Znów skandal
– To skandal. Kultura w lubuskim to nie tylko Zielona Góra. Gorzów kulturalny i inne miasteczka to w ciemnej dupie mogą żyć...? – pytał z oburzeniem dyr. Klubu Myśli Twórczej Zbigniew Sejwa w e-mailu przesłanym do redakcji „A gorzowska kultura gdzie?”
Dołączył też trzy linki do materiałów, które donoszą, że marszałek Elżbieta Polak dofinansuje zielonogórską kulturę. Nie całą – ma się rozumieć – ale tę, którą jej zdaniem tworzą ludzie z pasją, promujący równocześnie nasz region. Krótko mówiąc, pani marszałek w roku budżetowej posuchy postanowiła pomóc przetrwać ambasadorom kultury i sztuki z Zielonej Góry.
Dodajmy, że sprawa związana jest z cięciami, jakie prezydent Janusz Kubicki zrobił w kulturalnym budżecie miasta, pozostawiając na lodzie takie imprezy jak Festiwal Kabaretu i Kina Autorskiego Qest Europe, Bachanalia czy Festiwal Green Town of Jazz. Natomiast 2 mln zł przyznał Festiwalowi Piosenki Rosyjskiej oraz Winobraniu.
W związku z tym, władze województwa zapowiedziały, że część z tych imprez może uzyskać dofinansowanie z rezerwy budżetowej regionu lub – w ramach projektów unijnych – z Europejskiego Funduszu Społecznego.
Trzeba jednak dodać, że w związku z zaistniałą sytuacją, środowisko kulturalne miasta nie siedziało z założonymi rękami. Pojawiły się grupy sprzeciwu, a listy w obronie Festiwalu Kina Autorskiego Quest Europe nadesłali m.in. Maja Komorowska, Krzysztof Globisz, Sylwester Chęciński. Pomysłodawczyni i organizatorka imprezy znalazła też dodatkowych sponsorów, więc zapewnia, że impreza odbędzie się na pewno.
I ta sytuacja zdenerwowała dyrektora Klubu Lamus Zbigniewa Sejwę. „W Gorzowie też wszyscy krzyczeli po ogłoszeniu budżetu na kulturę w mieście i jakoś pani marszałek się tym nie zainteresowała. Gorzowskich przedstawicieli kultury nikt do Urzędu Marszałkowskiego nie zaprosił na spotkanie, żeby pochylić się z troską nad biedą w kulturze. Poza tym, to właśnie jest mój krzyk – adresowany do mediów, bo na ulicę nie wyjdę” – pisał dalej do redakcji.
Mnie jednak to oburzenie nie przekonuje. W życiu o wszystko trzeba walczyć, a nie wypatrywać manny z nieba. Zielona Góra pokazała jedność, umiała w ideę zaangażować ludzi znanych, znalazła zrozumienie u władz, a one miały w czym wybierać. Zgadzam się z szefem Lamusa, że kiedy u nas Scena Letnia była zagrożona, to władze marszałkowskie nie zainteresowały się sprawą i nie wyraziły chęci finansowej pomocy, ale nie wiem, czy np. dyrektor teatru zwrócił się do nich z prośbą o wsparcie.
Poza tym, odnoszę wrażenie, że nasze środowisko jest przede wszystkim podzielone i skonfliktowane, nie potrafi się zorganizować i gdyby nie media (radni powinni byli nie głosować budżetu w pierwszej wersji, więc w poprawce nie widzę ich specjalnej zasługi), nie byłoby dofinansowania dla Jazz Clubu Pod Filarami ani Sceny Letniej. Widzę też, że najlepiej wychodzi nam kulturalne obrażanie się, np. na jeden klub, że dofinansowanie dostał; na inny, że trwoni kasę na paraartystyczne działania; na panią marszałek, że do siebie nie zaprosiła gorzowian i nie zaproponowała pomocy.
Z drugiej strony, chyba mamy ograniczone zaufanie do władz wojewódzkich, że nie chcemy czy boimy się informować ich o naszej trudnej sytuacji i prosić o pomoc. A już na pewno plamę dają nasi reprezentanci sejmiku, którzy nie wykazują się w sytuacjach, w których powinni zabiegać o pomoc dla północy województwa. Swoją drogą nie słyszałam, by któryś z nich podpowiedział, skąd i jakie pieniądze można by dostać na kulturalne działania.
No i jeszcze jedno. Dyr. Sejwa bardzo oburza się na decyzję marszałek Polak w sprawie dofinansowania zielonogórskich działań kulturalnych, wśród których rzeczywiście są sztandarowe imprezy o zasięgu ponadregionalnym.
Mam więc pytanie: Które z proponowanych przez Gorzów mają taki charakter? Nie dajmy się zwariować. Gorzowska kultura – poza teatrem i jazzem – ma niewielki zasięg i jest mocno odgrzewana. Gdzie więc kryje się ten skandal?
Hanna Kaup
redaktor naczelna/wydawca
5 kwietnia 2011 22:02, Hanna Kaup
Dodaj komentarz:
200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>
Anonim_6779:
Zlikwiduje się wszelkie dyktaty i nakazy unijne, cofnie się unijne imunitety, bo za dużo zasłaniają. Generalnie unia przestanie mieć cokowliek
<czytaj dalej>
Marek z Rybakowa:
Jedni mówią , że życie zaczyna się po "pięćdziesiątce", a inni że dopiero po drugiej.
Wszystkiego dobrego Pani Zofio ...
<czytaj dalej>
Anonim_3351:
Język taki a nie inny dla podkreślenia bezsilności. Mam dokładnie takie samo zdanie. Zakleilismy się w skorupie narodowej martylologii i nie wyle
<czytaj dalej>
Anonim_3351:
Jeżeli zapotrzebowanie na takie odruchy "narodowościowe" rośnie, znaczy że w społeczeństwie coś się psuje. Staje się sfrustrowane,
<czytaj dalej>
Anonim_3351:
Gumofilce na traktory i do Warszawy. Żoliborz wam pomoże.
<czytaj dalej>