26 kwietnia. „Przed dniem św. Marka, ile razy żaba kuka, tyle dni po nim, milcząc, spokojności szuka” – a nasze tegoroczne obserwacje zupełnie odwrotne. Pierwsze żabie dyskusje usłyszeliśmy dopiero wczoraj. Wczoraj też, na pierwszy rzut oka kompletnie niewidoczne, uskakiwały spod nóg wysoko i daleko niczym pchły. Skoro przed dniem św. Marka milczały jak zaklęte, czy teraz zaczną kumkać i rechotać na potęgę?
Słoneczna aura ciągle dopisuje, żal siedzieć w czterech ścianach, wybraliśmy się więc na poszukiwanie cebuli czarownic. To jedna z ludowych nazw czosnku niedźwiedziego, zwanego też czosnkiem cygańskim. Podobno jego aromatyczne zielone liście są pierwszą rośliną, jaką jadają niedźwiedzie po przebudzeniu z zimowego snu. O tej porze roku czosnkowe dywany potrafią ciągnąć się, jak okiem sięgnąć.
Już przed wiekami uważano, że spożywając czosnek niedźwiedzi, zyskuje się zdrowie oraz nadludzką, niedźwiedzią siłę. Coś w tym jest, bowiem badania naukowe potwierdziły jego wyjątkowe właściwości lecznicze. Roślina ma działanie przeciwzapalne, oczyszczające i wzmacniające organizm. Obniża poziom złego cholesterolu i trójglicerydów, wspierając mikroflorę jelitową poprawia trawienie, obniża ciśnienie krwi, działa bakteriobójczo, oczyszcza oskrzela z flegmy, poprawia kondycję włosów, pomaga przy zawrotach głowy i szumach w uszach… a to jeszcze nie wszystkie jej dobroczynne umiejętności.
Może być wykorzystywana jako odstraszacz owadów lub środek na choroby roślin. Ponadto jest miododajna. Ciekawe, czy miód uzyskiwany z jej kwiatów ma czosnkowy posmak?
Z całą pewnością warto wprowadzić czosnek niedźwiedzi do codziennego menu. Jadalne są wszystkie części rośliny – liście (zarówno świeże jak i suszone) są idealnym dodatkiem do pesto, sałatek i past wszelakich, kwiaty można kisić jak ogórki, a wąską cebulkę wykorzystuje się jak zwykły czosnek. Trzeba tylko pamiętać, że w Polsce objęty jest częściowa ochroną. Dziko rosnący można zbierać jedynie na Podkarpaciu, w Małopolsce i na Śląsku z zaznaczeniem, że co najmniej 75 proc. populacji musi zostać nietknięta.
Nie wolno też uszkadzać cebul, więc zbiór należy ograniczyć do liści i kwiatów. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by uprawiać go we własnym ogródku. Z powodzeniem rośnie w towarzystwie marchwi, buraków oraz róż, jest jednak rośliną ekspansywną i jeżeli mu pozwolimy, może znacznie ograniczyć wzrost innych wiosennych roślin.
My upajaliśmy się jego aromatem wędrując ścieżkami Grønnesse Skov. To największy obszar leśny na duńskim półwyspie Halsnæs (północna Zelandia). Z wysokich nadmorskich zboczy rozciągają się widoki na fiord Roskilde. Wędrując ścieżkami można natrafić na któryś z ośmiu kurhanów. Jeden z nich, po dziewiętnastowiecznych badaniach archeologicznych nie został ponownie usypany, dzięki czemu w leśnym otoczeniu stoi dziś, znajdujący się niegdyś w jego wnętrzu dolmen (Carlsstennen).
Tekst i foto Maria Gonta
« | maj 2024 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | ||
6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 |