
Na pierwszą w tym roku wystawę w Miejskim Ośrodku sztuki szłam z pewnym niepokojem. Jak się później okazało, podzielał go również
Grzegorz Kozera, który przedstawił „Montaż wystawienniczy”, czyli swoje prace obok prac Władysława Hasiora.
- Obawiałem się, jak to zostanie przyjęte i czy nie pojawią się głosy, że chcę się wypromować na znanym nazwisku – mówił po otwarciu wystawy, która zaskakuje bardzo pozytywnie.
Niespełna 40-letni Grzegorz Kozera to wykształcony w Warszawie artysta młodej generacji, ale bliski wrażiwości i odczuwaniu świata Władysława Hasiora. Przede wszystkim posługuje się techniką kolażu i asamblaży, stąd zestawia dzieła będące w stałych zbiorach MOS z własnymi, które ze sobą korespondują i wiodą specyficzny dyskurs.
To właśnie poszukiwanie nawiązania w dziełach obu artystów jest szczególnie ciekawe, bo stanowi swoistą zagadkę dla odbiorcy. A Grzegorz Kozera odwołuje się do Władysława Hasiora, odnajdując w swoich pracach podobieństwa i korespondencję estetyczno-koncepcyjną z działaniami wielkiego poprzednika. Koniecznie obejrzyjcie tę ciekawą wystawę i pszukajcie elementów wspólnych w pracach arystów dwóch różnych pokoleń.
Jak powiedzał Grzegorz Kozera, najważniejszym dla niego jest obraz, który zobaczycie na wprost wejścia do sali wystawowej.
– Pewnie dlatego, że kolaże robię zawsze, a ten "SweetELLE" i „Autorportret z chandrą” szczególnie do siebie pasują – zdradził. Pokazał również dzieło pt. „Pamięci przyjaciela” z 1983 r., podkreślając, że to również data jego urodzin, która w szczególny sposób łaczy go z poprzednikiem. Ogromne wrażenie robi praca „Cud łomu”, w której nawiązuje do „Sztandaru strażnika ostatniej róży”. Zdradził, że kwiaty wykorzystane do tego asamblażu pozyskał po prostu z cmentarnych śmietników. – To wszystko ludzie wyrzucili, ja zebrałem, oczyściłem i udało mi się zrobić takie kolorystyczne przejście z nawiązaniem do Hasiorowej róży – tłumaczył.
Na wystawie znajdziecie również pięknie zespolony tryptyk „Adoracji Ostatniego Słowika” Władysława Hasiora z dwoma dziełami Bez tytułu Grzegorza Kozery, jego maskę i słynny „Totem” ze zbiorów gorzowskich czy „Upadek Anioła” i pracę poświęconą zmarłej babci młodego artysty, która – mając pięcioro wnuków – zbierała dla nich wszelkiej maści lalki.
To nie wszystkie niepodzianki, jakie czekają na Was w czasie oglądania wystawy "Montaż wystawienniczy", która będzie czynna do 20 lutego 2022. Kuratorem jest
Gustaw Nawrocki.
Grzegorz Kozera – rocznik 1983, doktor sztuki, malarz, autor kolaży. Ukonczył Państwowe Liceum Sztuk Plastyczne im. Wojciecha Gersona w Warszawie. Tam też studiował na wydziale Historii Sztuki Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskieg oraz na wydziale Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych. Dyplom z malarstwa z wyróżnieniem rektorskim zrobił w pracowni Przestrzeni Malarstwa prof. Leona Tarasewicza i dr Pawła Susidy w 2011. W latach 2017-2020 odbył studia doktoranckie na ASP w Krakowie w pracowni prof. Grzegorza Sztwiertni. Jest m.in. dwukrotnym stypendystą Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy, laureatem programu Młoda Polska iwyróżnionym na konkursie 42. Biennale Malarstwa Bielska Jesień.
Tekst i foto Hanna Kaup
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Od poniedziałku zmiana trasy
Od poniedziałku autobusy pojadą zmienioną trasą.
Miejski Zakład Komunikacji w Gorzowie Wielkopolskim informuje, że od 2 października 2023 r. (poniedziałek) do ...
<czytaj dalej>Przyjdź, zagłosuj
Po miesiącu spotkań z mieszkańcami i dyskusjach o zadaniach wymagających realizacji w ramach Budżetu Obywatelskiego 2024 w rejonach zmierzamy do ...
<czytaj dalej>Nowa e-usługa w urzędzie skarbowym
Oczekiwana przez użytkowników usługa „Rozliczenia” już dostępna w e-Urzędzie Skarbowym.
Dzięki nowej usłudze w e-Urzędzie Skarbowym (e-US) podatnicy i płatnicy mogą ...
<czytaj dalej>Od słowa może zacząć się wszelkie zło
Na początku było słowo. Tak, Biblia. Od słowa zaczyna się wszelkie dobro, ale i od słowa może zacząć się wszelkie ...
<czytaj dalej>