„Nie ma katastrofy i nic jej nie zapowiada” – to słowa, wypowiedziane przez prezydenta Bronisława Komorowskiego 4 sierpnia w Szczecinie na konferencji zorganizowanej przy okazji Finałów regat Wielkich Żaglowców.
Pojechałam na konferencję, by dowiedzieć się, jak sąsiedzi radzą sobie z tzw. ustawą śmieciową.
Konferencja odbyła się w Zamku Książąt Pomorskich, nosiła tytuł „Gospodarka komunalna na Pomorzu Zachodnim” i była właściwie sprawozdaniem marszałka województwa zachodniopomorskiego, prezydenta Szczecina czy burmistrza Kiełpina na temat wykorzystania środków unijnych w realizacji projektów o charakterze ekologicznym.
I można było odnieść wrażenie, że jest się na prawdziwym Zachodzie, który potrafi zdobyć nie tylko setki milionów złotych (711 mln zł na ekogenerator, czyli zakład unieszkodliwiania odpadów), ale i setki milionów euro (299 mln euro na oczyszczalnię Zdroje i Pomorzany), by konsekwentnie budować ekologiczny Szczecin.
Co jednak z ustawą, która obowiązuje od 1 lipca? Otóż Szczecin o czasie wprowadził system odbioru odpadów, o czasie wyliczył stawki i ogłosił przetargi. Pierwsza moja myśl była oczywista: Można. Można zdążyć na czas i nie zrzucać winy na nikogo nawet, jeśli ma się znacznie więcej mieszkańców, a co za tym idzie problemów z wprowadzeniem w życie ustawy, której w Polsce wcześniej nikt nie przetestował.
Szczecin zdecydował też, że za odbiór odpadów będzie się płaciło do 31 grudnia 2015 nie od osoby – bo tu od początku pojawił się problem z kontrolą zadeklarowanych mieszkańców – ale od ilości zużytej wody. Chyba to najuczciwsza metoda, bo nie wymaga deklaracji o liczbie zamieszkujących w gospodarstwie osób i nie daje możliwości ich ukrycia.
Z innych danych wynika, że 96 proc. mieszkańców złożyło deklaracje, a 87 proc. zdecydowało się na segregację śmieci. Od 2007 r. miasto prowadzi również edukację dla dzieci i młodzieży, której przyświeca idea ekopolis.
Wydaje się, że Szczecin odrobił swoją ekologiczną lekcję i ma się czym pochwalić, choć oczywiście nie wszystko jest cudownie. Niektórych mieszkańców niektórych wspólnot dziwi fakt, że ich szefowie zdecydowali sami, że nie będą segregować śmieci, choć robili to od lat. Dlaczego? Nie umieją sobie poradzić z pojemnikami.
Na zakończenie konferencji wystąpił prezydent Komorowski. Powiedział, że jest zadowolony z ustawy.
– Musimy umieć uczynić ją elementem rozwoju, a nie dramatu regionu. Był lęk, że ustawa śmieciowa musi przynieść katastrofę w skali kraju, a tej katastrofy nie ma i nic jej nie zapowiada. Ustawa jest elementem postępu cywilizacyjnego – podkreślił i dodał, że najwięcej obaw było na poziomie wielkich miast, ale Szczecin wziął się za nią odpowiednio wcześnie i uniknął pułapek. – Zgoda nie tylko buduje, ale i ładnie pachnie – zakończył.
Miło było słuchać tych ochów i achów. Prezydent wspomniał, że oczywiście ciągle są jakieś problemy z ustawą śmieciową, ale jej wprowadzenie postawi nas stopień lub dwa wyżej w rozwoju.
Bardzo bym chciała, by wszyscy zrozumieli ten cel. Nie tylko ci, którzy są za wprowadzenie ustawy odpowiedzialni, ale przede wszystkim my sami. Wszyscy razem i każdy z osobna. By wreszcie skończyły się dzikie wysypiska śmieci, by na poboczach lasów nie zalegały już worki z cudzymi odpadami.
Kilka czy kilkanaście lat temu mieliśmy te problemy w pasie nadgranicznym i twierdziliśmy, że to „prezenty” od naszych zachodnich sąsiadów. Kiedy ostatnio wracałam od strony Skwierzyny, na trasie do Santoka dostrzegłam przynajmniej w czterech miejscach dzikie wysypiska. Na poboczach i w rowach leżały plastikowe butelki, puszki, odpadki a nawet wyposażenie łazienek. Wątpię, by sąsiadom zza Odry chciało się jechać tyle kilometrów, by zapaskudzić nam lasy. Kiedy jednak oglądam te obrazki, zwyczajnie podnosi mi się ciśnienie i nie daje spokoju pytanie, czy w tym cywilizacyjnym rozwoju, o którym mówił Prezydent RP, nie mamy pomysłu na skuteczne wyeliminowanie ekologicznych cwaniaków? Przypomnę tylko, że kiedy w Szwecji obywatel łamie prawo, inny obywatel informuje o tym właściwe służby. Jak długo u nas będzie to traktowane jak donosicielstwo?
Z tym niełatwym pytaniem zostawiam Państwa na kolejne dni kanikuły, życząc dobrego odpoczynku, ochłody i samych miłych zapachów.
Hanna Kaup
redaktor naczelny/wydawca
« | luty 2024 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | 4 | |||
5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 |