Kit jest niedoróbką normalnej myśli, gadaniem głupot do kamerki (lub kamery) czy „ściganiem Natalii Janoszek”. Przypomina bubel; jest wciskany bez żadnej troski o świat, o fakty, o hierarchie wartości czy o prawdę.
Nieodżałowanej pamięci Józef Tischner w swojej „Historii filozofii po góralsku" odróżnił trzy rodzaje prawdy: „świento prawda, tys prawda i gówno prawda". Amerykański filozof Harry Frankfurt ten ostatni rodzaj „prawdy" nazwał „wciskaniem kitu" i napisał o tym niewielką rozprawę, której angielski tytuł brzmiał (po góralsku) „On Bullshit".
W czasach gdy działali wspomniani filozofowie „wciskanie kitu" nie było jeszcze tak masowe jak dziś. Obecnie to znacząca część naszej kultury publicznej. Kit wciskają politycy, influencerzy, youtuberzy, kołcze, mówcy motywacyjni i inni.
Czym jest kit? Frankfurt sytuuje go gdzieś w okolicach banialuk, dub smalonych, pustosłowia, szalbierstwa i tego, co w wojsku nazywa się „robieniem sobie jaj z żołnierzy". Wciskanie kitu nie wymaga ani specjalnego wykształcenia ani wiedzy tylko bezczelności i wiary w to, że na produkcji kitu można wyrobić sobie gwiazdorską markę, zdobyć pozycję i zbić niezłe pieniądze.
Kit jest niedoróbką normalnej myśli, gadaniem głupot do kamerki (lub kamery) czy „ściganiem Janoszek" – czyli demaskowaniem mitomanki, rzekomej gwiazdy Bollywood, która nie zasługuje na uwagę. Kit przypomina bubel; jest wciskany bez żadnej troski o świat, o fakty, o hierarchie wartości czy o prawdę. Czynność wciskania kitu Frankfurt porównywał do wspomnianych na początku efektów defekacji. Bo zarówno kit, jak i ekskrementy pozbawione są tego, co pożywne. I tak jak ekskrementy nie służą odżywianiu, tak kit nie służy komunikacji. On ją niszczy.
Liczba, popularność, a także marki wciskaczy kitu rosną z dnia na dzień, rośnie także liczba tych, którzy chętnie uwiarygodniają świat kitu i współtworzą go, twierdząc, że „tylko tam dociera się do młodych", „tylko tam unika się męczącej alternatywy opowiadania się za jedną z baniek (PO czy PiS)" i – wreszcie – tylko tam można zapomnieć o poprawności politycznej, która „kastruje umysły".
I rzeczywiście, wciskacze kitu rozporządzają medialną przestrzenią, gdzie można otwarcie być chamem, mizoginem, kibolem, ksenofobem i walić wulgaryzmami w słabszych (tylko w słabszych, a najlepiej w kobiety).
Wciskanie kitu nie jest tym samym, co kłamanie: kłamstwo wymaga znacznie większej sprawności intelektualnej, bo by „wykreować kłamstwo, kłamiący musi wiedzieć, co jest prawdą", tymczasem wciskacz kitu nie interesuje się żadną prawdą, prócz tej, że nie wszyscy wiedzą, że kit jest kitem, więc ignorancję tę szybko i sprawnie wykorzystuje.
Miliony ludzi, wciskając lajki, dają się nie tylko nabrać na kit, ale zaczynają żyć w świecie przez kit uformowanym. Wciskacze kitu już nie tylko gadają do kamerek, co im ślina na język przyniesie, ale zakładają kanały telewizyjne, startują w wyborach, zapraszają prezydentów, kształtują społeczną wyobraźnię i przejmują rzeczywisty świat, gdzie przez setki lat ludzie mozolnie szukali prawdy, by odróżnić ją od fałszu, lub ścierali się wypracowanymi w poważnych debatach opiniami na temat kształtu życia publicznego.
Kit tymczasem ani nie opisuje świata, ani nie pełni w nim funkcji opiniotwórczych. On staje się naszym światem.
Magdalena Środa - Gazeta Wyborcza, 19.03.2024
Foto FB/Jan Szańca
Obchody 900-lecia jubileuszu
W sobotę 11 maja br. w Ośnie Lubuskim odbędą się uroczyste obchody z okazji dziewięćsetlecia ustanowienia biskupstwa lubuskiego.
Przygotowania do tej ...
<czytaj dalej>Przebudują Ikara
Przetarg na przebudowę ostatniego etapu ulicy Ikara rozstrzygnięty.
Kolejna osiedlowa uliczka zostanie w pełni przebudowana. Nowa nawierzchnia ul. Ikara ułatwi codzienne ...
<czytaj dalej>Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>