6 marca na zaproszenie marszałek województwa lubuskiego
Elżbiety Polak do Zielonej Góry na spotkanie pojechali ordynatorzy szpitala wojewódzkiego w Gorzowie.
Poza ordynatorami w skład delegacji weszli także przedstawiciele związków zawodowych. Rozmawiali o tym, jak uzdrowić sytuację w gorzowskiej placówce.
Na temat sytuacji ekonomicznej szpitala pisaliśmy w tekście „Jak wygląda szpitalny dług”:
http://www.egorzowska.pl/pokaz,zdrowie,2338,
Zarząd województwa zapewnia, że poszukuje rozwiązań systemowych, które pozwolą unormować sytuację zadłużonej jednostki i zapewnić ciągłość świadczeń medycznych dla mieszkańców Gorzowa i okolic. Zaprasza do rozmów specjalistów i firmy zainteresowane prowadzeniem szpitala przy Dekerta (czytaj tekst „Czy Grupa Nowy szpital przejmie gorzowską placówkę”:
http://www.egorzowska.pl/pokaz,zdrowie,2358, ).
W czasie spotkania z delegacją ordynatorów marszałek Elżbieta Polak przyznała, że jest krytykowana i obarczana sytuacją w szpitalu w Gorzowie.
– Jednak przypomnę, że zarząd nadzoruje sytuację, a placówkami zarządzają dyrektorzy szpitali, pobierając wynagrodzenie równe wynagrodzeniu marszałka – mówiła. – Pan dyrektor Andrzej Szmit bardzo zaskoczył mnie swoją decyzją odejścia ze szpitala, ale nie byłam w stanie go zatrzymać. Ale działamy. Byłam w ministerstwie zdrowia, prowadzimy rozmowy z partnerami w regionie i firmami doradczymi, które mają sukcesy w Polsce – dodała.
Przyznała, że przejęciem szpitala w Gorzowie zainteresowane są firmy niemieckie, ale: – Zarząd nie jest zainteresowany oddaniem szpitala w prywatne ręce, ale utrzymaniem ZOZ-u pod warunkiem, że firma audytowa robi plan naprawczy, który szpital wdraża. Ja już nie mam zaufania do żadnego z dyrektorów. Szpital w Gorzowie można uratować. Musimy działać solidarnie – przekonywała marszałek.
O tym, że szpital w Gorzowie wkrótce osiągnie poziom niewypłacalności mówił przewodniczący Konwentu Starostów
Marek Cieślak, który podkreślił, że sprywatyzowne szpitale nie są złe. Podał przykład szpitala w Żarach, który działa od dziesięciu lat i nie generuje kosztów. Uważa, że należy odciąć zadłużenie szpitala w Gorzowie.
Ordynator oddziału chirurgii dziecięcej dr
Piotr Gajewski zaprosił zarząd województwa do złożenia wizyty w szpitalu w Gorzowie i podjęcia decyzji w sprawie jego formy organizacyjnej, kompetentnego składu zarządzającego czy form oddłużenia.
– Zapraszam panią marszałek i zarząd do rozmów, ale na miejscu, w szpitalu w Gorzowie. Chcielibyśmy, abyście państwo podeszli do sprawy wnikliwie. Nam – tak samo jak zarządowi – chodzi o to, aby szpital funkcjonował jak najlepiej. Stąd prośba o spotkanie – mówił. Wyraził też wątpliwość co do sprywatyzowania szpitala. – Nas interesuje jedno: Jak od strony merytorycznej ma ten szpital funkcjonować, bo to my odpowiadamy za zapewnienie opieki mieszkańcom – zakończył.
Z kolei ordynator oddziału intensywnej terapii dr
Jerzy Czyżewski podkreślił, że ważna jest odpowiedź na jedno pytanie: Jaką rolę ma pełnić szpital w Gorzowie w zapewnieniu opieki zdrowotnej mieszkańców północy województwa?
W dyskusji zabrał również głos ordynator oddziału kardiologii dr
Wiesław Supiński, który w zawodzie lekarza pracuje od 28 lat. – Pięć lat temu mówiłem ówczesnemu marszałkowi, że nie mam zaufania do dyrektora, który zamknął nasz oddział. Nie chcę, aby ta sytuacja się powtórzyła. Ja nie chcę stracić swojego 12-osobowego zespołu, chociaż my zawsze znajdziemy pracę – wyjaśniał i pytał m.in. o termin powołania nowego dyrektora szpitala.
Ordynatorzy zarzucili zarządowi województwa ograniczenie kompetencji p.o. obowiązki dyrektora szpitala Ewy Parfienowicz. Ich zarzuty odpierał przewodniczący sejmiku
Tomasz Możejko.
Głos związków zawodowych wybrzmiał z ust przewodniczącego NSZZ Solidarność w szpitalu w Gorzowie
Andrzeja Andrzejczaka.
– Jeśli kiedykolwiek będziemy mówić o szpitalu w Gorzowie, będzie to kwestia polityczna, ale najważniejsze jest zaufanie przy podejmowaniu decyzji. Nie ma zgody na pewne decyzje, które zapadają. Chcemy znać szczegóły rozmów zarządu z firmami, które mogą przygotować program naprawczy szpitala – mówił i przedstawił marszałek Polak swoje postulaty.
– Chcemy, żeby ten szpital funkcjonował jako wojewódzki i nie tracił swojej rangi. Jeśli ma być prywatyzowany szpital w Gorzowie, to niech będzie prywatyzowany również w Zielonej Górze. Proponujemy powołanie zespołu zaufania społecznego, złożonego z merytorycznych osób, który potwierdzi działania zarządu w sprawie szpitala w Gorzowie.
– Zarząd nie podjął jeszcze żadnych decyzji dotyczących prywatyzacji szpitala. Musimy mieć pogląd na wszystko, ale jeszcze nie ma decyzji w tej sprawie – odpowiedziała Elżbieta Polak. – Programy audytortów muszą być realizowane, stąd moja decyzja o utracie zaufania do dyrektorów. Zarząd wydaje przecież na to pieniądze. Nie jestem za prywatyzacją szpitala. Chcę, aby on jeszcze istniał. Ale nie wiadomo, co przyniesie przyszłość.
Oprac. Hak
Obchody 900-lecia jubileuszu
W sobotę 11 maja br. w Ośnie Lubuskim odbędą się uroczyste obchody z okazji dziewięćsetlecia ustanowienia biskupstwa lubuskiego.
Przygotowania do tej ...
<czytaj dalej>Przebudują Ikara
Przetarg na przebudowę ostatniego etapu ulicy Ikara rozstrzygnięty.
Kolejna osiedlowa uliczka zostanie w pełni przebudowana. Nowa nawierzchnia ul. Ikara ułatwi codzienne ...
<czytaj dalej>Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>