepianistki. Wtedy, rzecz mała, drobne wydarzenie, dzisiaj urosło do rangi ważnego, stającego się powodem do nawiązania rozmowy, wspomnień.
A dzisiejszy wieczór? Muzycznie? Oprócz wspomnianych powyżej, jeszcze Witolda Lutosławskiego Mała suita na orkiestrę symfoniczną i Tadeusza Bairda Colas Breugnon – Suita w dawnym stylu na orkiestrę smyczkową z fletem. I chyba wykonanie tego utworu pozostanie we mnie na dłużej. Co nie znaczy, że pozostałe jakoś gorzej wykonane. Nie, nie! Wszystkie świetnie. To drugi z rzędu koncert w naszej filharmonii na bardzo dobrym poziomie. Prezentacja Pani fortepianistki Beaty Bilińskiej czytelna. Te bardzo trudne technicznie utwory wykonała ze swadą, rozmachem, brawurowo. Trochę przeszkadzało, kiedy orkiestra przykrywała nieco pianistkę, grając zbyt głośno. A ja chciałbym na przykład lepiej usłyszeć fortepian – chociażby w kodzie Wariacji, gdzie instrumentalistka mogłaby bardziej się pokazać. Ale może marudzę?
No a Colas Breugnon? Bardzo ładnie barwowo, spokojnie. Tutaj jakże pięknie część druga („kantylena miłosna”) – brawa dla Pana Dawida Pajdzika, całego zestawu altówek, także wiolonczel i kontrabasów; także trzecia – ta z partią fletu – na nim Pani Rita D’Arcangelo („taniec”) no i czwarta – („smutna pieśń”). Sądzę, że jest ważnym w odbiorze Muzyki nasz własny, osobniczy nastrój. Ja akurat byłem w takim nostalgicznym, jesiennym. Czyżby dlatego te części bardziej romantyczne, stonowane przypadły mi do gustu? Zapewne! Ale przecież cały koncert także. Ale nie tylko mnie. Inni melomani też wyszli niezawiedzeni. Nawet mój kolega R. B. – pierwszy meloman Miasteczka G. – nie marudził. No! Dla sprawiedliwości i prawdy – też trochę narzekał na te dwa „ff” orkiestry nad jednym „f” pianistki.
A Pani Monika Wolińska, Dyrygentka? Jak zawsze – spontaniczna, emocjonalna, ale przecież uważnie prowadząca Zespół. Noo, może z tym forte… Tyle tylko, że widziałem Ją tym razem jakąś zmęczoną, pobladłą, wymizerowaną. Może, podobnie jak Pani Beata Bilińska z jakimś grypowym wirusem. Co nie daj Panie Boże!
3 listopada 2013 07:51, Marek Z. Piechocki
Dodaj komentarz:
Przebudowa Spichrzowej
Ostatnie przygotowania do rozpoczęcia przebudowy ulicy Spichrzowej.
Konsorcjum firm TORMEL i WUPRINŻ, przebuduje ostatni, półkilometrowy odcinek ulicy Spichrzowej. Pierwsze prace ruszą ... <czytaj dalej>UMCS z Jazz Clubem Pod Filarami
80 lat UMCS w Lublinie z Jazz Clubem „Pod Filarami”.
W dniach 14 -17 maja 2024 roku w Akademickim Centrum Kultury ... <czytaj dalej>Remont schodów
Nowe schody na Piaskach, obok lecznicza zieleń.
Rusza remont schodów przy ul. Bohaterów Westerplatte, zejście do ul. Sczanieckiej. Skarpa przy schodach ... <czytaj dalej>Obchody 900-lecia jubileuszu
W sobotę 11 maja br. w Ośnie Lubuskim odbędą się uroczyste obchody z okazji dziewięćsetlecia ustanowienia biskupstwa lubuskiego.
Przygotowania do tej ... <czytaj dalej>
Przeglądaj cały katalog lub dodaj swoją firmę
"Robbud" Robert Wójcik
ul. Wojciechowskiego 1 m. 5, Gorzów Wlkp.
tel. 603 459 519
branża: Budowlane usługi - wykańczanie wnętrz <czytaj dalej>
"Żagiel" S.A. Przedstawicielstwo
ul. Bolesława Chrobrego 14 /2, Gorzów Wlkp.
tel. 95 728 83 80
branża: Finansowanie, kredyty <czytaj dalej>
"Tts" Michał Rolirad
ul. Wyczółkowskiego 15 l. 6, Gorzów Wlkp.
tel. 95 725 21 14
branża: Stalowe konstrukcje <czytaj dalej>
Kalendarium eventów
| « | maj 2023 | » | ||||
| P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 |
8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 31 | ||||
dodaj: imprezy@egorzowska.pl
admin ego:
Piękna inicjatywa w brzydkim mieście
Znany gorzowski lekarz Ireneusz Czerniec zaprosił w niedzielę kandydatów do Rady Miasta, dziennikarzy oraz mieszkańców na spacer ulicami śródmieścia.
„Porozmawiajmy i zobaczmy, cóż dobrego możemy zrobić dla naszego miasta, w celu ... <czytaj dalej>
.jpg)
Bez korzeni nie zakwitniesz
Archiwa Państwowe oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej zapraszają uczniów klas 4-7
<czytaj dalej>
Kto zdobędzie mural dla szkoły
Murale Pamięci „Dumni z Powstańców” to ogólnopolski konkurs dla szkół
<czytaj dalej>
aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy
Robisz zdjęcia? Przyślij je do nas foto@egorzowska.pl
admin ego:
Po II Lubelskim Forum Muzyki Improwizowanej
Czas żegnać się z Lublinem. II Lubelskie Forum Muzyki Improwizowanej ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Bez makijażu?
5 maja obchodzimy Światowy Dzień Bez Makijażu, poświęcony promowaniu naturalnego ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Alkoholowa mapa Polski
Ponad 95 tys. pijanych kierowców zatrzymała policja w 2023 roku. ... <czytaj dalej>
Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog
Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert
Napisz do eksperta egoEkspert
Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum
Staryh:
Znowu " sami swoi". A wogóle czym oni się zajmują??? <czytaj dalej>
Staryh:
Tak miasto twój wójt sp...ł, że faktycznie rowerem lepiej jeździć, ale powstaje kolejne pole do....nadużyć/?/ Na początek, obowiązkowe kaski <czytaj dalej>
Anonim_9923:
To proponuję jeszcze do każdego roweru, silnik odrzutowy, zestaw Wi-Fi, talerz satelitarny i co tam jeszcze w koszta można wrzucic :-) <czytaj dalej>
Staryh:
Ale pitolenie. Ani słowa o kolejce do "znachora" o bólu w krzyżu, o polityce i innych przyjemnościach wątpliwych u będących starymi l <czytaj dalej>
eGorzowska.pl - e-gazeta Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej