Kierownik Gorzowskiej Orkiestry Kameralnej ODEON Szczepan Kaszyński i plastyk Zbigniew Siwek odebrali Motyle – nagrody Prezydenta Miasta.
Uroczystość wręczenia Motyli odbyła się 4 października w Filharmonii Gorzowskiej i była połączona z otwarciem nowego sezonu kulturalnego 2013/2014. Gości witał czerwony dywan, który był dla nich prawdziwym zaskoczeniem, choć niektórzy wtajemniczeni wiedzieli, że ma się pojawić. Ot, taka niespodzianka. Zaraz potem światowego szyku imprezie dodała dyrektor wydziału kultury i promocji Ewa Pawlak, która wystąpiła w długiej czerwonej sukni i fryzurze od Tomasza Migdala. Wyglądała jak gwiazda filmowa. Dla mnie bomba.
Sama uroczystość przygotowana elegancko i z sensem, na wzór gali tego typu wydarzeń. Było więc słowo Prezydenta Gorzowa – niestety, nie obeszło się bez prywatnej wycieczki odnośnie sprawy, którą sam niepotrzebnie ruszył jakiś czas temu – była prezentacja kapituły nagrody i nominowanych. To tu, to tam w przypadku niektórych postaci poszedł szmer zdziwienia, nawet słowo krytyki, ale przecież początki zawsze są niełatwe i ja całości wydarzenia bronić będę.
Bo należy się słowo uznania za projekt i jego realizację. Od 1999 roku wręczamy nagrody kulturalne miasta i od tego czasu byliśmy świadkami różnych wydań tego święta. Z nutą żalu wspominam te z czasów Teatru im. J. Osterwy, gdy ówczesna naczelniczka wydziału kultury Lidia Przybyłowicz zachwycała przygotowaniem wieczoru i samej siebie. Dziś, kiedy mamy do dyspozycji najpiękniejszy obiekt kulturalny w Gorzowie, doczekaliśmy się odpowiedniej otoczki wydarzenia i – choć sporo jest jeszcze do poprawienia – to nie zgodzę się z maruderską krytyką Andrzeja Trzaskowskiego, że „Sama oprawa uroczystości to fanfaronada najczystszej wody. Klasyczny przejaw nieokiełznanej rozsądkiem i dobrym smakiem tęsknoty do blichtru „wielkiego świata” z „festiwalowego” grajdoła…”
Nie da się tak żyć, drogi Andrzeju i wszyscy inni szukający powodów do totalnej krytyki tego, co się dzieje wokół. Niedawno byłam na szkoleniu z komunikacji. Jeden z prowadzących – na zarzuty uczestnika, który co by nie powiedzieć, nie napisać, nie zrobić – zawsze znalazł powód do krytyki – przyznał, że w życiu wyznaje zasadę dobrej woli, że ufa ludziom, jeśli mówią, robią i udowadniają, że chcą dobrze. I mnie się to podoba, bo inaczej trzeba by sobie coś niewielkiego do głowy przystawić i w odpowiedniej chwili za coś jeszcze mniejszego pociągnąć. Nie da się żyć tylko krytyką, nie doceniając tego, co ewidentne. Może się komuś nie podobać czerwony dywan, więc niech w proteście przyniesie jakiś poszarpany chodnik albo przygotuje inny happening. Mnie ten dywan w dniu rozpoczęcia roku kulturalnego w Filharmonii Gorzowskiej odpowiada, bo daje sygnał, że to ważny czas. Przypomina również, że taka uroczystość wymaga ode mnie i innych uczestników życia kulturalnego w mieście właściwego stroju. Tu należy podpowiedzieć, że informacja o dywanie powinna wcześniej dotrzeć do ludzi, by nie czuli się zaskoczeni i odpowiednio przygotowali do wejścia. Tym razem więcej było zdziwienia niż prawdziwej gali i rzeczywiście można było odnieść wrażenie, że coś tu jest nie tak. Rozumiem jednak, że poza chęcią pokazania, że urzędnicy to też fajni ludzie, w zamyśle jest ważniejsza idea, jaką ma pełnić zobowiązujący czerwony dywan, czyli łączenia środowiska kuturalnego Gorzowa.
W drugiej części wieczoru z pięknym koncertem wystąpił Przemysław Raminiak Trio. Był bis, a potem toast – szampanem lub sokiem, jak kto wolał – i trochę kuluarowych rozmów.
Z decyzją kapituły nie mam zamiaru polemizować. Przyjęłam, gratuluję wyróżnionym Motylami, którzy – co nieczęsto się zdarza – pełni skromności i pokory wobec życia i tego, co robią.
Na zakończenie kilka zdań w sprawie organizacji, by na przyszłość było lepiej.
Choć w informacji o wieczorze z Motylami mieliśmy wskazany balkon, który w dniu otwarcia FG, czyli 18 maja 2011 r. zadedykowano najważniejszym tego miasta, ale nigdy potem ci najważniejsi tam nie zajęli miejsca – żaden z dziennikarzy tam nie usiadł. I nigdy tam nie usiądzie, bo przychodzi do FG – bez względu na to, kto jest organizatorem wydarzenia – nie za darmo i żeby miło spędzić czas, tylko do pracy. I ta praca, by wydała jakieś sensowne owoce, wymaga nie tylko przygotowania, nie tylko obecności na koncercie czy imprezie, ale też stworzenia materiału – godzina, dwie po powrocie to minimum – a jeśli dołożyć do tego zdjęcia i ich obróbkę, może się okazać, że dziennikarz jest najwierniejszym przyjacielem FG, że o sponsoringu nie wspomnę. Tylko trzeba mieć tego świadomość.
Kolejny raz dziennikarze oblegli więc lewą stronę przy drzwiach wejściowych pod sceną i stali tam tudzież od czasu do czasu przysiedli na jakimś wolnym miejscu. Żeby było dziwniej, po rozpoczęciu uroczystości spóźniona do sali wtargnęła spora grupa – jak ją określono później „paparazzich”, którym zarezerwowano pierwszy rząd przed sceną i którym podziękowano za obecność. Ci sami „paparazzi” nie wszyscy wytrzymali do końca. Niektórzy z nich, a nawet organizatorów, po prostu opuszczali w dowolnie wybranej chwili FG, a wychodząc nie pomyśleli, że trzeba przytrzymać za sobą drzwi, by te nie trzaskały. Robiłam więc z Michałem Kapuścińskim za odźwiernych. Na szczęście, udało nam się w większości przypadków złapać ciężkie odrzwia, by nie zakłóciły koncertu.
Prośba więc do Urzędu Miasta w imieniu dziennikarzy przychodzących do pracy w FG, by nie wysyłać informacji, których nie da się wprowadzić w życie, jeśli organizator chce, by w świat poszło dobre zdjęcie i dobry materiał. W różnych miejscach obowiązują różne zasady, ale one muszą być logiczne. Warto o tym pomyśleć i w Gorzowie, bo czerwony dywan zobowiązuje.
PS
Warto też zapraszać na takie uroczystości jak rozdanie Motyli gorzowian, nie tylko dlatego, że niedobrze wyglądają pustki na widowni, ale też, by sami przekonywali się, że nieprawdą jest często powtarzane zdanie: „W Gorzowie nie dzieje się nic.” A przecież się dzieje i to właśnie dla nich.
Fotorelacja:
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2013-10-06_czerwony_dywan_zobowiazuje_1,
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2013-10-06_czerwony_dywan_zobowiazuje_2,
Tekst i foto Hanna Kaup
« | maj 2024 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | ||
6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 |