To była druga salsoteka przy Motylii. W upalne poniedziałkowe popołudnie dzieci chłodziły się w fontannie, a dorośli tańczyli.

Na drugie spotkanie z salsą, ruedą i bachatą zaprosił miłośników tańca Grzegorz Gordzelewski. Normalnie prowadzi zajęcia w Żywcu i Starej Powozowni, ale w wakacje chce pokazywać gorzowianom, czego można nauczyć się na takich warsztatach i zaprosić do systematycznych spotkań.

"To idealny pomysł na spędzenie upalnego wakacyjnego poniedziałku" - napisał na FB, zachęcając każdego do przyjścia na drugą edycję salsy przy fontannie.

- Tu jest fajnie. Właściciele kawiarenki nie mają nic przeciwko, pozwalają podłączyć głośniki, więc już raz tu się spotkaliśmy. Było z 60 osób - mówił, przygotowując sprzęt.

Choć w poniedziałek zjawiło się znacznie mniej ludzi, niż pierwszym razem, to ci, którzy zdecydowali się na spotkanie z tańcem, bawili się świetnie. Poza stałymi bywalcami, pojawili się również nowicjusze, a i dzieci, które schładzały się w pobliskiej fontannie, próbowały naśladować starszych. Nie trzeba było też mieć partnera.
- Chyba jakoś damy radę. Jest nas trzech i pięć kobiet. Zaczynamy - powiedział organizator.
Oczywiście dali radę. Dała radę także Renata Michniuk, która normalnie tańczy z mężem Tomaszem, ale tym razem miała dodatkowego "partnera" - but gipsowy z powodu złamania stopy.
- Mieli mi już zdjąć, ale coś nie chce się zrastać - powiedziała i poszła tańczyć.

Do grupy dołączyła również Ewa z Zielonej Góry. Przyjechała z trójką dzieci. Ośmioletnie bliźniaki są mistrzami tanecznymi, ale tym razem to mama pokazywała, co potrafi.

- Mamy teraz okres urlopowy, ale na pewno do końca wakacji zrobimy jeszcze dwa spotkania - powiedział Grzegorz Gordzelewski.

Zobaczcie, jak bawili się miłośnicy salsy i następnym razem Wy też przyjdźcie.

tekst i foto Hanna Kaup

Wykorzystywanie zdjęć bez zgody autora zabronione

Fotorelacja:
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2015-08-11_salsoteka_przy_motylii,

http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2015-08-11_salsoteka_,