26V2020.
To wyjątkowy dzień. Poświęcony matkom. Wszystkim na świecie, bez względu na kolor skóry, pochodzenie, wiek, wiarę lub jej brak, bez względu na bogactwo czy ubóstwo.
W tym dniu częściej myślimy o tych, dzięki którym jesteśmy na świecie. Jeśli możemy, odwiedzamy je, dzwonimy, składamy życzenia, jeśli nie – wspominamy. Tych wspomnień dziś bardzo wiele, szczególnie w mediach społecznościowych.
Moja biegająca między trójką dzieci córka, powiedziała:
- Mamo, nie wiem nawet, czego mogę ci życzyć.
– Najważniejsze, że jesteś – odparłam ze łzą w oku.
A ponieważ niedawno prezes warszawskiej fundacji „Aniłów Miłosierdzia” Grzegorz Kiciński napisał wyjątkowy tekst, zacytuję jego fragmenty, szczególnie, że pozwolił mi na to. Tekst wyjątkowy, który zawiera całą prawdę o współczesnych matkach. Prawdę, z którą spotykamy się na co dzień, tylko nie potrafimy jej wyrazić.
Gdy zapytałam autora, skąd bierze się taka wrażliwość i umiejętność tak precyzyjnego nazywania rzeczy po imieniu, przyznał, że napisanie takiej litanii, to dar, że pewnie zawdzięcza go swojej mamie, która umiała słuchać i tego go nauczyła.
Ja pozostaję w zadziwieniu i "Litanię do Królowej blokowisk" dedykuję każdej matce. Tej starszej, która ma już za sobą doświadczenia, o jakich Grzegorz Kiciński pisze, i tej młodej, która dopiero zmaga się z ciężarem wychowania. A swojej sąsiadce, również mamie trójki maluchów, serdecznie dziękuję za zgodę na zdjęcie, które będzie symbolem dzisiejszego dnia.
Litania do Królowej blokowisk
Święta Panno przynieś, podaj, pozamiataj, módl się za nami
Święta wędrująca od kuchni do łazienki…
Święta z kłębkiem nerwów i z zapętlonym kablem od suszarki i żelazka…
Święta żono z marzeniami pod magnesami na lodówce…
Święta sprzątaczko po wszystkich…
Święta, o której pragnienia nikt nigdy nie zapytał i pewnie nie zapyta…
Święta padnięta nad padniętymi…
Matko zagubionych wirtualnie i całkiem normalnie, módl się za nami
Matko szlochających nocą w łazience...
Matko dzieci nad wściekłymi urwiskami buntów i roszczeń…
Matko upadających pod ciężarem rachunków…
Matko tych, którym wszystko leci z rąk…
Matko nienadążających za nowinkami ze świata i z podwórka…
Matko ludzi z pustymi kieszeniami…
Matko zmuszona wymyślać obiady z niczego…
Matko samotna z dwoma, najwyżej trzema znajomymi na krzyż…
Matko w długiej kolejce do lekarza, za długiej…
Matko domowego kościoła z poplamionym obrusem i litanią wątpliwości i znudzeń…
Matko z niespodziankami w pieluchach…
Pielęgniarko na intensywnej terapii sumienia…
Lekarko o świcie trzeciego dnia dyżuru pod rząd…
Przyczyno uśmiechu pod plastrem złamanego serca…
Bramo nieba z ornamentem ze zmarszczek…
Gwiazdo porannych pobudek i kanapek do szkoły…
Pani wieży prania i prasowania…
Różo herbaciana, z zapachem dobrych wspomnień i chwili wytchnienia, módl się za nami
Jedyne zwierciadło, które nie odwraca wzroku od twarzy bez masek…
Kładko przerzucona nad przepaścią rozpaczy...
Gołąbko z dobrą wiadomością po kolejnej kłótni…
Skarbnico pocieszeń, łatająca dziury kompleksów i strat…
Powierniczko tajemnic wykrzyczanych przez sen…
Uzdrowienie chorych słów i chorego milczenia…
Ucieczko z niewoli narzekań i smutku...
Święta tuląca gorączkę myśli, módl się za nami
Święta tuląca cierpienie męża, żony, rodzica, dziecka, wdowy, dziadka, przyjaciela...
Święta tuląca niepewność, zgryzotę i brak widoków na sens…
Święta tuląca połamanych na duchu i ciele, walących głową w mur i wypadających na każdym życiowym zakręcie...
Domie z resztką nadziei za firanką, módl się za nami
Domie z pustą lodówką i uśmiechem na jutro…
Domie na uboczu kariery, ze skrzynką pełną nadziei…
Królowo wylanych na zbity pysk za prawdę lub brak znajomości, módl się za nami
Królowo wyśmianych za resztę wiary na ustach…
Królowo różańca z łez…
Królowo z powiekami na zapałki…
Królowo w kuchennym fartuchu i w kapciach nie do pary…
Królowo przygarbiona siatami z dyskontów…
Królowo bezrobotnego zapatrzonego w gazetę trzymaną do góry nogami…
Królowo z długami szykowanymi w prezencie dla dzieci a może i wnuków…
Królowo cudem żyjąca od pierwszego do pierwszego…
Królowo za nikogo wzięta i potraktowana jak powietrze…
Królowo tych ostatnich, ciamajd, bankrutów i frajerów, w których tylko ty widzisz aniołów…
Królowo pokoju z kuchnią i małą łazienką, z widokiem na wszechświaty z blokowisk…
Królowo historii bohaterów codzienności po lewej i prawej stronie Wisły…
Królowo na kwarantannie miłości niekochanej od kiedy tylko pamięć ludzka sięga…
Cały tekst przeczytacie i wysłuchacie tu:
https://stacja7.pl/most-do-nieba/litania-do-krolowej-blokowisk/?fbclid=IwAR102U-_vshViO-t_VS87bvAjPnPZNxshz_QcywH5gAzLxggSayUqw1uDcQ
I pamiętajcie, dzięki fundacji "Aniołów MIłosierdzia" powstał Most do Nieba, znane Wam z pewnością hospicjum dziecięce w Wilnie, prowadzone przez siostrę Michaelę Rak.
Hanna Kaup
« | kwiecień 2024 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 |
8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 |