środa 29 listopada 2023     Błażej, Walter, Fryderyk
eGorzowska - internetowy dziennik Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej
szukaj    szukaj szukaj
« powrót
Jak mam rację, ciężko odpuścić (1)
eGorzowska - 6299_Vv7PtqFjxAZdUDon8Nm.jpg

Rozmowa z byłym prezydentem Gorzowa Tadeuszem Jędrzejczakiem.

Panie prezydencie, wyrzuca pan sobie przegraną?
- Nie.

Spodziewałam się takiej odpowiedzi.
- Nie. Dlatego, że było wiadomo, iż te wybory będą trudne i wszyscy będą przeciwko mnie. W związku z tym raczej startowałem dla zasady, a nie dlatego, że byłem przekonany o wygranej. Wiadome było, że nastroje w Gorzowie są ukształtowane przeciwko mnie. To było widoczne.

Ja rozumiem, że z czasem tak należy powiedzieć, ale jednak gdzieś błąd został popełniony. Miał pan ogromną szansę na zwycięstwo.
- Ale ja mam pełną świadomość, że popełniłem błędy.

Gdzie i kiedy?

- No wie pani. Moje stosunki z radą i moje bardzo częste kłótnie z mediami. Myśmy szykowali się do zupełnie innego Gorzowa. Szykowaliśmy zupełnie inne projekty, zabiegaliśmy o zupełnie inne pieniądze. Tak ustaliłem z radnymi, że końcówka kadencji będzie oszczędna, że nie będzie żadnych nowych inwestycji, bo mamy załatwione środki pomocowe. Oni z tego powodu robili mi zarzuty.

W te gospodarcze plany wdarła się polityka?
- Znaczy nie. Rada w całości, razem z radnymi z mojego klubu, nie wspierała mnie, tylko mnie zwalczała. Zamiast myśleć o mieście, myśleli, jak mnie oczernić.

Mam rozumieć, że ma pan do nich o to żal?
- Nie.

Jest to pana błąd? Jak to rozstrzygnąć po czasie?

- Nie. My mieliśmy dużą motywację. Ja nie miałem motywacji politycznej.

Nie umiał pan ich przekonać?
- Ale argumenty, które im dawałem, były przekonujące.

Czyli jednak polityka.
- Oczywiście. To były działania polityczne niemal wszystkich radnych, którzy po prostu postawili sobie za cel zniszczenie czy doprowadzenie do tego, żeby Jędrzejczak nie wygrał wyborów. To były motywacje polityczne, ale też i osobiste.

Nie lubią pana, nie lubili?

- Myślę, że część tak.

Zawiść, nienawiść?
- Wszystkie te polskie złe cechy miały tutaj miejsce.

A pan nie chciał się dać.
- Ale ja taki jestem, że jak mam rację i jestem do tego przekonany, to ciężko jest mi ustąpić. Poza tym jesteśmy miastem, które uczestniczyło w konkursie w bardzo poważnej konkurencji, jaką było wygranie Lidera Zachodniej Polski. Uczestniczyliśmy w wyścigu o palmę pierwszeństwa w województwie z Zieloną Górą. Myśmy się do tego szykowali. Po to powstawały kolejne inwestycje: bulwary, strefa, zmniejszenie bezrobocia. Wszystko, co robiliśmy, było temu podyktowane. Dlatego te inwestycje infrastrukturalne, które robiliśmy były po to, żeby Gorzów był w przyszłości miastem 150-tysięcznym. Wszystkie obwodnice i drogi, które robiliśmy, były robione z myślą, że w przyszłości Gorzów będzie wchłaniał gminy ościenne i będzie nowa mapa województwa. Realizowaliśmy ten cel, który postawiliśmy sobie w 1998 roku. W momencie, kiedy nastąpiło bardzo silne upolitycznienie rady, to zaczęły się z tym problemy.

Mówi pan: "Jak mam rację, to ciężko odpuścić". Jednak musiał pan odpuścić. Cały czas drążę problem tego błędu. Więc czego pan nie może sobie wybaczyć dzisiaj? Bo jednak zostawił pan to miasto niedokończone...
- No tak. My przygotowaliśmy projekty dla całego centrum Gorzowa. Projekty dotyczące edukacji, kultury. Projekty dotyczące ulic Warszawskiej i Sikorskiego...

A może niektóre informacje o projektach były za piękne, żeby ludzie w to uwierzyli? Może trochę podkręciliście?

- Myślę, że nie były za piękne, tylko że jak ja to obserwowałem później, to media specjalnie się tym nie interesowały. Raczej przedstawiono absurdy, które w Gorzowie miały miejsce, na które nawet nie mieliśmy wpływu. Nie interesowano się tą informacją pozytywną.

Chce pan zrzucić winę na media, ja wiem.
- Nie, nie miałem dobrej polityki informacyjnej po prostu.

Ale miał pan zespół prasowy. To do niego należy dobry PR wokół prezydenta.

- No, ale ten PR był jednak słaby. Powiedzmy sobie szczerze, nie wyszedł nam.

Dobrze, to jeszcze kilka pytań wokół pana. Jaka jest pana najgorsza wada, za którą pan się najbardziej nie lubi?
- Ja się najbardziej nie lubię za to, że jestem porywczy.

No, ale wie pan, wszyscy bywamy porywczy. Później można za to przeprosić. To niemęskie?

- To jest męskie, a ja przepraszałem wielokrotnie. Moją motywacją była praca i służba dla miasta. Ja nie miałem motywacji prywatnych ani osobistych.

Idealista?
- Tak, ja taki jestem. Urodziłem się w takim środowisku i w takim środowisku zostałem wychowany.

I w epoce?
- Nie, epoka jak epoka. W epoce zawsze ludzie są różni. Ja zostałem tak ukształtowany i traktowałem to, że jest to najważniejsza rzecz, jaką mam się zająć. Nie oszczędzałem ani siebie, ani czasu. W związku z tym pracowaliśmy w tym celu. Każdy, kto wychodził z prywatnymi interesami politycznymi, a które nie były zgodne z interesami ogółu, to doprowadzał mnie do szewskiej pasji. Ja potem przepraszałem, że się zapędziłem, itd. Ale mi to szybko przechodzi. Jestem człowiekiem dowcipnym, z dużym dystansem do siebie.

Ludzie pana kochają?
- Różnie. Generalnie myślę, że ludzie mnie lubią. Dlatego, że ja nie jestem człowiekiem ani złym, ani opryskliwym, ani niegrzecznym. Mam dobre stosunki z ludźmi.

A co mówią wrogowie?

- Wie pani, ja pani powiem o moich wrogach jedną rzecz. Gdyby ci wrogowie mówili prawdę i gdyby ci wrogowie zechcieli się wznieść na jakiś poziom wyższy, a nie opowiadali bzdur, nie obrażali ludzi, nie puszczali nieprawdziwych informacji, to i z nimi można by podjąć dyskusje. Ja mogę dyskutować o mieście, tramwajach, polityce. Jestem do tego przygotowany, mam doświadczenie. Ale gdy ktoś najpierw stawia tezę, która jest nieprawdziwa, a potem do tej tezy dorabia osobistą niechęć, to ja tym nie chcę się zajmować.

Mam rozumieć, że to jest to, co pana w Gorzowie najbardziej boli? Czy są inne sprawy bolesne?
- Czy ja wiem. W Gorzowie mnie niewiele rzeczy boli. Dzisiaj to jest inne miasto, z zupełnie ukształtowanym społeczeństwem. Mnie najbardziej boli to, że nie udało się mimo wielu wysiłków i długoletnich starań doprowadzić do powołania akademii. To byłby ten element, który by doprowadził to wzrostu intelektualnego i finansowego miasta. To się nie udało. Zostało to storpedowane zupełnie niepotrzebnie. Można było spokojnie te dwie uczelnie połączyć. Zasymilować PWSZ, tak jak AWF chciał. Była na to zgoda ministerstwa, były na to środki. Po to dwa lata temu kupowałem nieruchomości od AWF-u. To było moim marzeniem i to realizowaliśmy. To miało być tak. Mieliśmy zaczynać od Spichlerza na Zawarciu, iść przez most, przez bulwar do teatru. Z teatru do Zespołu Szkół Artystycznych. Od filharmonii kładką do amfiteatru. Z drugiej strony parku Siemiradzkiego mieliśmy mieć dwa stadiony. Kończyć to się miało na Słowiance. Byłyby to dwa efekty, które przynosiłby dwa wydziały nowej akademii. Dotyczące szeroko rozumianej kultury i mediów. Z drugiej strony rehabilitacji, sportu. Robienia magisterium w Gorzowie na wydziale akademii w zakresie wychowania fizycznego czy rehabilitacji.

Dobre projekty bronią się. Ma pan nadzieję, że kiedyś ten pomysł zostanie zrealizowany?
- Ja kiedyś proponowałem, bodajże w 2011 roku, budowę Zespołu Szkół Artystycznych. Mieliśmy nadwyżkę budżetową w zakresie 11 milionów. Wtedy filharmonia była w budowie. Mieliśmy na to pieniądze. Mieliśmy gotową koncepcję Zespołu Szkół Artystycznych. Łącznie z tym prawym pasem między muzeum a drogą dojazdową, gdzie miały być postawione postumenty na Dziewięciu Muz. To miało być razem zrobione. Dziś mielibyśmy nie ten problem, który mamy, czyli szkoły artystyczne w starych budynkach, które wymagają remontu. Mielibyśmy nową szkołę, a z tego byłby wydział akademicki. Wielka szkoda.

No to co zostanie z tego wizjonerskiego Gorzowa Tadeusza Jędrzejczaka?
- Nie wiem.

Jak pan myśli?

- Ja powiem tak. To była wizja, nad którą pracowaliśmy od lat. Pracowały nad tym zespoły ludzi nie tylko w mieście, ale i poza miastem. Zrobiliśmy zarówno w sprawie nowego centrum, w sprawie urzędu i w sprawie filharmonii tysiące godzin konsultacji. To nie powstawało w tajemnicy, jak to było opowiadane niedawno, że Jędrzejczak siedział w gabinecie i podejmował decyzję. To tak nie było. Łącznie z lokalizacją Słowianki i filharmonii. To było zupełnie inaczej. Wynikało to z planów, które były planami na lata. Ja zawsze boję się jednej rzeczy. Żeby do samorządu nie rwała się prywata, żeby nie było tak, że kolejne lobby decyduje za władzę publiczną. Ja byłem pod tym względem bardzo zasadniczy i twardy. Byłem przez to nielubiany. To jest właśnie największe zagrożenie. Jeżeli prezydent miasta wzniesie się ponad te wszystkie naciski i różnego rodzaju akcje, które są robione. Jeśli wzniesie się ponad opowiadaczy, którzy opowiadają o sobie jako o ludziach, którzy nie wiadomo jakie mają zasługi, a tak naprawdę za nimi jest prywatny interes, który tylko dzięki miastu można odrobić, to są milionowe sumy. Jeżeli prezydent będzie tak postępował, to on przeczyta te projekty. Myślę, że prezydent Wójcicki te projekty przejrzy. Pamiętam te konsultacje, kiedy nie było żadnego zainteresowania mediów czy radnych. A jeżeli już było, to przyprowadzano ludzi, którzy opowiadali różne historie, które niewiele miały wspólnego z tymi projektami. To jest największe zagrożenie. W każdym mieście. Nie wolno ulegać lobbingowi i grupom nacisku, które nie są związane bezpośrednio z interesem ogółu. Jeżeli są to interesy prywatnych osób, prywatnych firm, grup biznesowych, to będzie niedobrze.

Cdn.

Rozmawiała Hanna Kaup
foto Hanna Kaup


10 września 2015 08:59, admin ego
« powrót
Dodaj komentarz:

Twoje imię:
 
Komentarze:


Dlaczego tak? Przegrał Pan za to, że przestał słuchać innych, za to, że nie konsultował Pan ze środowiskiem sowich poczynań i za to, że pozwolił Pan na swoisty exodus gorzowskiej kultury. Radni-radnymi, polityka-polityką, ale niestety Pan przegrał przede wszystkim ze sobą...

Anonim_9174, 10.09.2015, 15:46, 83.20.112.16 ##

"Jeśli wzniesie się ponad opowiadaczy, którzy opowiadają o sobie jako o ludziach, którzy nie wiadomo jakie mają zasługi..." no właśnie, tych opowiadaczy było za wielu. I tak podoradzali, że klapa
Anonim_8132, 10.09.2015, 16:35, 89.228.137.97 ##

Za dużo lizusów i przydupasów. Aż mdliło. I kac odwieczny kac.
Anonim_1623, 10.09.2015, 21:06, 83.8.244.182 ##

Tak złego warsztatowo wywiadu dawno oczy me nie widziały. Niektóre pytania jak w tabloidzie, natrętne jak mucha, brak kompletny jakiejś obróbki wypowiedzi, jednym słowem - porażka dziennikarska. Lepiej niech tego ciągu dalszego nie będzie, jeśli ma być też taka cieniutka.
Anonim_7942, 10.09.2015, 21:44, 188.146.128.30 ##

"Lepiej niech tego ciągu dalszego nie będzie, jeśli ma być też taka cieniutka." No, no, opinia godna "specjalisty" od obróbki
Anonim_4287, 11.09.2015, 07:13, 89.228.137.97 ##

Wywiad rzeczywiście słaby, ciężki i myślę, że nie jest to wina rozmówcy;-) Ale to nieważne. Panie Prezydencie! Nie mam najmniejszej wątpliwości, że dobro Miasta było i pewnie jest dla Pana priorytetem. Chciałabym widzieć Gorzów tak jak Pan, nie widzę bo nie jestem wstanie wykrzesać z siebie takiej wizji, dlatego nigdy nie będę Prezydentem. Był Pan sprawnym urzędnikiem, liderem i był Pan bardzo sprawczy. I to są wielkie plusy i dlatego dziś Pan Wojcicki ma w swym zarządzaniu obiekty po których gania gości jak by je sam co najmniej postawił... dziś źle Pan odnajduje swoje błędy... to jest ludzkie i trudne. Pana podstawowym błędem był fakt NIE SŁUCHANIA LUDZI. Otaczał się Pan klakierami stworzył dwór ludzi nawet kompetentnych ale bez swojego zdania, gotowych przyznać racje Panu nawet wówczas gdy był Pan w błędzie. Nie zauważył Pan rosnących obywatelskich potrzeb naszej społeczności, tego że się rozwijamy, że wzrasta nasza świadomość. Nie dostrzegał Pan spraw małych bo widział Pan więcej. To był błąd, którego ceną było Pana stanowisko;-( Dziś mamy symulację obywatelskości, jeszcze większe kolesiostwo i ewidentną tymczasowość, brak pomysłów i kompetencji... zabawę mamy po pachy i fajerwerki co tydzień... I to jest niestety Pana wina bo wystarczyło być bardziej uważnym i bardziej dla ludzi. No nie jest Pan miłym człowiekiem Panie Prezydencie... ale jest Pan ciągle Prezydentem bo pomimo wyniku wyborów wielu z nas na fotelu Prezydenta Miasta Gorzowa WLKP, nikogo sprawującego tę funkcję dostrzec nie może..
Katarzyna M., 12.09.2015, 09:55, 89.228.134.163 ##

Panie prezydencie robił pan rzeczy pod siebie mieszkańcy oczekiwali czegoś innego.
Niska stopa życiowa i fatalna infrastruktura w każdym osiedlu. Brak godnej pracy za 1500zł niech sobie pan sam idzie pracować do tpvu i wynajmie mieszkanie za 1300 z opłatami. Chory pan jesteś na głowę. Większa i prężniejsza pwsz miałabu zostać zasymilowana przez zamiejscowy oddział awf. I kieunki wf i rehabilitacja. Zero ofert pracy jest dla wuefistów a rrehabilitanci potrzebni żeby niemcom srake zdrapywać za ojro.
Anonim_5841, 14.09.2015, 11:29, 83.8.64.67 ##

Wywiad jest profesjonalny! Pytania nie były nachalne. Tadeusz Jędrzejczak powiedział, co chciał powiedzieć. I się skompromitował!
Anonim_2393, 14.09.2015, 13:41, 150.254.196.28 ##

Serwis www.egorzowska.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłączną własnością ich autorów.

Coraz bliżej święta
Otwarcie hali sportowo-widowiskowej Arena GORZÓW jest głównym elementem tegorocznej kampanii „Gorzów blisko świąt”. Dwudniowa impreza zaplanowana jest w dniach 9-10 ... <czytaj dalej>
Chcą nowego porozumienia paradyskiego
Prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki, wspólnie z prezydentami Zielonej Góry Januszem Kubickim i Nowej Soli Jackiem Milewskim, jest inicjatorem i współorganizatorem ... <czytaj dalej>
Uzasadnienie inicjatywy obywatelskiej
Publikujemy UZASADNIENIE INICJATYWY OBYWATELSKIEJ na rzecz skrócenia urzędowej nazwy miasta Gorzów Wielkopolski i przywrócenia jej historycznego polskiego brzmienia – GORZÓW. WSTĘP tylko ... <czytaj dalej>
Petycja
Szanowny Panie Prezydencie, powstała petycja dotycząca likwidacji podziemnego przejścia dla pieszych przez ulicę Piłsudskiego. Ja chciałabym się przyłączyć do tej inicjatywy, ... <czytaj dalej>
Przeglądaj cały katalog lub dodaj swoją firmę
"MBM" S.C.

ul. Sikorskiego 9, Gorzów Wlkp.
tel. 95 722 76 40
branża: Sport, rekreacja - nauka, ośrodki, kluby <czytaj dalej>
"Audiolite" Edward Dobosz

ul. Walczaka 29, Gorzów Wlkp.
tel. 95 722 90 21
branża: Dźwiękowe systemy <czytaj dalej>

Wyjątkowa premiera u Osterwy
W najbliższy piątek 1 grudnia, Teatr im. J. Osterwy w ... <czytaj dalej>
Prawie 5 mln zł za fałszywe faktury
Lubuscy pracownicy Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) skontrolowali cztery firmy wystawiające ... <czytaj dalej>
45 lat DPS w Gorzowie
Dom Pomocy Społecznej nr 1 im. Marie Juchacz w Gorzowie ... <czytaj dalej>
Prof. Jan Miodek o anglicyzmach w polszczyźnie
Wykładem na temat wpływu anglicyzmów na język polski prof. Jan ... <czytaj dalej>
Kalendarium eventów
« listopad 2023 »
P W Ś C P S N
  
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
   
dodaj: imprezy@egorzowska.pl
Mała wielka sprawa
eGorzowska - adminfoto_hanna.jpg
Hanna Kaup:
Wierzą, że tym razem się uda
Wrócił temat zmiany nazwy naszego miasta. Zajmuje się nim Komitet Obywatelski Gorzów, który 7 listopada odbył organizacyjne spotkanie w siedzibie Zachodniej Izby Przemysłowo-Handlowej. Przedstawił najważniejsze kwestie związane z projektem złożonym ... <czytaj dalej>
Pokaż najpiękniejsze porosty
W ramach programu edukacyjno-informacyjnego WygrajMY czyste powietrze miasto ogłasza konkurs <czytaj dalej>
Zagłosuj na zmodernizowany obiekt
Trwa głosowanie w plebiscycie internetowym konkursu Modernizacja Roku & Budowa <czytaj dalej>

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy
Robisz zdjęcia? Przyślij je do nas foto@egorzowska.pl
eGorzowska - 4d.jpg
admin ego:
Chipiona - najwyższa z latarń
Opowiadając o Wieży Herkulesa, wspomniałam, że jest ona – według ... <czytaj dalej>
admin ego:
Plaża Katedr
Praia as Catedrais po galisyjsku, po hiszpańsku Playa de las ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Zakopanie w ziemi żywcem... czyli o granicy
Zakopanie w ziemi żywcem, patostreamy, niebezpieczne wyzwania – gdzie jest ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Nowe technologie pomogą zadbać o seniorów
Powiedzieć, że starzejemy się jako społeczeństwo, to truizm. Według danych ... <czytaj dalej>
Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog
Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert
Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum
Anonim_5823:
Oba miasta stracą na kasacji województwa. Jedyny myk jest taki, że Gorzów straci dużo mniej niz Zielona Góra, bo duzo mniej z tego województwa <czytaj dalej>
Ja:
Lubuskie ma być! Żeby "warszawka" wiedziała i czuła, że ma problem na terenach wcześniej wyzyskanych. ONI nie mogą ogarnąć Zachodni <czytaj dalej>
Anonim_6329:
A uniwersytet nie jest lubuski, dlaczego. A do Berlina i Wiednia to mogę dojechać z ZG, a z G to do D....
Budowa lubuskości nie powiodła si <czytaj dalej>
Mieszkaniec:
Napisałbym kródko, sp....cie z takimi, nic nie wnoszącymi inicjatywami, ale trafia mnie bój o g....o. Moze zajmijcie się poprawianiem jakosci ży <czytaj dalej>
Anonim_5439:
My jesteśmy już na poziomie egipskiego Boga RE. Nie to co przedszkolaki z niemieckiej unii. <czytaj dalej>
 
eGorzowska.pl - e-gazeta Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej