Coraz bliżej 1 marca, kiedy to wszyscy będziemy obowiązkowo segregować śmieci. Czy zwracamy uwagę, że opakowania plastikowe oznaczone jako 7 – INNE/OTHER nie podlegają recyklingowi, choć nie ma o tym słowa w instrukcjach dotyczących właściwego postępowania z domowymi odpadami? I czy mamy świadomość, jak wygląda w Polsce stan prawny dotyczący stosowania plastików, których wytwórcy używają do pakowania swoich produktów?
Kiedy podejmowałam się tego tematu, czułam, że będzie wymagał wiele pracy. Przewidziałam, że na wysłane przeze mnie do firm pytania o sposób oznakowania opakowań plastikowych i ich bezpieczeństwo dla zdrowia konsumenta otrzymam odpowiedź ogólną, a jak zacznę drążyć temat, niektórym puszczą nerwy. Tak też było.
Część pierwszą tekstu przeczytasz tu: http://www.egorzowska.pl/pokaz,felietony,9734,
Część drugą - tu: http://www.egorzowska.pl/pokaz,felietony,9747,
Trochę czasu minęło, zanim otrzymałam odpowiedź na pytanie, czy opakowanie, w którym firmy sprzedają swój towar, truje czy nie, jeśli powszechnie dostępne są informacje o oznaczeniu 7-INNE/OTHER mówiące, że w składzie może znajdować się bisfenol A - BPA (a jeśli go nie ma, to powinno być również odpowiednio oznaczone)? Oczywiście, są firmy stosujące takie właśnie oznakowania, które są jasne dla odbiorcy produktu. Jeśli widnieje zapis 7-OTHER/INNE, to obok mamy sztućce lub informację, że plastik jest wolny od BPA. Zapytałam, czy jeśli produkty moich respondentów są bezpieczne, to czy nie można opakowań właściwie oznakować?
Po kilku dniach zadzwoniła niezadowolona pani kierownik ds. Jakości i Regulacji Prawnych w Intersnack Poland Sp. z o.o. Danuta Orzechowska. Dała mi do zrozumienia, że zadaję pytania z ulicy, nie znam się na prawie, a oni nie mają obowiązku mnie w tym szkolić i nie będą mi odpowiadać na ostatniego maila. Pani zdanie zmieniła, gdy powiedziałam, że ich decyzję opublikuję. Padł też wobec mnie zarzut o nadużycie, ale ostatecznie odpowiedź przyszła. Czy wnosi coś do sprawy? Jeśli chodzi o merytoryczne podejście – nic. Jeśli chodzi o psychologię – dla mnie wiele.
Oto treść odpowiedzi:
„Nie istnieje obligatoryjna forma znakowania, że opakowania nie zawierają BPA. Jest to jedno z bardzo wielu wymagań dotyczących opakowań do kontaktu z żywnością i wszystkie te informacje znajdują się w dokumentacji jakościowej do opakowań. Ta dokumentacja posiada szczególne wymagania co do zawartości, jeśli chodzi o opakowania do kontaktu z żywnością i jest regulowana prawnie.
Co do udostępniania dokumentacji jakościowej, nie mamy prawa udostępniać ich stronom 3-cim.
Jeśli Pani ma wątpliwości co do jakości zdrowotnej stosowanych przez nas opakowań można ewentualnie zwrócić się do Sanepidu, pod którego jesteśmy nadzorem, w sprawie przeprowadzenia stosownej kontroli w naszej firmie.”
Komentarz pozostawię czytelnikom, mnie jednak stawia do pionu taka niby-groźba, z której czytam wyjątkową nerwowość przedstawicielki firmy.
Bo na dowód, że można inaczej, zacytuję kolejną korespondencję, tym razem od rzecznika prasowego Spółdzielni Mleczarskiej MLEKPOL Bartosza Grochala, który napisał: „…rozumiem, że Pani odpowiedź jest polemiką dotyczącą sytuacji prawnej w Polsce, odnoszącej się do opakowań. Po konsultacji z naszymi technologami możemy spróbować odnieść się do Pani stanowiska.”
Czyli jednak można podjąć dialog bez obrażania kogokolwiek i przedstawić swoje stanowisko, gdyż - jak wspomniałam w zakończeniu części II tego cyklu - nie istnieje jedno prawo obowiązujące wszystkich. Oto wyjaśnienie Mlekpolu:
„Rozwiązanie wbrew pozorom jest proste – wystarczy z opakowania usunąć znaczek z oznaczeniem 7 other. Jest to znakowanie, które można umieszczać, ale nie ma obowiązku. Ale przecież nie o to chodzi, żeby zostawiać domysły Konsumentom.
Czy znaczek sztućców jest znaczkiem informującym o braku BPA? Odpowiedź jest również negatywna.
Wszystkie opakowania do kontaktu z żywnością niezależnie z jakiego tworzywa sztucznego są wykonane, muszą spełniać wymagania ustawodawstwa unijnego i polskiego.
Żaden producent żywności nie podejmie jakiegokolwiek ryzyka, żeby wprowadzić opakowanie niezgodne z ustawodawstwem.
Rozporządzenie 10/ 2011, które mówi o limitach substancji podlegających limitom ma około 900 pozycji!
Jedną z tych substancji jest BPA, a co z innymi substancjami z tej listy? Jeżeli się one tam znalazły, należy przypuszczać, że są niebezpieczne.
Jeśli zaczniemy wymieniać wszystkie substancje szkodliwe, które mogą wystąpić, to zbierzemy ogromny zbiór pozycji, który nieustannie rośnie.
Czy oznaczenie od 1 do 6 powoduje, że to opakowanie jest bezpieczne? Odpowiedź jest również ciekawa - NIE.
W tym obszarze jest bardzo dużo pracy dla Ustawodawcy, dla producentów opakowań, producentów żywności oraz świata mediów w celu podnoszenia świadomości konsumentów.”
Za taką odpowiedź należy się podziękowanie, ale nie oznacza ona, że konsument może czuć się uspokojony. Powyższa odpowiedź znów potwierdza, że nie ma w Polsce prawa, które obowiązywałoby wszystkich i jednocześnie bezwzględnie chroniło nasze zdrowie.
Ale to jeszcze nie koniec moich korespondencji.
Z Biura Prasowego sieci Biedronka otrzymałam wypowiedź specjalistki ds. rozwoju jakości i kontroli marki własnej w sieci Karoliny Michalak:
„Wyjaśniamy, że w grupie opakowań pod zbiorczą nazwą 7-Inne znajdują się różne opakowania wielowarstwowe. To, czy dane opakowanie nadaje się do kontaktu z żywnością czy nie, decydują wykonane badania laboratoryjne i stosowne rozporządzenia. Kluczowy jest więc skład opakowania, a nie przypisanie go do ww. grupy oznakowania opakowań.
Przechodząc do podanego przez Panią Redaktor przykładu, informuję, że w skład opakowania naszego produktu Mozzarella Sottile Gusto nie wchodzą składniki szkodliwe, a same materiały, z których opakowanie jest wykonane mogą być bezpiecznie stosowane do kontaktu z żywnością. Opakowanie to spełnia wszystkie wymagania potwierdzające dopuszczenie go do kontaktu z żywnością, zgodnie z Rozporządzeniem Komisji (WE) nr 10/2011 z dnia 14 stycznia 2011 r. w sprawie materiałów i wyrobów z tworzyw sztucznych przeznaczonych do kontaktu z żywnością z późniejszymi zmianami oraz normy innych odpowiednich rozporządzeń.”
Dodajmy do tego odpowiedź w imieniu sieci Lidl, przysłaną przez Izabelę (udało mi się skontaktować tylko przez portal społecznościowy). I tu znów mamy odpowiedź uspokajającą, która brzmi:
„… chcielibyśmy poinformować, że opakowania produktów z naszej oferty spełniają normy bezpieczeństwa, które są określone w Rozporządzeniu (WE) nr 1935/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 27 października 2004 r. w sprawie materiałów i wyrobów przeznaczonych do kontaktu z żywnością z późniejszymi zmianami oraz Rozporządzeniu Komisji (UE) nr 10/2011 z dnia 14 stycznia 2011 r. w sprawie materiałów i wyrobów z tworzyw sztucznych przeznaczonych do kontaktu z żywnością z późniejszymi zmianami. Ponadto chcielibyśmy zapewnić, że nasi dostawcy są objęci stałym monitoringiem jakościowym prowadzonym na zlecenie naszej firmy przez zewnętrzne, akredytowane instytuty. W ramach monitoringu, podczas prowadzonych auditów, weryfikowane są m.in. parametry jakościowe opakowań w odniesieniu do obowiązującego stanu prawnego.”
Cdn.
W kolejnym odcinku przeczytacie, że można też inaczej,
Tekst i foto Hanna Kaup
« | kwiecień 2024 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 |
8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 |