8 czerwca. Obudził mnie hałas na balkonie. Okazało się, że to miejskie gołębie urządziły hulankę. I tak cud, że podczas naszej nieobecności nie zbudowały sobie na nim gniazda. Balkon ulokowany w wyższych partiach wieży mieszkalnej oferuje rozległą panoramę podmiejskich okolic, a z racji niewielkiej powierzchni jest przytulny dla skrzydlatych. Obok rozstawionej suszarki z praniem zmieścić się mogą tylko gołębie. Ta parka najwyraźniej szykowała się na bal i ćwiczyła kroki do znanego przeboju „Tupot białych mew”.
Balowa okazja jak najbardziej by się znalazła. Równo 10 lat temu, 8.06.2013 r. w naszym mieście otwarte zostało oficjalnie wyjątkowe pole golfowe. Jako pierwsze w Polsce powstało na zrekultywowanym wysypisku śmieci i być może nadal pozostaje jedynym urządzonym w takim miejscu (nie jestem pewna, bo nie zgłębiałam tematu). Można je nazwać komunalnym polem golfowym, ponieważ pomysłodawcą i inwestorem był miejscowy Zakład Utylizacji Odpadów, którego 100-procentowym udziałowcem jest miasto. Z racji swego położenia jest także golfowiskiem jak najbardziej miejskim. Od najbliższego przystanku autobusowego dzieli je raptem 700 m. Czy jest jeszcze gdzieś drugie takie pole golfowe?
Obszarowo nie jest szczególnie wielkie. Chociaż zajmuje 25 ha dość urozmaiconego terenu, ma zaledwie 9 dołków, co klasyfikuje je pośród pól małych, treningowych. Fachowcy wypowiadają się, że jest dość trudne – krótkie i wymagające niesamowitej precyzji. Dodatkowe 5 ha to zadaszona strzelnica do ćwiczenia dalekich uderzeń (driving range), domek klubowy ze specjalistycznym sklepem i specjalne miejsca służące doskonaleniu golfiarskiej precyzji (chipping i putting green). Na wyposażeniu znajduje się symulator gry w golfa. Można z niego korzystać nie tylko zimą. Czy wiecie, że porządnie odbita piłeczka golfowa tnie przestrzeń z prędkością 200 km/h?
Na Polu Golfowym Zawarcie (nazwa od dzielnicy, w której powstało) organizowane są co jakiś czas dni otwarte. Każdy może wówczas popróbować za darmo swoich sił pod okiem fachowca. Kilka razy próbowaliśmy i my. Bodkowi naprawdę nieźle wychodziło, ja niestety okazałam się golfowym beztalenciem, co nie znaczy, że nie lubię tu zaglądać. Miejsce jest wyjątkowo przyjazne i naprawdę ładnie położone. Nie trzeba być członkiem klubu, żeby tam wejść i chociaż się pogapić. Z uwagi na bliskie sąsiedztwo koryta Warty, zdarzają się i ptasie spektakle. Najlepiej sprawdźcie sami. Zapraszamy do Gorzowa.
Tekst i foto Maria Gonta
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>