Kiedy w minioną sobotę uprzątałam z Ludźmi dla miasta skwer nad Kłodawką, mój wzrok przykuł szereg kilkunastu większych i mniejszych czarnych pojemników na śmieci – nie wiedzieć czemu – stojących w najlepsze na chodniku przy ul. Łokietka oraz pod drugiej stronie rzeczki.
Trudno o szpetniejszy widok. Takiej ohydy nie wymyślili nawet za czasów PGR-ów (młodym wyjaśniam, że to działające na wsiach za tzw. komuny Państwowe Gospodarstwa Rolne).
To, że nasze władze dały ciała, nieudolnie wprowadzając tzw. ustawę śmieciową, to fakt i nic go nie zmieni. To, że Gorzów nie przygotował się właściwie do realizacji ustawy, to również fakt i na nic tu gadanie, że winni byli radni. Jednakowo winni są wszyscy, którzy w imieniu tzw. obywatela tę władzę sprawują. Po niespełna roku od wprowadzenia nowych zasad odbioru odpadów wiadomo, że jest gorzej, niż było przez minione lata. Na dodatek gorzowianie, czyli mieszkańcy wojewódzkiego miasta, zostali zmuszeni do tego, by zaakceptować sytuację lub przynajmniej do niej przywyknąć. Jednakże to, co ujrzałam na ul. Łokietka, to sytuacja, na którą nie może być przyzwolenia nie tylko z estetycznych względów. Ustawione pojemniki uniemożliwiają bowiem swobodne przejście osobie prowadzącej wózek z dzieckiem, niepełnosprawnej poruszającej się na wózku inwalidzkim, każdej.
Dlaczego funkcjonująca w Gorzowie Straż Miejska nie zrobi z tym porządku? Jaka jest różnica między np. postawionym jednym kołem na tym samym chodniku autem, a stojącymi tam nieustannie pojemnikami na śmieci? Przecież one nie pozostawiają przewidzianej przepisami szerokości chodnika i stoją „zaparkowane” czterema kółkami. Nieraz widziałam tam funkcjonariuszy, nakładających na kierowców mandaty za nieprzepisowe postawienie auta. Chciałabym wiedzieć, dlaczego? I dlaczego nie nakładają tych mandatów na firmę odbierającą śmieci lub zarządcę odpowiedzialnego za porządek? Czy te firmy działają w mieście na specjalnych zasadach?
Jest jeszcze jedna wątpliwość. Dlaczego na prywatnych posesjach wystawia się pojemniki w określonych godzinach, po czym właściciel musi je usunąć, a w mieście przy spółdzielczych posesjach panuje śmieciowa samowola?
Gorzów to drogowa dziura. Od lat nie ma też sposobu na reklamy, które obrzydzają estetykę miasta. Jakby tego było mało, mamy śmieciowy syf na miarę XXI wieku. Komu to zawdzięczamy i jak długo jeszcze będziemy na to patrzeć? Każdy odpowie sobie sam. Proszę tylko nie mówić, że tu nic się nie da zrobić. Panie Prezydencie, zapewnia Pan, że jako gospodarz miasta często jeździ ulicami Gorzowa. Nie uwierzę, że nie widział Pan tych makabrycznych pojemników. Na pewno u siebie w domu znalazł Pan na nie odpowiednie miejsce i nie musi się wstydzić przed gośćmi. Proszę sprawić, byśmy w mieście też się tego bajzlu nie wstydzili. Pan doskonale wie, co z tym bałaganem śmieciowo-prawnym trzeba zrobić. Będę Panu sekundować.
Tekst i foto Hanna Kaup
Przebudowa Spichrzowej
Ostatnie przygotowania do rozpoczęcia przebudowy ulicy Spichrzowej.
Konsorcjum firm TORMEL i WUPRINŻ, przebuduje ostatni, półkilometrowy odcinek ulicy Spichrzowej. Pierwsze prace ruszą ...
<czytaj dalej>UMCS z Jazz Clubem Pod Filarami
80 lat UMCS w Lublinie z Jazz Clubem „Pod Filarami”.
W dniach 14 -17 maja 2024 roku w Akademickim Centrum Kultury ...
<czytaj dalej>Remont schodów
Nowe schody na Piaskach, obok lecznicza zieleń.
Rusza remont schodów przy ul. Bohaterów Westerplatte, zejście do ul. Sczanieckiej. Skarpa przy schodach ...
<czytaj dalej>Obchody 900-lecia jubileuszu
W sobotę 11 maja br. w Ośnie Lubuskim odbędą się uroczyste obchody z okazji dziewięćsetlecia ustanowienia biskupstwa lubuskiego.
Przygotowania do tej ...
<czytaj dalej>