Niemoc pokonania metra czy dwóch
Wtorkowe przedpołudnie. Gorzów. Ulica Wyszyńskiego w pobliżu komendy policji. Ruch jak każdego dnia, korkuje się co chwilę z powodu robót pielęgnacyjnych prowadzonych przy prawym pasie prowadzącym do miasta.
Przede mną auta i za mną auta. Na parkingu przed skrzyżowaniem z ul. Wróblewskiego, z daleka widzę młodego człowieka. Szarpie się jakoś dziwnie. Rozumiem jego sytuację, gdy podjeżdżam bliżej. Chłopiec porusza się za pomocą chodzika. Dwoma kołami chce pokonać może centymetrowy podjazd, ale za każdym razem nie utrzymuje chodzika. Szarpie, cofa, traci równowagę. I znów próbuje. Z prawej strony ma maskę busa, którego kierowca zostawił za mało miejsca do przejścia. Mało dla zdrowej, a co dopiero dla osoby, dla której pokonanie kilku kroków z pomocą specjalistycznego sprzętu jest sporym wysiłkiem. Walka młodego człowieka z rzeczywistością była skazana na porażkę.
Rozumiejąc sytuację, zatrzymuję auto, włączam światła awaryjne, przepraszam pozostałych uczestników ruchu i pomagam chłopcu. Musimy wejść częścią wózka na jezdnię i dopiero wrócić na chodnik. Chłopiec jest bardzo zadowolony, że wyrwałam go z tej opresji. Wielokrotnie mi dziękuje. Gdy jestem już w aucie, odwraca się i próbuje mi pomachać. Pozdrawiam go sygnałem klaksonu i myślę, że dobrze mi się zaczął dzień. Ale przecież nie o mnie tu chodzi. Dobrze jest pomagać innym. To w naszym zagonionym i trochę obcym świecie przybliża do drugiego człowieka. Sama czuję jakąś niewypowiedzianą radość, jednak problem pozostaje.
Rozumiem, że kierowca busa pewnie musiał tam zaparkować. Ale i młody człowiek musiał tamtędy iść. Nie miał innej drogi. Druga strona chodnika to też droga przez mękę, a jeszcze trzeba by pokonać całą szerokość jezdni. I to raczej niejeden raz. Chłopiec chciał być samodzielny. Wyszedł pewnie niedaleko. I pewnie nie spodziewał się takiej przeszkody na swojej drodze.
Wtorkowa sytuacja pokazuje, jak wiele miejsc w Gorzowie wciąż jest niedostosowanych do potrzeb osób niepełnosprawnych, ale też przypomina, że często kierowcy parkują swoje auta, nie myśląc o innych. Nie tylko o osobach niepełnosprawnych.
Ja serdecznie pozdrawiam młodego odważnego człowieka, któremu pomogłam, ale też uczulam kierowców, by starali się myśleć o przechodniach, kobietach z wózkami, osobach niepełnosprawnych czy starszych. Jest ich naprawdę wiele, więc tzw. parkowanie na sekundę to żadne wytłumaczenie. W tej sekundzie ktoś słabszy może poczuć się zagrożony przez niemoc pokonania metra czy dwóch. Lepiej, gdyby nikt z nas nie zaznał tego uczucia.
Hanna Kaup
redaktor naczelna/wydawca
23 lipca 2019 20:48, Hanna Kaup
Dodaj komentarz:
Składy komisji Sejmiku Województwa Lubuskiego
Radni województwa w trakcie sesji w dniu 20 maja 2024 r. wybrali przedstawicieli komisji w Sejmiku Województwa Lubuskiego VII kadencji.
Wybrano ...
<czytaj dalej>Przebudowa Spichrzowej
Ostatnie przygotowania do rozpoczęcia przebudowy ulicy Spichrzowej.
Konsorcjum firm TORMEL i WUPRINŻ, przebuduje ostatni, półkilometrowy odcinek ulicy Spichrzowej. Pierwsze prace ruszą ...
<czytaj dalej>UMCS z Jazz Clubem Pod Filarami
80 lat UMCS w Lublinie z Jazz Clubem „Pod Filarami”.
W dniach 14 -17 maja 2024 roku w Akademickim Centrum Kultury ...
<czytaj dalej>Remont schodów
Nowe schody na Piaskach, obok lecznicza zieleń.
Rusza remont schodów przy ul. Bohaterów Westerplatte, zejście do ul. Sczanieckiej. Skarpa przy schodach ...
<czytaj dalej>
RichardRexJU:
Ваша финансовая поддержка уже более 5 лет! Наша компания предоставляет микрозаймы
<czytaj dalej>
Anonim_9923:
O ile tablice edukacyjne i "lecznicza zieleń" podrożą koszty inwestycji?
"... W naszym interesie jest by ten miś był jak najd
<czytaj dalej>
Staryh:
Znowu " sami swoi". A wogóle czym oni się zajmują???
<czytaj dalej>
Staryh:
Tak miasto twój wójt sp...ł, że faktycznie rowerem lepiej jeździć, ale powstaje kolejne pole do....nadużyć/?/ Na początek, obowiązkowe kaski
<czytaj dalej>