Kiedy jeszcze wielu z nas myślami było w okresie dopiero co minionych Świąt Wielkanocnych, rankiem 2 kwietnia marszałek Elżbieta Polak pojawiła się w gorzowskim szpitalu na kolejnej konferencji prasowej w sprawie przekształcenia placówki w jednostkę z ograniczoną odpowiedzialnością.

„Nie udało się dotrzymać daty 1 kwietnia, ponieważ kilka rzeczy stopuje nasze prace. Są kłopoty z identyfikacją niektórych dokumentów, a także z rozliczeniem niektórych projektów unijnych” – przeczytaliśmy po południu w komunikacie rzecznika prasowego Urzędu Marszałkowskiego.

Co uderza w tej informacji? Brak konkretów i próba dyplomatycznego obejścia tematu. „Kilka rzeczy”, które stopują prace i „niektóre” dokumenty czy „niektóre” projekty unijne to typowa mowa trawa, czyli – jak podaje słownik – głodne kawałki, kit, pustosłowie, gadka szmatka, z której dla zainteresowanego odbiorcy nie wynika nic.

Okazuje się, że dla marszałek Elżbiety Polak najważniejsze jest, że: „…mamy projekt umowy spółki” i że prezesem szpitala będzie Marek Twardowski. Pomijam drugą informację, choć może ona oznaczać, że szpital skazany jest na niebyt, bo w końcu taką placówką powinien zarządzać ktoś, kto potrafi rozmawiać z ludźmi, a nie ich straszyć. Ale może placówka bez długu (sic!) nie będzie przeszkadzała nowemu prezesowi w pracy.

Natomiast pusty śmiech mnie ogarnia, kiedy czytam o "projekcie umowy spółki". Celowo ten twór wzięłam w cudzysłów, bo rzecznik nie wyjaśnia, co ważnego w tym projekcie zawarto, z czego projektujący umowę wychodzą, co jest podstawą projektu umowy? Nic, znowu mowa trawa.

Moich wątpliwości nie rozwiewa również dalsza część komunikatu, w którym czytam:
„Podczas konferencji przedstawiono stan zaawansowania prac związanych z przekształceniem gorzowskiego szpitala. Zespół prawników sporządził nie tylko projekt umowy spółki. Przygotował też projekt wstępnych porozumień z wierzycielami i projekt pierwszego regulaminu organizacyjnego spółki. Pracownicy Departamentu Ochrony Zdrowia i osoby powołane do zespołu ds. przekształceń w urzędzie wykonali szereg zadań (podkr. moje)”.

I potem jeszcze coś, o czym mówiło się od miesięcy:
„Uzyskano od szpitala wykaz zobowiązań publicznoprawnych i cywilnoprawnych, ustalono kolejność rozmów z wierzycielami, wytypowano osoby do zespołów negocjacyjnych. Ruszyły najbardziej strategiczne negocjacje. Do 180 wierzycieli wysłano pisma w sprawie wyrażenia zgody na umorzenie części zadłużenia.”

Kolejne konferencja za nami, marszałek Polak natychmiast po świętach przyjechała specjalnie z Zielonej Góry, a w sprawie szpitala w Gorzowie wciąż nie wiemy nic. Wciąż nie rozumiemy, dlaczego np. SPSW płaci ogromne kwoty komornikom, a dług wciąż rośnie? A potencjalny pacjent, kierujący się logiką, rozumuje prosto i wie, że jeśli zaciąga kredyt i – nawet z opóźnieniem – zaczyna go spłacać, to na jakimś etapie jego dług musi być mniejszy. I ten potencjalny pacjent nie rozumie, kiedy wreszcie tak stanie się w gorzowskim szpitalu? A jeśli nie, to co jest tego przyczyną? Ten pacjent też chce wiedzieć, ile oddziałów było w momencie, gdy do szpitala przyszedł Marek Twardowski, a ile jest teraz. Ten pacjent nie potrzebuje PR-owych ulotek z świątecznymi życzeniami od pani marszałek (rozesłała ich 40 tys. za nasze pieniądze), bo wobec niedotrzymania obietnic i zapewnień w sprawie gorzowskiego szpitala, ta ulotka jest jak dziurawy balon, a jej adresaci - traktowani jak stado niezbyt rozgarniętych istot.

Na zakończenie komunikatu od rzecznika Urzędu Marszałkowskiego otrzymujemy informację, która zabija pacjenta: „Trwają czynności zmierzające do wyłonienia w drodze procedury zamówień publicznych rzeczoznawcy, który dokona wyceny nieruchomości przekazywanych nowej spółce. Trwa aktualizacja kwestionariusza wraz z załącznikami i weryfikacja dokumentów niezbędnych do uzyskania umorzenia. Przeprowadzana jest inwentaryzacja majątku szpitala”.

Ten pacjent nie ma już sił na pytania, dlaczego przez dziesięć miesięcy nie udało się wyłonić rzeczoznawcy do wyceny majątku i dlaczego nie przeprowadzono jeszcze jego inwentaryzacji?

Pozostaje pytanie ostatnie, ważne dla naszych decydentów: Jak dziś mają się wielomiesięczne zapewnienia dyrektora szpitala i marszałek województwa Elżbiety Polak o tym, że są przygotowani do przekształcenia placówki? Gdzie przepadła ich wiarygodność? Gdzie? No gdzie?

Hanna Kaup
redaktor naczelny/wydawca

Dodaj komentarz:

Komentarze:

200 lat dla pani Zofii

Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ... <czytaj dalej>

Oni tu zostają

„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ... <czytaj dalej>

Pielgrzymki

Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia. Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ... <czytaj dalej>

Prezydent w ministerstwie

Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. - Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ... <czytaj dalej>

«	kwiecień 2024					»
P	W	Ś	C	P	S	N
1	2	3	4	5	6	7
8	9	10	11	12	13	14
15	16	17	18	19	20	21
22	23	24	25	26	27	28
29	30

Piękna inicjatywa w brzydkim mieście

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy

Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog

Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert

Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum

Zlikwiduje się wszelkie dyktaty i nakazy unijne, cofnie się unijne imunitety, bo za dużo zasłaniają. Generalnie unia przestanie mieć cokowliek <czytaj dalej>

Jedni mówią , że życie zaczyna się po "pięćdziesiątce", a inni że dopiero po drugiej.
Wszystkiego dobrego Pani Zofio ... <czytaj dalej>

Język taki a nie inny dla podkreślenia bezsilności. Mam dokładnie takie samo zdanie. Zakleilismy się w skorupie narodowej martylologii i nie wyle <czytaj dalej>

Jeżeli zapotrzebowanie na takie odruchy "narodowościowe" rośnie, znaczy że w społeczeństwie coś się psuje. Staje się sfrustrowane, <czytaj dalej>

Gumofilce na traktory i do Warszawy. Żoliborz wam pomoże. <czytaj dalej>