Pogoda również była ważna. Ponieważ na początku maja często zdarzały się mroźne noce, mawiano, że to „św. Florian trzęsie śliwkami”. Z tego samego względu w jego dzień nie sadzono fasoli i dyni. Padający tego dnia deszcz gwarantował mniej pożarów w przyszłości, a słoneczny dzień – wręcz odwrotnie. Opady przepowiadały późniejszy urodzaj („Na Święty Florian deszczyk rzęsisty, będzie plon obfity, dobry i czysty”, „Deszcz w św. Floriana skrzynia grochem (groszem) napchana”), jednak mogły też wróżyć brzydką pogodę („Kiedy poleje na świętego Floriana, potrwa czas jakiś pogoda zasrana”).
„Gospodarskie” przysłowia informują, że na polach zieleni się coraz bardziej (Na świętego Floriana sięga żyto wyżej kolana), że parobkom pracy przybyło, więc należy się im dodatkowy posiłek („Św. Florek przynosi podwieczorek”), oraz że kończą się zeszłoroczne zapasy („Od świętego Florka daj chleba do worka”, „Na święty Florek, próżny już worek”, „Na św. Florka pusta stodółka”).
W polskiej ikonografii ludowej świętego widzimy najczęściej w akcji gaszenia dachu/ domu/ kościoła/ Krakowa. Ma to związek z legendą o cudownym ocaleniu przez niego kościoła na krakowskim Kleparzu. Pożar miał miejsce w 1528 r. Spłonął wówczas niemal cały Kleparz, jednak świątynia z Florianowymi relikwiami został uratowana dzięki bezpośredniej interwencji samego patrona, który polewał jej dach wodą ze skopka.
Relikwie sprowadzone zostały do Krakowa już w 1184 r. ponieważ – jak mówi kolejna legenda – święty sam tego chciał, a wolę swoją wyraził pisemnie: „Gdy poselstwo polskie przybyło do Rzymu, ażeby uprosić Ojca św. o jakie relikwie cenne, św. Floryan wystawił rękę z trumny z napisem: „Chcę iść do Polski.” Jego też Ojciec św. przeznaczył do Polski. Gdy wieziono te relikwie na wozie zaprzęgniętym w cztery konie, na tym miejscu, gdzie kościół św. Floryana stoi, stanęły i nie chciały się ruszyć z miejsca. Historya przywiezienia relikwii św. Floryana znajduje się w kościele tegoż św. w obrazach odmalowana z napisami”.
To jeszcze nie koniec ciekawostek związanych ze św. Florianem. Warto wiedzieć, że w dziewiętnastowiecznej Galicji funkcjonowało Towarzystwo Ubezpieczeń od Ognia „Florianka”, założone w 1860 r. w Krakowie, które sprzedawało polisy majątkowe ubezpieczające mienie na wypadek pożaru (oraz polisy na życie). Towarzystwo podejmowało też działania o charakterze prewencyjnym, wspomagając tworzenie ochotniczych straży ogniowych niemal w każdej ubezpieczanej przez „Floriankę” wsi. Strażaków nazywano „rycerzami świętego Floriana”.
Dziś przy każdej siedzibie Straży Pożarnej – zarówno ochotniczej jak i zawodowej – stoi figura świętego. Strażakom zadedykowano w Rakoniewicach nietypowy pomnik-fontannę odsłonięty w 35-lecie otwarcia w tym mieście Muzeum Pożarnictwa zajmującego na początku tylko budynek ewangelickiego zboru z 1763 r. (w późniejszych latach dobudowano kolejne pawilony). W placówce stanowiącej oddział Centralnego Muzeum Pożarnictwa w Mysłowicach znajduje się ponad cztery tysiące eksponatów i naprawdę warto je odwiedzić, natomiast Fontanna Strażaków cieszy oko także po zmroku, bowiem środkowy wodotrysk podświetlany jest na czerwono i całość wygląda, jakby strażak i strażaczka gasili ogień. (wiem, że „strażaczka” nie brzmi tu jakość szczególnie, ale „pani strażak” także jakoś zgrzyta, tymczasem w służbie są zarówno mężczyźni jak i kobiety).
Dzisiejsza fotografia przedstawia witraż ozdabiający drzwi w mysłowickim muzeum.
Wracając do św. Floriana, to trafił on nawet do ludowych zagadek:
- Który święty ma troje uszu?
- Św. Florian. Dwoje własnych, a trzecie u dzbana, z którego wodę leje (starsza wersja odpowiedzi - Św. Floryan, dwa na głowie, a trzecie przy skopku).
Ba, jedna zagadka pogalopowała nawet dalej, bo zapytanie brzmi:
- Który święty ma siedmioro uszu?
- Św. Florian. Dwa swoje, cztery u butów i jedno u konwi.
Florian Florianem, ale dzisiaj pierwszy dzień matur, więc maturzystom połamania pióra!
Tekst i foto Maria Gonta
« | maj 2024 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | ||
6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 |