Turystyka medyczna cieszy się na świecie coraz większą popularnością. Ludzie poszukują miejsc, w których nie tylko otrzymają właściwą opiekę i pomoc w dolegliwościach, ale też takich, które poza zabiegami oferują odpowiedni komfort oraz atrakcyjne otoczenie.
Tak jest w Sanatorium Egle w Birsztanach. Jeśli jeszcze tam nie byliście, wybierzcie się w tę podróż ze mną, a potem zaplanujcie swój pobyt, bo warto doświadczyć cudownego działania natury „szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionej”.
Do Egle Birsztany trafiłam we wrześniu tego roku i choć byłam już w wielu podobnych miejscach, o tym nie potrafię zapomnieć i wciąż myślę, jak do niego wrócić. Zachwyciło mnie tam podejście do człowieka - całościowe, czyli jak mówią specjaliści, holistyczne. Egle Sanatorija zbudowano w 2013 r. jako kompleks będący częścią popularnego, bo działającego od ponad 40 lat, sanatorium w Druskiennikach.
Birsztany leżą godzinę jazdy samochodem od granicy z Litwą w kierunku na Kowno i Mariampol. Dziś mniej znane w Polsce od Druskiennik, ale z pewnością wkrótce zyskają sławę i u nas, bo można tam znaleźć to, czego potrzebuje zabiegany człowiek XXI wieku: ciszę i spokój. To dzięki nim odzyska siły i wróci do pracy ze zdwojoną energią.
Po przyjeździe do Birsztan odetchnęłam czystym i rześkim powietrzem. Urzekła mnie błoga cisza i czarująca o każdej porze dnia i roku wstęga Niemna. Wijący się urokliwie wśród zieleni, jest niczym tło dla natury-malarza. To również z tego powodu raz do roku odbywa się tam międzynarodowy plener malarski, którego prace zdobią później sanatoryjne korytarze.
To tam, nad Niemnem zobaczycie magicznie mgliste pejzaże poranka; srebrzyście połyskujące fale pozostawione przez motorówki czy wycieczkowe statki. To tam toczy się majestatyczne życie natury.
Wtapiam się w nie, przysiadając na jednej z wielu ławek i wpatruję w nieustannie zmieniającą się rzeczywistość, wzlatujące w niebo rybitwy, pływające przy brzegu kaczki czy żerujące w trzcinie łabędzie. Spaceruję po promenadzie wiodącej wzdłuż nasypu, wdycham krystaliczne powietrze i sycę się ciszą. W otaczającym obiekt parku przysiadam w solankowej tężni, by poprawić kondycję górnych dróg oddechowych. Zapominam, że istnieje świat pogoni za codziennymi obowiązkami i wciąż uciekającym czasem. W końcu to malowniczy Park Regionalny Zakola Niemna.
Otoczenie Sanatorium Egle zachwyca mnie od pierwszej chwili. Chcę tu zostać na dłużej.
Cdn.
Tekst i foto Hanna Kaup
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>