Jak wczoraj zobaczyłem te płonące budynki nadwarciańskie gorzowskiej uczelni, to serce mi stanęło. Zaczęliśmy ją zakładać prawie 30 lat temu. Zostałem prezesem specjalnej fundacji na rzecz utworzenia tej uczelni.
Pamiętam, jak przejmowaliśmy te budynki. Jak chodziliśmy po właściwie zrujnowanych budynkach i planowaliśmy ich remont, jak załatwialiśmy pieniądze, jak tworzyliśmy nowoczesne przestrzenie, a później dziedziniec by był przyjazny dla studentów i otwarty na Wartę….
Później podpisywaliśmy umowę z Uniwersytetem Szczecińskim, by po licencjacie dać możliwość studiów magisterskich… Tworzyliśmy przyjazny hotelik dla profesorów dojeżdżających do Gorzowa…
Oczywiście w ostatnich 8 latach na uczelni nie byłem, wiadomo, gorszy sort, nie mam takich praw. Nawet jak w Orwellu wygumkowali mnie „katolicy patrioci” z PiS, choć nie da się ukryć, że to moje dziecko, nie tylko moje, ale w ogromnej mierze moje, dlatego serce czuje ranę…
Kazimierz Marcinkiewicz
foto FB
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>