Do Póvoa de Lanhoso zajechaliśmy w poszukiwaniu LPG i zostaliśmy tam na noc, tym razem w trochę nietypowym miejscu, bo obok popularnego francuskiego marketu. Był tam spory teren zielony ze strumykiem i ławostołami, w ogóle nie odczuwało się ani sąsiedztwa sklepu, ani ruchliwej ulicy. Wcześniej, wjeżdżając do miasta, zauważyliśmy ustawiony na rondzie pomnik kobiety (pomniki na rondach to w Portugalii częsty widok). Podczas późniejszej wizyty na zamku dowiedzieliśmy się, że przedstawia on Marię da Fonte, przywódczynię kobiet podczas tzw. rewolty do Minho w 1846 r. O samej Marii trudno znaleźć jakiekolwiek informacje, co może wskazywać, że jest równie legendarną postacią jak Brites de Almeida z Aljubarotty, co to łopatą do chleba zatłukła kastylijskich rycerzy i upiekła ich w piecu, jednak rewolucja Marii da Fonte (bo i taką nazwę nadano rewolcie) była faktem. Zaczęła się od odmowy przyjęcia nowego prawa zakazującego chowania zmarłych w kościołach, a skończyła na zmianie rządu.
Castelo de Lanhoso, czyli średniowieczny zamek posadowiony na płaskim wierzchołku Monte do Pilar zauważyliśmy dopiero rano. Prezentował się wspaniale, jak więc mogliśmy tam nie pojechać? O jego niegdysiejszym znaczeniu świadczy zapamiętana przez historię nazwa – Głowa Ziemi (Cabeça da Terra). Zbudowano go na planie czworoboku, na rzymskich fundamentach (mury mają ponad metr grubości). Chociaż do naszych czasów została tylko niewielka część warowni, warto się tutaj wspiąć, trzeba jednak pamiętać o wygodnych butach.
Monte do Pilar (385 m n.p.m.) jest granitową ostrogą uznaną za największy granitowy monolit na Półwyspie Iberyjskim. Podłoże na szczycie to lita skała, niezbyt równa, łatwo się na niej poślizgnąć i przewrócić. Parking znajduje się mniej więcej w połowie zbocza, niedaleko Castro de Lanhoso – ruin protohistorycznej osady związanej z kulturą castro (wczesna epoka żelaza). A kiedy już wdrapiecie się na szczyt wzgórza, przez wykute w skale stopnie przekroczycie bramę wjazdową w dziesięciometrowym murze, potem pokonacie dość strome zewnętrzne schody na wieżę mieszkalną, gdzie umiejscowiono malutkie muzeum i w końcu wdrapiecie się po drabinie na punkt widokowy, to rozciągające się stamtąd widoki wynagrodzą wszystko. Są po prostu fenomenalne.
Ta imponująca budowla została częściowo rozebrana już w XVII w., a kamienne bloki posłużyły zamożnemu kupcowi z Porto do wybudowania repliki sanktuarium Bom Jesus z Bragi. Nie jest to może szczególnie wierna kopia, ale i tak kaplica-sanktuarium Nossa Senhora do Pilar oraz pięć mniejszych kapliczek robią wrażenie. W barokowym wnętrzu głównej świątyni warte zobaczenia są interesujące dekoracje wykonane z azulejos. W pobliżu znajduje się także dawny budynek klasztorny, obecnie częściowo przekształcony w restaurację, a na zewnątrz przytwierdzona do skały figura Matki Bożej spogląda w dół, na miasto i jego okolice. W każdą trzecią niedzielę maja wspinają się do świątyni wierni w wielkiej i barwnej pielgrzymce, odwiedzając po drodze każdą z pięciu kaplic pielgrzymkowych.
Zamek, z którego pozostała jedynie najstarsza część z uszkodzonym przez uderzenie pioruna południowo-zachodnim rogiem, został w 1910 r. uznany za pomnik narodowy. Rozpoczęto wtedy jego wieloetapową rekonstrukcję. Muzeum otwarto dopiero w 1996 r. Prace archeologiczne odkryły na samym dnie donżonu (zamkowej wieży mieszkalnej) granitowy blok z okrągłym wgłębieniem o głębokości ok. 4 cm. Zanim wybudowano nad nim zamek, był to najwyższy punkt Monte do Pilar i jednocześnie przedrzymski ołtarz ofiarny mieszkańców osady z okresu chalkolitu (okres przejściowy między epokami kamienia i brązu), a dziś można go obejrzeć przez zakratowany otwór w podłodze.
Castelo de Lanhoso miał kiedyś duże znaczenie dla regionu. To tutaj Teresa, królowa Kastylii i matka znanego nam już z Guimarães pierwszego króla Portugalii, wynegocjowała z własną siostrą Urracą porozumienie zwane traktatem z Lanhoso, dzięki któremu zachowała prawa do hrabstwa Portucale (Urraca była królową Leónu znaną nam już z Wamby). Z własnym synem Alfonsem Henrykiem już się to Teresie nie udało. Jej wojska przegrały bitwę o władzę nad Portucale (bitwa pod São Mamede), zwycięzca ogłosił się królem Portugalii (Alfons I Zdobywca), a swoją matkę uwięził w twierdzy na szczycie Monte do Pilar. Historycy wprawdzie tego ostatniego faktu nie potwierdzają, jednak tak chce tradycja, więc wszystkie przewodniki wspominają rzekome przetrzymywanie Teresy Kastylijskiej w tym właśnie miejscu. Legendą podtrzymują też stojące przez zamkiem rzeźby. Jedna z nich nosi nazwę „Teresa. Matka Portugalii”.
Z kolei w XIII w. zamek stał się areną zbrodni z miłości, albo raczej z zazdrości. Rui Gonçalves de Pereira, prapradziadek Nunio Alvareza Pereiry (tego od zwycięstwa pod Aljubarottą), dowiedziawszy się o niewierności swojej żony, kazał zaryglować wrota i podpalić swoją siedzibę. Uznając współwinę służby (nie donieśli na swoją panią), nie wypuścił stamtąd nikogo. Stare raporty podają, że nikt nie uszedł żywy z pożaru, ani doña Inês Sanches, ani jej kochanek (zakonnik z klasztoru Bouro), ani nawet żadne ze zwierząt domowych.
Maria Gonta
foto Gontowiec Podróżny
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Składy komisji Sejmiku Województwa Lubuskiego
Radni województwa w trakcie sesji w dniu 20 maja 2024 r. wybrali przedstawicieli komisji w Sejmiku Województwa Lubuskiego VII kadencji.
Wybrano ...
<czytaj dalej>Przebudowa Spichrzowej
Ostatnie przygotowania do rozpoczęcia przebudowy ulicy Spichrzowej.
Konsorcjum firm TORMEL i WUPRINŻ, przebuduje ostatni, półkilometrowy odcinek ulicy Spichrzowej. Pierwsze prace ruszą ...
<czytaj dalej>UMCS z Jazz Clubem Pod Filarami
80 lat UMCS w Lublinie z Jazz Clubem „Pod Filarami”.
W dniach 14 -17 maja 2024 roku w Akademickim Centrum Kultury ...
<czytaj dalej>Remont schodów
Nowe schody na Piaskach, obok lecznicza zieleń.
Rusza remont schodów przy ul. Bohaterów Westerplatte, zejście do ul. Sczanieckiej. Skarpa przy schodach ...
<czytaj dalej>