16 grudnia. Za nami piękny, słoneczny, zaśnieżony dzień wróżący wspaniały przyszłoroczny marzec. Może niezbyt ciepły, za to jak rozsłoneczniony! I z niebem niebieściutkim jak rzadko o tej porze roku! (przynajmniej na północy Zelandii). Rozgwieżdżona noc spowodowała znaczniejszy spadek temperatur, za to wielbiciele zjawisk astronomicznych mogli podziwiać Geminidy. To jeden z największych rojów „spadających gwiazd” i w dodatku bijący na głowę popularne sierpniowe Perseidy. Aktywność Geminid trwa do 17 grudnia, w szczytowym momencie (czyli nocą z 13 na 14 grudnia) można było zaobserwować nawet 150 meteorów na godzinę.
Dzisiejsza aura opowie nam o przyszłorocznym kwietniu. Na razie można podejrzewać, że jego początek będzie chłodniejszy niż zazwyczaj. Wprawdzie kalendarzowo i astronomicznie ciągle jeszcze mamy jesień, ale za oknem mróz, śnieg – zima jak się patrzy. Na rozgrzewkę mam dziś miłą informację dla wszystkich fanów i smakoszy czekolady, dla czekoladożerców oraz czekoladomaniaków– obchodzimy dziś Dzień Pokrywania Wszystkiego Czekoladą.
Święta wypada celebrować, macie więc pole do popisu. Ja niestety pasuję. Przepadam za czekoladą, zwłaszcza gorzką, jednak z powodu pewnej genealogicznej przypadłości, nie mogę jej jeść. Panamężowym zdaniem kłócą się we mnie korzenie, te po mieczu i te po kądzieli. „Mieczowe” solidne, chłopskie i na czekoladowe fanaberie pozwolić sobie nie mogą, a z kolei „kądzielowe” są szlacheckie, więc nie po drodze im z kapustą. Mój organizm przyjął to sobie do serca i w równym stopniu nie toleruje słodkich delicji z miazgi kakaowej jak bigosu, kapuśniaczków i pasztecików z kapustą… ech… a dzisiaj to nawet gołąbki czekoladą polać by można (jak kto lubi eksperymenty).
W trzeci piątek grudnia świętowany jest corocznie Dzień Potencjalnie Przegranego, noszący na świecie nazwę Dnia Underdoga. To szansa, by czynem lub chociaż dobrym słowem wesprzeć tych, których na co dzień nie doceniamy albo – często niezasłużenie – mają opinię słabeusza. Potencjalnie słabsi miewają ogromne możliwości, a jedynie brak im wiary w siebie. Słowo „underdog” pojawiło się w XIX w. początkowo dla określenia najsłabszego psa w gonitwie. Funkcjonowało także wśród stoczniowców, piłujących deski podczas budowy statków. Deski nazywano „psami”, pilarze pracowali parami – jeden stał na deskach, drugi pod spodem. Pierwszy zbierał pochwały za dobrze wykonaną pracę, o drugim, niewidocznym, obsypanym trocinami, najczęściej nie pamiętano (chociaż pracował nie mniej ciężko, a na pewno w gorszych warunkach).
Współcześnie termin „underdog” używany jest najczęściej w kontekście zawodów sportowych (np. nasz skoczek narciarski Wojciech Fortuna), warto się jednak zastanowić, czy nie ma w pobliżu nas kogoś potencjalnie słabszego o niedocenianych umiejętnościach. Underdogiem z całą pewnością można przecież nazwać Doktora Watsona czy towarzyszącego Robinsonowi Cruzoe Piętaszka. Underdogami byli też bohaterowie wielu filmów, np. Karate Kid czy Rocky Balboa. Lista jest naprawdę długa.
Baśniowymi underdogami, od których roi się w Skandynawii, są nisse, domowe skrzaty szczególnie aktywne w czasie adwentu. Pojawiają się wszędzie: w oknach domów, w witrynach sklepowych, na ulicach. Jeżeli ustawiliście ich figurki w domu w jakimś konkretnym porządku, możecie być pewni, że każdego dnia będą one stały inaczej.
Duńskie nisse są naprawdę psotne – a to zawiążą sznurowadła w butach, a to spałaszują zostawione na talerzu ciasteczka, a to schowają skarpetkę, którą chcieliśmy ubrać, a to poprzestawiają litery w pisanym właśnie tekście lub położą stołek do góry nogami. W kuchni zadbają o zakalec, schowają gdzieś najpotrzebniejszą miskę albo wałek do ciasta. Możliwości mają bardzo wiele. Nam sprawiły wczoraj niespodziankę, namawiając do zwierzeń telepatrzydło. Trzeba było zobaczyć nasze miny, kiedy telewizor odezwał się do nas o poranku: „Zostałem zaprogramowany tak, by nigdy nie kłamać”.
Tekst i foto Maria Gonta
Składy komisji Sejmiku Województwa Lubuskiego
Radni województwa w trakcie sesji w dniu 20 maja 2024 r. wybrali przedstawicieli komisji w Sejmiku Województwa Lubuskiego VII kadencji.
Wybrano ...
<czytaj dalej>Przebudowa Spichrzowej
Ostatnie przygotowania do rozpoczęcia przebudowy ulicy Spichrzowej.
Konsorcjum firm TORMEL i WUPRINŻ, przebuduje ostatni, półkilometrowy odcinek ulicy Spichrzowej. Pierwsze prace ruszą ...
<czytaj dalej>UMCS z Jazz Clubem Pod Filarami
80 lat UMCS w Lublinie z Jazz Clubem „Pod Filarami”.
W dniach 14 -17 maja 2024 roku w Akademickim Centrum Kultury ...
<czytaj dalej>Remont schodów
Nowe schody na Piaskach, obok lecznicza zieleń.
Rusza remont schodów przy ul. Bohaterów Westerplatte, zejście do ul. Sczanieckiej. Skarpa przy schodach ...
<czytaj dalej>