25II2020.
Na spotkanie z
Jerzym Bralczykiem w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Gorzowie pierwsi chętni przyszli godzinę przed czasem. Ale i sam językoznawca również pojawił się kwadrans przed 17.00 i rozpoczął nieformalną rozmowę o czasie, który jest naszym największym wrogiem, bo albo nam ucieka i my go gonimy, a jak już dogonimy, to nas zabija; albo jeśli mamy go za dużo – jak przed rozpoczęciem spotkania – to musimy go jakoś zabić.
Ponad półtorej godziny prof. Bralczyk mówił m.in. o tym, czym jest rozmowa, żonglując słowami i ich znaczeniami, w charakterystyczny dla siebie sposób. Kiedy natomiast przyszło do zadawania pytań, nie wysłuchał żadnego, by nie wtrącić od siebie jakiejś uwagi, żartobliwego odniesienia czy cytatu. Wreszcie cierpliwie podpisywał swoje książki. Raz zdarzyło mu się pomylić imię w dedykacji, ale wybrnął z niej po mistrzowsku. Wpis typu: „Dla Pani Joli…” zamienił na: „Dla Pani Joli, czyli oczywiście Pani Marysi Jerzy Bralczyk”. Było więc żartobliwie i z humorem, choć momentami słynny profesor wydawał się naprawdę groźny.
Hanna Kaup
200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>