Jeden z najbardziej znanych widoków świata: złote zwieńczenie jerozolimskiej Kopuły na Skale. Ale od 1022 do 1959 roku, przez 937 lat, budowlę przykrywał ciemnoszary ołów. „Następnie odnowiono ją przy użyciu arkuszy anodyzowanego aluminium, które wyglądały na złote, zanim 1993 roku ponownie pokryto ją miedzianymi panelami powleczonymi dwumikronową warstwą prawdziwego złota. W naszym przesyconym obrazami świecie złota kopuła stała się symbolem Jerozolimy” – pisze w fascynującej książce „Jerozolima. Nowa biografia starego miasta” Matthew Teller. Bo w Jerozolimie cokolwiek widzisz, nie jest tym, co dzieje się naprawdę.
To miasto „gdzie nie ma ani jednego centymetra, gdzie nie modliłby się prorok lub nie stał anioł” jak powiedział Ibn Abbas, kuzyn Mahometa. To miasto, które wojna 1967 roku „przekształciła z obiektu najszlachetniejszych dążeń ludzkości do świętości w plac zabaw dla piromanów.” Święte miasto versus najbardziej stresogenne miejsce na świecie. Każdy ma swoją Jerozolimę.
Dla autora Jerozolima to nie miasto, lecz żywa osoba i jej życiorys pisze. Bardzo subiektywnie na emocjach, bo to książka o ludziach, nie o kamieniach. O ludziach i o ich historiach. Sprzed setek i tysięcy lat i tych dzisiejszych. Kiedy Teller mówi, że obraz Jerozolimy zależy od tego, którą bramą wejdziesz do miasta, zaczyna tłumaczyć swoją myśl, stąd prosta droga do opowieści o murach, podziałach na dzielnice, Chrześcijańską Muzułmańską, Ormiańską i Żydowską, o tym dlaczego ten podział jest bez sensu i skąd się wziął i dlaczego powinniśmy mówić o dziewięciu dzielnicach (tytuł oryginału), a stąd przechodzimy do frapujących ludzkich historii i historii w historiach. Wszystko może być pretekstem, choćby trójjęzyczne, misternie zdobione ceramiczne płytki ścienne z nazwami ulic. Trzy języki, trzy rodziny, morze opowieści.
Teller jest brytyjskim Żydem, miał bar micwę w Jerozolimie, ale większość jego jerozolimskich opowieści to opowieści Palestyńczyków, bo jak sam zauważa, ponad 90 procent mieszkańców starej Jerozolimy wewnątrz murów Sulejmana to Palestyńczycy. I wydaje mi się, że to książka uczciwa i zostanie doceniona bez względu na wyznawaną religię, jej brak, pochodzenie etniczne i stosunek do trwającego w regionie dramatu.
Teller w wywiadzie: „Czy ja lubię Jerozolimę? Ja ją kocham, nienawidzę, tęsknię za nią, mam jej dosyć”
Przełożyły
Anna Halbersztat i
Katarzyna Makaruk
Wydawnictwo Znak
Marcin Meller
Foto FB
Obchody 900-lecia jubileuszu
W sobotę 11 maja br. w Ośnie Lubuskim odbędą się uroczyste obchody z okazji dziewięćsetlecia ustanowienia biskupstwa lubuskiego.
Przygotowania do tej ...
<czytaj dalej>Przebudują Ikara
Przetarg na przebudowę ostatniego etapu ulicy Ikara rozstrzygnięty.
Kolejna osiedlowa uliczka zostanie w pełni przebudowana. Nowa nawierzchnia ul. Ikara ułatwi codzienne ...
<czytaj dalej>Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>