Znów mamy pozamiatane?
Co prawda, mamy jesień – jeszcze ciepłą jesień – ale świadomość zbliżających się coraz krótszych dni i zimowych chłodów nie napawa radością. Chciałam sobie poprawić humor „wybitną” komedią Marka Koterskiego, ale wybitna okazała się nibykomedią, w której dwóch nibyfacetów rozprawia przez 90 dłużących się jak wieczność minut o nibybabach, więc pozostał niesmak.
Kolejny powyborczy tydzień też nie nastraja optymistycznie. To tu, to tam, słychać szepty o następcach wojewody i przewodniczącej Rady Miasta, a – wziąwszy pod uwagę fakt, że gorzowianie niezbyt licznie poszli do urn, bo nie mieli na kogo postawić – nie dziwi, że padające propozycje wykrzywiają twarz w odruchu niechęci.
Na domiar złego w Gorzowie znów wre wokół wojewódzkiego szpitala. Niektórzy panowie na chwilę się poobrażali, rzucili słowami niczym w dawnych czasach rycerze rękawicą, wyzywając rywala do pojedynku, ale pojedynek się nie odbył. Na razie. Został odroczony na siedem dni.
W Gorzowie – na czas, gdy za dyrektorem Szmitem zatrzasnęły się drzwi zarządu województwa – życie jakby zamarło i wszyscy oczekiwali, że zatrzasną się też dyrektorskie w gabinecie na Dekerta. Tam bowiem pojawili się jacyś nieznani eleganccy panowie w towarzystwie nieznanej pani. Wieść niesie, że to ludzie z CBA, do których po pomoc w wyjaśnieniu niegospodarności Szmita zgłosiła się marszałek Polak.
Na szczęście, wieczorem media obwieściły zażegnanie kryzysu na linii dyrekcja szpitala – zarząd województwa. Jak długo jednak to szczęście potrwa, nikt nie wie? Moim zdaniem, już krócej niż dłużej, choć dziś dużo trudniej będzie znaleźć następcę do prowadzenia naszej wojewódzkiej superkaleki.
Wszyscy pamiętamy, że kiedy zarząd województwa odwoływał dyrektor Szumną, murem stanął za człowiekiem, który miał uchronić jedyny w Gorzowie szpital przed jego całkowitym upadkiem. Czas mijał i – co było do przewidzenia – mur zarządu coraz bardziej się chwiał, bo dyrektor Szmit myślał i działał trochę po swojemu, czyli tak, jak myślał i działałby chyba każdy na jego miejscu.
Początek tego roku to wyraźny początek niełaski szpitalnego szefa. Nie pomogła mu oczywiście sytuacja z niestabilnym rynkiem i wszelkimi podwyżkami, nie pomógł NFZ, nie płacąc o czasie za nadwykonania. Protokół pokontrolny, o którym wczoraj usłyszał świat, zdaje się pogrążać Szmita, ale dziś dostał on szansę na wyjaśnienia.
Sytuacja się uspokoiła, choć w moim odczuciu, nie na długo. Myślę jednak, że jeśli zarząd kolejny raz zdecyduje się na wprowadzenie nowej dyrekcji, to zastanowi się nie trzy, ale sześć razy, co powinien sam poprawić w sprawowanym nad szpitalem nadzorze.
Bo jeśli – jak twierdzą zainteresowani – Zielonej Górze zależy na zniszczeniu Gorzowa lub przynajmniej odwróceniu uwagi od kolejnych milionów topionych w najbardziej nieodlotowym pomyśle rozwoju lotniska w Babimoście, to mamy już pozamiatane i obecna dyrekcja powinna szukać sobie nowej pracy.
Jeśli jednak zarządowi zależy na zachowaniu tego województwa, powinien wyciągnąć lekcję z wydarzeń mijającego roku i może stworzyć specjalny plan systematycznej kontroli, a nie co chwilę bombardować opinię publiczną jakimiś sensacjami na temat niegospodarnego prowadzenia placówki.
Hanna Kaup
redaktor naczelna/wydawca
18 października 2011 23:31, Hanna Kaup
Dodaj komentarz:
200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>
Anonim_6779:
Zlikwiduje się wszelkie dyktaty i nakazy unijne, cofnie się unijne imunitety, bo za dużo zasłaniają. Generalnie unia przestanie mieć cokowliek
<czytaj dalej>
Marek z Rybakowa:
Jedni mówią , że życie zaczyna się po "pięćdziesiątce", a inni że dopiero po drugiej.
Wszystkiego dobrego Pani Zofio ...
<czytaj dalej>
Anonim_3351:
Język taki a nie inny dla podkreślenia bezsilności. Mam dokładnie takie samo zdanie. Zakleilismy się w skorupie narodowej martylologii i nie wyle
<czytaj dalej>
Anonim_3351:
Jeżeli zapotrzebowanie na takie odruchy "narodowościowe" rośnie, znaczy że w społeczeństwie coś się psuje. Staje się sfrustrowane,
<czytaj dalej>
Anonim_3351:
Gumofilce na traktory i do Warszawy. Żoliborz wam pomoże.
<czytaj dalej>