Marszałek
Elżbieta Polak przywiozła do Gorzowa decyzję o zmianie na stanowisku dyrektora szpitala wojewódzkiego przy ul. Dekerta.
30 grudnia był ostatnim dniem pracy
Andrzeja Szmita na stanowisku dyrektora Samodzielnego Publicznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie. Z nowym rokiem A. Szmit wraca do pogotowia. Przy Dekerta zastąpi go
Ewa Parfienowicz, pełniąca obowiązki zastępcy dyrektora po tym, jak Kamil Jakubowski przedłożył długotrwałe zwolnienie lekarskie.
Decyzję o zmianie na stanowisku dyrektora przywiozła do Gorzowa marszałek Elżbieta Polak. Zapytana, kogo nowa dyrektor będzie miała do pomocy, odpowiedziała: – Pani dyrektor ma cały sztab ludzi z wicedyrektorem do spraw medycznych (od niedawna jest nim ortopeda
Stanisław Dejnowicz –
dop. red.), ma doradców i sześciu pełnomocników. Na pewno nie jest sama. Umówiłyśmy się dziś, że przyjedzie na spotkanie w Urzędzie Marszałkowskim na początku stycznia. Chcemy wtedy przeanalizować zadania, jakie będzie miała do realizacji. Poza tym pani dyrektor pracuje w szpitalu nie od dzisiaj i zdążyła zapoznać się z jego funkcjonowaniem. Liczę również na to, że pan dyrektor Szmit będzie służył pomocą i uda się nam dobrze ułożyć wzajemną współpracę.
Na spotkanie z marszałek Polak oczekiwali: przewodniczący rady miasta
Jerzy Sobolewski, radny
Marcin Gucia oraz reprezentanci społecznej rady szpitala:
Grażyna Ćwiklińska i
Michał Bajdziński. Chcieli rozmawiać na temat ewentualnej możliwości utworzenia jednego podmiotu skupiającego szpital i pogotowie, z jednym dyrektorem naczelnym – miałby nim być Andrzej Szmit – i dwoma zastępcami. – Takiego menadżera nie możemy stracić – mówił M. Bajdziński. – Musi zdarzyć się takie rozwiązanie, by jeden dyrektor był na dwie jednostki. A to, co się dziś dzieje, nie powinno być pożegnaniem dyrektora Szmita, a podziękowaniem mu za dotychczasową pracę na tym stanowisku.
Choć radni nie doczekali się rozmowy z Elżbietą Polak, a jej wizyta odbyła się niemal bez obecności mediów, nam udało się zadać szefowej samorządu województwa kilka pytań, m.in. o pomysł społecznej rady szpitala. – Tak, słyszałam o tym – przyznała marszałek. – Ja wielokrotnie podkreślałam, że na stanowisku dyrektora szpitala w Gorzowie widzę właśnie Andrzeja Szmita i to podtrzymuję. Rozważaliśmy możliwość połączenia obu placówek pod jednym dyrektorem, ale proszę pamiętać, że decyzję podjął on sam. Wybrał pogotowie. Teraz mamy przed sobą trzy miesiące. Będziemy obserwować sytuację w szpitalu. Czas pokaże, jakie rozwiązanie przyjmiemy. Na razie, podkreślam, dyr. Szmit wybrał pogotowie i tę decyzję należy uszanować – powiedziała.
Elżbieta Polak odwiedziła również kilka oddziałów szpitala, na których trwają prace remontowo-budowlane. Była m.in. na onkologii, okulistyce i nowo powstającym oddziale neurochirurgicznym.
– Jeszcze jest sporo do zrobienia, ale on na pewno podniesie wartość placówki – powiedziała, gratulując i dyrektorowi, i wykonawcom.
– To było szaleństwo. Czyste szaleństwo, ale się udało. I jestem z tego bardzo zadowolony – podkreślił Andrzej Szmit. Marszałek E. Polak chwaliła przebieg wszelkich prac na wizytowanych oddziałach. Wspominała też, że dawno nieremontowane oddziały przypominały geesowskie czasy. Teraz to się zmieni. Na zakończenie dodała: – I ważne jest to, że wiele z tych prac szpital wykonał własnymi środkami.
Podsumowując mijający rok w kontekście gorzowskiego szpitala, powiedziała: – On był chyba najtrudniejszym. Trzeba pamiętać, że na koniec października zadłużenie wynosiło ok. 12 mln zł. Jest jednak nadzieja, że NFZ zapłaci za nadwykonania. Pojawiła się też jaskółka związana z pomocą dla szpitali, które nie weszły do planu B. W tej sprawie w połowie stycznia jadę do Warszawy. Myślę więc, że teraz już należy spodziewać się tylko wznoszenia.
Odniosła się też do projektu stworzenia w Gorzowie centrum onkologii. – Pomysł, jaki dostałam od pana prezydenta Gorzowa, nie mógł być przez nas pozytywnie rozpatrzony. Ja to tłumaczyłam w radiu, ale nie wiem, czy wystarczająco dobrze zostało to zrozumiane. Pan prezydent przysłał nam dwuzdaniowe pismo z prośbą, byśmy obiekty przy Warszawskiej przekazali… szpitalowi wojewódzkiemu. Jak możemy przekazywać sobie coś, co jest naszą własnością? Poza tym, tego przejęcia – z oczywistych względów – szpital nie chce. Obiekty przy Warszawskiej zostały wycenione, ich wartość maleje, ale wkrótce odbędzie się kolejny przetarg. Jeśli znów nie dojdzie do skutku, będziemy myśleć co z tym dalej zrobić – wyjaśniała marszałek Polak.
Zapytana, czy miasto ma szansę poprawić pismo i wystąpić o przejęcie nie dla szpitala, ale dla siebie nieruchomości, dodała: – Zawsze jestem gotowa do rozmów. Ja drzwi nie zamykam. Ale muszę znać przeznaczenie obiektów, a więc szczegóły planu, jaki ma pan prezydent. Tylko żeby to był pomysł nie pod media, a pod pacjenta, którego dobro dla mnie jest najważniejsze.
Tekst i foto Hanna Kaup
Przebudowa Spichrzowej
Ostatnie przygotowania do rozpoczęcia przebudowy ulicy Spichrzowej.
Konsorcjum firm TORMEL i WUPRINŻ, przebuduje ostatni, półkilometrowy odcinek ulicy Spichrzowej. Pierwsze prace ruszą ...
<czytaj dalej>UMCS z Jazz Clubem Pod Filarami
80 lat UMCS w Lublinie z Jazz Clubem „Pod Filarami”.
W dniach 14 -17 maja 2024 roku w Akademickim Centrum Kultury ...
<czytaj dalej>Remont schodów
Nowe schody na Piaskach, obok lecznicza zieleń.
Rusza remont schodów przy ul. Bohaterów Westerplatte, zejście do ul. Sczanieckiej. Skarpa przy schodach ...
<czytaj dalej>Obchody 900-lecia jubileuszu
W sobotę 11 maja br. w Ośnie Lubuskim odbędą się uroczyste obchody z okazji dziewięćsetlecia ustanowienia biskupstwa lubuskiego.
Przygotowania do tej ...
<czytaj dalej>