
Populacja pszczół na świecie maleje, a miodu w rodzimych pasiekach powstaje coraz mniej. W 2020 r. na jednego Polaka przypadł już mniej niż kilogram tego produktu.
Praca pszczół ma pozytywny wpływ na przyrodę. Niestety, destrukcyjna działalność człowieka jest dla nich wielkim zagrożeniem.
Pszczoły zapylają rośliny, produkując prozdrowotny, lubiany przez wielu miód. Niestety, w polskich pasiekach z roku na rok powstaje go coraz mniej. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2015 r. pszczoły wytworzyły 52 117 ton produktu, natomiast w 2019 r. – 40 790 ton. W 2020 r. powstało go już zaledwie 30 tys. ton. To znaczy, że na statystycznego Polaka przypadł mniej niż kilogram tej substancji krajowego pochodzenia.
– Produkcja miodu spada, a światowa populacja zapylaczy maleje. Na ten stan rzeczy wpływ ma wiele czynników. To m.in. zmiany klimatyczne, pojawianie się gatunków obcych i inwazyjnych czy intensywna gospodarka rolna z wykorzystaniem pestycydów. Dla owadów dużym niebezpieczeństwem są również dzikie wysypiska oraz pozostawiane w nieodpowiednich miejscach śmieci, zwłaszcza butelki. Tego rodzaju materiały stają się dla nich często pułapką, z której nie potrafią się wydostać – mówi założyciel Akademii Ekologicznej Amest Otwock
Felice Scoccimarro.
Rokrocznie słyszy się też o przypadkach masowych podtruć bądź zatruć pszczół, szczególnie w maju i czerwcu. Część z nich spowodowana jest stosowaniem chemicznych środków ochrony roślin i sztucznych nawozów, szkodliwych dla owadów. Dbanie o zwierzęta zapylające leży jednak w interesie rolników i sadowników, bo wykonują one na ich rzecz ogromną pracę – decydującą w kontekście wielkości plonów. Dlatego ważne jest, aby opryski wykonywać w odpowiednich porach oraz zgodnie z instrukcjami zawartymi na etykiecie produktów.
Pszczoły odpowiadają za zapylanie 70 proc. gatunków roślin, zapewniających aż 90 proc. pożywienia ludzkości. To pokazuje, że bez nich życie ludzi mogłoby okazać się niemożliwe – zabrakłoby pożywienia. Choć pszczoły-robotnice żyją od zaledwie 5 tygodni do maksymalnie 9 miesięcy, to wykonują ciężką pracę, z której efektów korzysta zarówno przyroda, jak i człowiek. Z tego powodu dbanie o ich dobrostan jest niezwykle istotne.
Każdy może mieć wpływ na sytuację tych owadów. Jednym z działań jest nieśmiecenie. Otwarte butelki po napojach są dla tych małych owadów niezwykle niebezpieczne. Zwabione do środka słodkim zapachem nie są w stanie wydostać się ze śmiertelnych pułapek. Jeżeli mamy taką możliwość, warto wyrzucić znalezioną podczas wypoczynku na łonie natury butelkę do odpowiedniego pojemnika.
Inną dobrą praktyką jest sadzenie roślin pszczelarskich, np. facelii błękitnej czy chabra bławatka. Także niektóre zioła charakteryzują się miododajnością. Są wśród nich: tymianek właściwy, szałwia lekarska oraz lebiodka pospolita, czyli oregano. Ich obecność w przydomowym ogródku lub na balkonie nie tylko pomoże pszczołom, lecz także zapewni dostęp do świeżych i aromatycznych przypraw.
Oprac. redakcja
foto Hanna Kaup - Muzeum Pszczół na wyspie Rodos z polonicami
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Milion dla filharmonii
W środę 6 grudnia 2023 r. marszałek Marcin Jabłoński spotkał się z dyrektor Filharmonii Gorzowskiej Joanną Pisarewicz.
W projekt budżetu Samorządu ...
<czytaj dalej>Oprogramowanie Lubuskie trzeba zaktualizować
- Oprogramowanie Lubuskie trzeba zaktualizować - powiedział podczas spotkania lubuskich samorządowców w Paradyżu - Gościkowie prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki.
7 grudnia ...
<czytaj dalej>Coraz bliżej święta
Otwarcie hali sportowo-widowiskowej Arena GORZÓW jest głównym elementem tegorocznej kampanii „Gorzów blisko świąt”. Dwudniowa impreza zaplanowana jest w dniach 9-10 ...
<czytaj dalej>Chcą nowego porozumienia paradyskiego
Prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki, wspólnie z prezydentami Zielonej Góry Januszem Kubickim i Nowej Soli Jackiem Milewskim, jest inicjatorem i współorganizatorem ...
<czytaj dalej>