Na naszych łamach publikujemy dyskusję, którą wywołał Piotr Steblin-Kamiński w sprawie gorzowskiego ZUO. Odpowiadał mu dyr. Artur Czyżewski. Dziś kolejny głos blogera. Czy to będzie finał dyskusji?

Odpowiedź na komentarz zamieszczony tu: http://www.egorzowska.pl/pokaz,z_pierwszej_reki,6679,

Bardzo staram się uwierzyć, że ma Pan rację. W kategoriach czysto ekonomicznych nie jestem fachowcem. Ba! W Pana i wielu innych odczuciu jestem po prostu dyletantem. Dlatego też starałem się precyzyjnie, chociaż ze szkodą dla urody pisania „ekonomii” używać tylko jako podparcia mojej tezy, że w Gorzowie za rządów pana prezydenta Wójcickiego źle się dzieje. Nie było moim celem bezmyślne, napastliwe krytykowanie działań, na których się po prostu nie znam.
Mam wrażenie, że intuicyjnie akceptuje Pan mój pogląd, że skończył się obiektywizm dziennikarski, a powoływanie się na niego to czysty frazes. Dziennikarstwo, co potwierdzają badania, a za nimi idą prognozy socjologów, w swej tradycyjnej postaci zaczyna ustępować wolności i niezależności blogerów. Uczciwość dziennikarska jest wypadkową wielu, wielu czynników, a uczciwość blogera zależy tylko od niego. Kłamca, oszust nie będzie czytany.
O ile Pan ma nadzieję, że kwartalne konferencje prasowe coś zmienią, to jest Pan w błędzie. One uspokoją tylko Pana. Gazety codzienne zamieszczą krótka notatkę, aby zostawić sobie miejsce na informacje kto z kim sypia, albo kto kogo z kim zdradził. Mam więc wrażenie,cże te konferencje są tylko działaniem pro forma.
Spółka jest zarządzana przez Pana i koniec, i szlus. Odpowiada Pan przed szefem za jej efektywność, a szef przed narodem. No bo tak żartobliwie dywagując, to przecież naród mu płaci. Naród ocenia pana jednak w kategoriach etycznych, moralnych. No bo zgodziliśmy się, że jest Pan częścią większej układanki.
W odczuciu społecznym zarządzanie przestrzenią miejską Gorzowa jest głęboko nieetyczne, wręcz amoralne. Pan deklaruje swoją uczciwość i pełne oddanie panu prezydentowi miasta. Bez wątpienia odczuwa Pan, że kieruję te słowa nie tylko do Pana. Powiem więcej, kieruję je do Pana szefów. Oni tak samo myślą, że zwołanie raz na jakiś czas konferencji prasowej załatwia sprawę.
Korzystanie z niezależnych portali, korzystanie z internetowych możliwości jest dla nich ujmą. Reklamowane konsultacje i cały aparat informacyjny urzędu to tylko ściema i gra pozorów. Tylko Pan zdecydował się na otwartą dyskusję. Robimy to nie tylko dla siebie . Robimy to dla społeczeństwa, bo ono nas czyta. Nie zamierzam więcej zabierać Panu jego cennego czasu, wrócę jednak do pojęcia etyki zawodu i szacunku do menagera, z jakim się kiedyś spotkałem.
Przyjaciel mój długi czas przebywał w Japonii. Przygotowywał się do modernizacji wieży przekaźnikowej w Jemiołowie. Po powrocie, opowiadając mi o dziwnych kulturowo przypadkach, które go spotkały, nie mógł wyjść z podziwu nad czymś u nas wtedy w socjalizmie nieznanym. Opiekował się Polakami wiceprezydent tej firmy. Wiceprezydentów firma miała kilku. Wszyscy byli kiedyś prezydentami. Po 3-5 latach prezydentury wypalali się na stanowisku szefa. Nikt ich nie wyganiał, nikt o nich nie mówił „nieudacznik”, nikt ich nie uważał za ciężar dla korporacji. No i był w firmie wiceprezydent od Europy, inny od Australii, inni zarządzali spółkami-córkami. Nadziwić się nie mogłem.
Jest taki wycinek w teorii zarządzania, gdzie pojęcie etyki jest mocno podkreślane. To: zarządzanie zmianami. Bez wątpienia nie można oczekiwać od urzędników wyznaczonych w magistracie na kierownicze stanowiska tak głębokiej wiedzy o kierowaniu zasobami osobowymi. Domniemywam jednak, że absolwenci renomowanych uczelni ekonomicznych nie tylko znają to zagadnienie.
Dziękuję, że poświęcił mi Pan czas, ale wiedząc o ogromie pracy, która Pana czeka, nie zamierzam już Panu przeszkadzać. W pryncypiach pozostaliśmy przy swoim zdaniu, imponderabilia sobie odpuśćmy.
Piotr Steblin-Kamiński

Dodaj komentarz:

Komentarze:

200 lat dla pani Zofii

Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ... <czytaj dalej>

Oni tu zostają

„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ... <czytaj dalej>

Pielgrzymki

Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia. Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ... <czytaj dalej>

Prezydent w ministerstwie

Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. - Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ... <czytaj dalej>

«	kwiecień 2024					»
P	W	Ś	C	P	S	N
1	2	3	4	5	6	7
8	9	10	11	12	13	14
15	16	17	18	19	20	21
22	23	24	25	26	27	28
29	30

Piękna inicjatywa w brzydkim mieście

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy

Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog

Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert

Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum

Zlikwiduje się wszelkie dyktaty i nakazy unijne, cofnie się unijne imunitety, bo za dużo zasłaniają. Generalnie unia przestanie mieć cokowliek <czytaj dalej>

Jedni mówią , że życie zaczyna się po "pięćdziesiątce", a inni że dopiero po drugiej.
Wszystkiego dobrego Pani Zofio ... <czytaj dalej>

Język taki a nie inny dla podkreślenia bezsilności. Mam dokładnie takie samo zdanie. Zakleilismy się w skorupie narodowej martylologii i nie wyle <czytaj dalej>

Jeżeli zapotrzebowanie na takie odruchy "narodowościowe" rośnie, znaczy że w społeczeństwie coś się psuje. Staje się sfrustrowane, <czytaj dalej>

Gumofilce na traktory i do Warszawy. Żoliborz wam pomoże. <czytaj dalej>