Wolfgang Amadeusz Mozart zmarł 5 grudnia 1791 roku. Tak więc i rocznicowe sobotnie wykonanie jego Requiem w naszej Filharmonii Gorzowskiej i muzyczne zbliżanie nas do tajemnicy śmierci. Także do historii pisania tego dzieła - jeśli ktoś chciał sobie przy okazji przypomnieć biografię kompozytora, różne wątki związane i z tworzeniem oratorium i z życiem osobistym.
Czy trzeba to wszystko wiedzieć, by słuchać Requiem? Nie wiem. Zapewne każdy z nas uczestników filharmonicznego wykonania „ma” inaczej. Czy kiedy się „wie”, można bardziej uczuciowo przyjąć „Lacrimosę”, której tylko osiem taktów napisał Mozart?
Więc piątek, 4 listopada 2017 roku. Filharmonia Gorzowska. I rzecz niebywała – koncert się opóźnia. Kilkanaście minut po 19.00 na estradę wchodzą orkiestranci, za nimi chóry (Chór kameralny Akademii Muzycznej w Bydgoszczy i Chór Kameralny Akademii Sztuki w Szczecinie). Potem soliści: sopranistka Pani
Anna Choczaj, mezzosopranistka Pani
Justyna Ołów, tenor Pan
Emil Ławecki i bas Pan
Leszek Holec. Za nimi dyrygent Pan
Jacek Kraszewski. Bez partytury.
Zapełniona sala filharmonii wstrzymała oddech i zaczęto. Dość nieśmiało.
Pan Dyrygent emocjonalny, dynamiczny, uważny, intuicyjny – zarazem logiczny, wierny zapisowi. W każdym bądź razie ja tak odebrałem to bardzo ekspresyjne prowadzenie orkiestry, chórów i solistów. Ale wiem, że nie wszystkim się podobało.
Chóry znakomite. Świetnie przygotowane – tutaj takie nazwiska: Pani
Magdalena Lipska, Pani
Barbara Halec i Pan
Janusz Stanecki. Cudne pianissima, zachwycające forte, intonacje.
Soliści młodzi. Z estetycznymi, atrakcyjnymi barwami i skalą głosów. Podobali się.
W orkiestrze, dęte blaszane ze sporą rolą w partyturze – tutaj nie zawiedli muzycy doangażowani. Może tylko jeden moment nieudany, kiedy to puzonista nie skończył równo z basem. Drobnostka.
A więc „Lacrimosa”. Jeden z melomanów, po skończonym koncercie komentując jej wykonanie, powiedział: „Łza zakręciła mi się w oku, nie miałem tak innymi razy”. Cóż? Myślę, że nie tylko jemu. Mnie także poprzednimi razy i za każdym, kiedy słucham.
Z. Marek Piechocki
6 listopada 2017
foto Filharmonia Gorzowska
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
6 listopada 2017 20:43, Marek Z. Piechocki
Przebudowa Spichrzowej
Ostatnie przygotowania do rozpoczęcia przebudowy ulicy Spichrzowej.
Konsorcjum firm TORMEL i WUPRINŻ, przebuduje ostatni, półkilometrowy odcinek ulicy Spichrzowej. Pierwsze prace ruszą ...
<czytaj dalej>UMCS z Jazz Clubem Pod Filarami
80 lat UMCS w Lublinie z Jazz Clubem „Pod Filarami”.
W dniach 14 -17 maja 2024 roku w Akademickim Centrum Kultury ...
<czytaj dalej>Remont schodów
Nowe schody na Piaskach, obok lecznicza zieleń.
Rusza remont schodów przy ul. Bohaterów Westerplatte, zejście do ul. Sczanieckiej. Skarpa przy schodach ...
<czytaj dalej>Obchody 900-lecia jubileuszu
W sobotę 11 maja br. w Ośnie Lubuskim odbędą się uroczyste obchody z okazji dziewięćsetlecia ustanowienia biskupstwa lubuskiego.
Przygotowania do tej ...
<czytaj dalej>