piątek 26 kwietnia 2024     Maria, Marcelina, Marzena
eGorzowska - internetowy dziennik Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej
szukaj    szukaj szukaj
« powrót
Nie daliśmy ludziom igrzysk
Dwie dekady Gorzowa
eGorzowska - 11414_XvQv08OCaoIh8jhtq8Ga.jpgPublikujemy drugą część rozmowy z byłym sekretarzem miasta Ryszardem Kneciem.

Część pierwszą przeczytasz tu: https://www.egorzowska.pl/pokaz,miasto,11397,

Po odejściu z urzędu miasta, odszedł pan z Gorzowa, ale nie na stałe…
- Weekendowo jestem gorzowianinem, tygodniowo – świnoujścianinem. Przeszedłem do projektu centrum usługowo-doradczego w Euroregionie Pomerania i obsługujemy przedsiębiorców polskich i niemieckich.

Jak pan oceni minione 20-lecie?
- Uważam, że to 20-lecie jest dla mnie bardzo szczęśliwe. Przede wszystkim to fantastyczna praca, wymagająca niebywałej kreatywności. Miałem przyjemność pracy z ludźmi, którzy ręcznie mnie sterowali. To była największa zaleta prezydenta Jędrzejczaka. Zawsze była rozmowa i tekst: „Masz absolutną swobodę i wolną rękę w realizacji celów, ale odpowiadasz głową. I proszę mi wierzyć, że zawodowy gracz wtedy dokładnie wie, co może zrobić i że zrealizuje swój cel. Niebywałe, że ponad 500-osobowy urząd funkcjonował bardzo sprawnie. Dzięki niemu wszystkie inwestycje udało się zrealizować. To właśnie ta maszyna, dobór ludzi, przygotowanie zaplecza sprzętowego i technologicznego, by mogli pracować, zadowolenie z budowanej drużyny. To jest niewątpliwie sukces.
Kolejnym sukcesem jest odważenie się wejścia na głęboką wodę i radykalna zmiana swojego życia zawodowego i wyjazdu gdzieś daleko. Nie bałem się wyzwań, wziąłem coś na gardę. To nowe miejsce jest dla mnie atrakcyjne, bo chciałbym tam emeryturę spędzić.
I życie osobiste. To jest mój największy sukces. Poukładana rodzina, jedna i ta sama kochana żona, mój matecznik, chyba to jest najważniejsze. Pracę się ma, na stanowiskach się bywa, ale wielkość tego stanowiska polega na tym, że dziś się je ma, a jutro ktoś może podejść i wyciągnąć tę wtyczkę z gniazdka i już go nie ma. To nie od nas zależy, nie od kompetencji, tylko od innych spraw.

A jaka będzie ocena w odniesieniu do pracy w gorzowskim urzędzie?
- W ostatniej kampanii wyborczej pokusiłem się o research tego, co zrobiliśmy. Pamiętam Gorzów z jednego ronda przy liceum na ul. Kos. Gdyńskich. I w tym mieście, w całej tej kadencji trzydzieści parę rond powstało. Układ komunikacyjny Roosevelta, przebicie parku Kopernika, most wybudowany od zera, drugi wyremontowany, bulwary zrobione. Jak ktoś pamięta ryneczek na św. Jerzego i siermiężny handel i szkieletor Ursusa, to tam jest już Nova Park i piękny kawałek miasta. Udało nam się uporządkować teren koło WDK na Grobli, gdzie miała powstać nowa dzielnica dewelopersko-administracyjna. Miał to być odpowiednik Parlamentu Europejskiego, gdzie pałacyk miał stanowić perełkę. Niestety, zaczyna się rozszarpywanie tego i nigdy już tam nic nie powstanie. Dalej amfiteatr, Słowianka, stadion żużlowy jeden z najlepszych w Polsce, którego nie było, filharmonia. I gdy zrobiliśmy analizę, to pomyślałem sobie: To żeście pojechali. Nie wiedziałem, że aż tyle udało się zrobić. Ale mieliśmy taką presję, że zakończenie jednej kadencji bez jednej czy dwóch sztandarowych inwestycji, oznaczało zmarnowanie tej kadencji. To było takie motto. Po każdej musiał zostać jeden znaczący pomnik, który spowoduje zmianę jakościową życia mieszkańców.

Rozumiem, że zmieniliście to miasto…
- Zrobiliśmy bardzo dużo rzeczy, które były przygotowaniem do skoku kulturowego i jakościowego Gorzowa. Od podstaw budowaliśmy inne rzeczy. Przez Park Kopernika po tych niemieckich kościach musieliśmy przejechać. Stefan Sejwa mordował się z rondem koło szpitala, które mu ciągle spływało. Słowiańska została zrobiona. Warto wspomnieć o Mariuszu Guzendzie, jego pracy emisariusza i porozumieniu z Kłodawą. Przecież myśmy skorzystali z pierwokupu terenów powojskowych, a tam, gdzie jest Leroi Merlin i aż do Santocka, to były tereny gminy Kłodawa. Dzisiaj one są warte miliardy złotych. To przykład myślenia dalekosiężnego i dziś miasto Gorzów jako nieliczne w Polsce ma tam nieograniczone możliwości rozwojowe, ekspansywne. Patrząc z perspektywy dzisiejszej mojej pracy, szczególnie mnie boli wycięcie każdego drzewa. Zadaję sobie pytanie: Są rozległe poligony i możliwość wybudowania tam parkingów, kosztem tarniny i krzaków, więc dlaczego te drzewa musiały umierać przy Słowiance?

To jaki dziś – pana zdaniem – staje się Gorzów, dzięki waszym działaniom?

- Ja widzę, że zaczęliśmy spawanie władzy w mieście prowincjonalnym, które zaczynało mieć charakter prężnego miasta wojewódzkiego, silnego gospodarką. Rywalizowaliśmy z Zieloną Górą i zawsze wygrywaliśmy gospodarczo. Niestety, decyzje polityczne powodowały, że administrację zawsze przeciągano na tamtą stronę. Uważam, że zostawiliśmy miasto z infrastrukturą, która podniosła mieszkańców na wyższy poziom, jeśli chodzi o dostęp do dóbr kultury, sportu, spędzania czasu wolnego. Ono zmieniło swój charakter. Wszystko było dobrze. Może nie udało się wyremontować infrastruktury drogowej i chodników, ale budżet jest ściśle określony i uznaliśmy, że należy zmienić coś, co wpłynie na rozwój mieszkańców. A miasto musi mieć charakter, dynamikę i motor napędowy. A dzisiaj stan chodników w wielkich miastach też jest tragiczny.

Chyba jednak nie wszystko zrobiliście tak dobrze?
- Na pewno zapomnieliśmy o jednej rzeczy. Nie daliśmy mieszkańcom igrzysk. Bo ludzie chcą tego, należy się wsłuchać, dać im parówkę, piwo, wolne i luźne koncerty. Więc trochę się oderwaliśmy od rzeczywistości.

Jakie są dziś pańskie odczucia wobec tego miasta?
- Dziś nie mam żadnych negatywnych uczuć, ale zadaję sobie pytanie, jak to możliwe, że wtedy gdy prezydent Sejwa miał miesiąc czy dwa poślizgu na Koniawskiej, podnosił się rwetes, a teraz widzę permanentne rozrycie centrum szósty rok? Gdzie jest granica odporności przedsiębiorców, którzy nie zarabiają przez to pieniędzy? Gdzie są nasze lokalne media, które krytykowały nas. Dziś czytając, co się dzieje, człowiek dowiaduje się, że jest cudownie. Ale to trwa szósty rok. Jeden wielki plac budowy. Ja wymieniłem tyle naszych inwestycji, a ktoś mi powie: A co wyście zrobili? Więc jeśli człowiek nie widzi tego, co zrobiliśmy, to znaczy, że nie chce tego zobaczyć i nie zobaczy.

Dziękuję.


7 marca 2022 11:37, admin ego
« powrót
Dodaj komentarz:

Twoje imię:
 
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ... <czytaj dalej>
Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia. Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ... <czytaj dalej>
200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ... <czytaj dalej>
Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. - Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ... <czytaj dalej>
Przeglądaj cały katalog lub dodaj swoją firmę
"Inter Cars" S.A.

ul. Olimpijska 44, Gorzów Wlkp.
tel. 95 733 03 50
branża: Samochody - części, akcesoria - hurt <czytaj dalej>

200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji ... <czytaj dalej>
Nie posłuchano nas
O czym myślisz Dariusz? O tym, jak można spieprzyć szansę, ... <czytaj dalej>
Co na to władze miasta?
Wobec informacji o planowanym na 2 maja Marszu Flagi i ... <czytaj dalej>
Miliony na ekonomię społeczną
19 kwietnia 2024 r. w Trzcielu wicemarszałek Łukasz Porycki podpisał ... <czytaj dalej>
Kalendarium eventów
« kwiecień 2024 »
P W Ś C P S N
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
     
dodaj: imprezy@egorzowska.pl
Mała wielka sprawa
eGorzowska - adminfoto_admin.jpg
admin ego:
Piękna inicjatywa w brzydkim mieście
Znany gorzowski lekarz Ireneusz Czerniec zaprosił w niedzielę kandydatów do Rady Miasta, dziennikarzy oraz mieszkańców na spacer ulicami śródmieścia. „Porozmawiajmy i zobaczmy, cóż dobrego możemy zrobić dla naszego miasta, w celu ... <czytaj dalej>
Bez korzeni nie zakwitniesz
Archiwa Państwowe oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej zapraszają uczniów klas 4-7 <czytaj dalej>
Kto zdobędzie mural dla szkoły
Murale Pamięci „Dumni z Powstańców” to ogólnopolski konkurs dla szkół <czytaj dalej>

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy
Robisz zdjęcia? Przyślij je do nas foto@egorzowska.pl
eGorzowska - 6b.jpg
admin ego:
Nauczyciele są ważni
Kiedy chodziłam do szkoły, nie było w tym nic nadzwyczajnego, ... <czytaj dalej>
admin ego:
Pierwsza taka kaplica
Po raz pierwszy od naszego przyjazdu do Buska wieczorne niebo ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Alkoholowa mapa Polski
Ponad 95 tys. pijanych kierowców zatrzymała policja w 2023 roku. ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Filiżanka kawy lub dwie
Czy wiesz, że filiżanka kawy może zdziałać więcej niż tylko ... <czytaj dalej>
Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog
Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert
Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum
Anonim_6779:
Zlikwiduje się wszelkie dyktaty i nakazy unijne, cofnie się unijne imunitety, bo za dużo zasłaniają. Generalnie unia przestanie mieć cokowliek <czytaj dalej>
Marek z Rybakowa:
Jedni mówią , że życie zaczyna się po "pięćdziesiątce", a inni że dopiero po drugiej.
Wszystkiego dobrego Pani Zofio ... <czytaj dalej>
Anonim_3351:
Język taki a nie inny dla podkreślenia bezsilności. Mam dokładnie takie samo zdanie. Zakleilismy się w skorupie narodowej martylologii i nie wyle <czytaj dalej>
Anonim_3351:
Jeżeli zapotrzebowanie na takie odruchy "narodowościowe" rośnie, znaczy że w społeczeństwie coś się psuje. Staje się sfrustrowane, <czytaj dalej>
Anonim_3351:
Gumofilce na traktory i do Warszawy. Żoliborz wam pomoże. <czytaj dalej>
 
eGorzowska.pl - e-gazeta Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej