Ciąg dalszy rozmowy z byłym wiceprezydentem Gorzowa i bylym wojewodą lubuskim Andrzejem Korskim. Wywiad został przeprowadzony w 2021 r. z okazji pierwszego XX-lecia XXI wieku.
Część pierwszą przeczytasz tu: https://www.egorzowska.pl/pokaz,miasto,11338,predzej_czy_pozniej,_kazdy_dobry_uczynek_bedzie_ukarany_,
Czego lub kogo potrzeba lewicy dzisiaj? Potrafi pan wizjonersko spojrzeć w przyszÅ‚ość, wiÄ™c jakÄ… pan jÄ… widzi dla tej formacji politycznej, która przez ostatnie lata miaÅ‚a i wzloty, i częściej upadki?
- SÄ…dzÄ™, że bÄ™dzie trudno stworzyć lewicÄ™ silnÄ… w sensie demokratycznym, bo mamy dwie skrajnoÅ›ci: ci ostrzy liberaÅ‚owie socjaldemokraci z jednej strony i ludzie o poglÄ…dach Zandberga, którego szanujÄ™, ale niekoniecznie muszÄ™ je podzielać – z drugiej. PomiÄ™dzy oboma skrzydÅ‚ami jest jeszcze caÅ‚y szereg frakcji i frakcyjek, które można by jakoÅ› scalać, ale nie widzÄ™ kogoÅ› takiego jak Leszek Miller przed wypadkiem Å›migÅ‚owca, nie widzÄ™ kogoÅ› takiego jak Olek KwaÅ›niewski.
Ewidentnie nastąpiła zmiana warty i nie ma odpowiedniego żołnierza.
- Straciliśmy pokolenie naszych dzieci.
Dzieci, którym chcieliÅ›my dać gwiazdkÄ™ z nieba.
- ZgubiliÅ›my pokolenie naszych dzieci, które zajęły siÄ™ robieniem biznesu, przedkÅ‚adajÄ…c prywatnÄ… – skÄ…dinÄ…d bardzo sÅ‚usznie – ale prywatnÄ… dziaÅ‚alność nad dziaÅ‚alność pro publico bono.
I to jest ta diagnoza?
- Myślę, że tak.
Przejdźmy do 2001 i podsumujmy. OdniósÅ‚ siÄ™ pan do okresu, w którym czuje siÄ™ nieco pobity. Jak zostawimy te porażki, to co powie pan o sukcesach?
- KtoÅ› mÄ…dry powiedziaÅ‚, że można być dumnym ze swego miasta, ale zdecydowanie wiÄ™kszÄ… satysfakcjÄ™ sprawia to, że miasto jest dumne z ciebie. Jak powiedziaÅ‚em, przyjechaÅ‚em tu na póÅ‚tora roku, zostaÅ‚em na czterdzieÅ›ci parÄ™ i pewnie wylÄ…dujÄ™ na Å»wirowej za kolejne 35 lat – nie od razu. Sukcesy. Kiedy tu przyjechaÅ‚em, miaÅ‚em w Ursusie jeden problem, ponieważ musiaÅ‚em wstać rano, odprowadzić córkÄ™ do żłobka i zdążyć na 7.00 do pracy. Fizyczna niemożliwość, szczególnie jeÅ›li robi to facet. W zwiÄ…zku z tym po pierwszych 5, 6 dniach postanowiÅ‚em bardzo szybo zostać kierownikiem, bo tylko on miaÅ‚ szansÄ™ na nienormowany czas pracy. I po póÅ‚ roku zaproponowano mi stanowisko kierownika prototypowni i tak krok po kroczku siÄ™ zaczęło. Poza tym ja zawsze byÅ‚em dziaÅ‚aczem: ZHP, ZMS, na studiach studenckie krÄ™gi instruktorskie. SiÅ‚Ä… rzeczy w Ursusie też musiaÅ‚em zająć siÄ™ dziaÅ‚alnoÅ›ciÄ… organizacji mÅ‚odzieżowej. Efekt byÅ‚ taki, że byÅ‚em widoczny i w relatywnie krótkim czasie dyrekcja wiedziaÅ‚a mniej wiÄ™cej, kto to jest Korski. I przyszedÅ‚ rok 1982, kiedy opracowaÅ‚em program, który nazywaÅ‚ siÄ™ „Ty nic nie masz, ja nic nie mam, w zwiÄ…zku z tym zaÅ‚ożymy spóÅ‚dzielniÄ™ i wybudujemy sobie mieszkanie.” Ponieważ już wtedy zapadÅ‚a decyzja, że nie wyjeżdżamy, postanowiÅ‚em z tego trzypokojowego mieszkanka 45-metrowego w wielkiej pÅ‚ycie przeprowadzić siÄ™ do wybudowanej plomby, by mieć mieszkanie prawie dwa razy wiÄ™ksze. I tym sposobem powstaÅ‚a SpóÅ‚dzielnia Metalowiec.
SpóÅ‚dzielnia trwa do dziÅ›.
- Ależ oczywiÅ›cie, że tak. To moje osobiste dziecko…
Jedno z najdroższych…
- Nie wiem, czy najdroższych, za moich czasów byÅ‚a jedynÄ… budujÄ…cÄ…. ZresztÄ…, stamtÄ…d w 1994 odszedÅ‚em na stanowisko wiceprezydenta, urlopujÄ…c siÄ™ ze spóÅ‚dzielni na okres kadencji i dopiero po drugiej zrezygnowaÅ‚em zupeÅ‚nie, wychodzÄ…c z zaÅ‚ożenia, że to już byÅ‚aby fikcja, bym prosiÅ‚ radÄ™ nadzorczÄ… o kolejne urlopowanie. Pierwszym moim sukcesem – tak uważam – byÅ‚o wybudowanie w Gorzowie w tamtym okresie sporej liczby mieszkaÅ„. ByÅ‚a sÅ‚ynna uchwaÅ‚a Rady Ministrów, która nakazywaÅ‚a wybudowanie 3 tys. mieszkaÅ„ dla zaÅ‚ogi ZakÅ‚adów Mechanicznych Ursus w Gorzowie. A w miÄ™dzyczasie zakÅ‚ady przeszÅ‚y różne transformacje i okazaÅ‚o siÄ™ to nierealne z różnych powodów…
Zakłady Mechaniczne przestały istnieć, za to Metalowiec żyje.
- Tak, żyje do tej pory, kolejni prezesi tam funkcjonujÄ…, myÅ›lÄ™, że dosyć skutecznie. Å»al tylko, że nie budujÄ…. Ja zawsze twierdziÅ‚em, że spóÅ‚dzielnia mieszkaniowa żyje wtedy, kiedy buduje.
Jak deweloperzy.
- Ale wydaje mi się, że kiedy mi zaproponowano pracę w urzędzie miasta, to brano pod uwagę moją przeszłość.
To jest to pierwsze 20-lecie, a drugie?
- Jak patrzÄ™ na prezydenturÄ™, to ona zakoÅ„czyÅ‚a siÄ™ paroma inwestycjami, których czujÄ™ siÄ™ trochÄ™ ojcem chrzestnym.
AbstrahujÄ…c od sytuacji sÄ…dowej.
- Pomijam sytuacjÄ™ sÄ…dowÄ…. Henryk Maciej Woźniak, którego bardzo szanujÄ™, w trzecim roku naszej kadencji stwierdziÅ‚, że musimy opracować strategiÄ™ rozwoju miasta Gorzowa. PowoÅ‚aÅ‚ zespóÅ‚, mnie na szefa tego zespoÅ‚u i w pocie czoÅ‚a pracowaliÅ›my nad tÄ… strategiÄ…, która zostaÅ‚a przyjÄ™ta ostatecznie po dwóch latach i nazywaÅ‚a siÄ™ Gorzów 2000+ i mojÄ… myÅ›lÄ… przewodniÄ… w tej strategii byÅ‚ ukÅ‚ad komunikacyjny miasta. Już w miÄ™dzyczasie zaczÄ™liÅ›my budować drugi most, bo po powstaniu województwa lubuskiego przejÄ™liÅ›my – w ramach programu pilotażowego – caÅ‚y szereg kompetencji urzÄ™du wojewódzkiego. To też zasÅ‚uga Macieja Henryka Woźniaka. I w tym również inwestycje, także wschodnia obwodnica miasta z mostem przez WartÄ™. UważaÅ‚em, że im jest lepszy ukÅ‚ad komunikacyjny w mieÅ›cie, tym miasto spokojniej oddycha. A biorÄ…c pod uwagÄ™, jak gwaÅ‚towny rozwój komunikacji nastÄ…piÅ‚, to byÅ‚o pozadyskusyjnÄ… rzeczÄ…, że tu należy poÅ‚ożyć gÅ‚ówny nacisk.
I wszyscy temu sekundowali.
- I wszyscy temu sekundowali. StÄ…d trasa Å›rednicowa, stÄ…d obwodnica zachodnia miasta – w ostatnim roku pierwszej kadencji podpisaliÅ›my w urzÄ™dzie wojewódzkim list intencyjny – wszyscy liderzy ugrupowaÅ„ politycznych z rady miasta, plus wszyscy posÅ‚owie i parlamentarzyÅ›ci ziemi gorzowskiej, że bez wzglÄ™du na to, kto wygra wybory, bÄ™dzie pracowaÅ‚ nad realizacjÄ… obwodnicy Gorzowa i to siÄ™ udaÅ‚o. Mamy obwodnicÄ™ w ciÄ…gu drogi szybkiego ruchu, ale poczÄ…tek to byÅ‚a obwodnica, która wyrzucaÅ‚a ruch z centrum miasta, a o to chodziÅ‚o.
OdniosÄ™ siÄ™ do tego dokumentu i zapytam, czy Gorzów 2000+ jest dziÅ› na plus czy minus?
- Myślę, że na plus.
Co przeważa?
- W tejże strategii byÅ‚ zapis mówiÄ…cy o Centrum Sportowo-Rekreacyjnym, nienazwanym jeszcze wtedy. ByÅ‚a mowa o filharmonii. PowiedziaÅ‚bym w ten sposób, nastÄ™pcy kontynuowali wytyczonÄ… wtedy w tamtym dokumencie liniÄ™ rozwoju naszego miasta i to mogÅ‚o wynikać z tego, że obserwujÄ…c inne miasta, zauważyÅ‚em takÄ… dziwnÄ… tendencjÄ™: przychodzi nowy wÅ‚odarz i dochodzi do wniosku, że ci przed nim to byli kompletni kretyni, należy ich poprawić i zupeÅ‚nie zmienić. Pracuje nad tymi zmianami w pocie czoÅ‚a i w poÅ‚owie kadencji dochodzi do wniosku, że oni mieli racjÄ™. A myÅ›my mieli to szczęście, że prezydenci nie wywracali wszystkie do góry nogami. Pewne rzeczy kontynuowali i to zarówno mówiÄ™ o Tadeuszu jak i teraz o Jacku. Być może, że Tadeusz byÅ‚ ostatnim prezydentem tzw. starego ukÅ‚adu, kiedy byÅ‚ wybierany przez radÄ™ miasta. I wtedy on byÅ‚ tylko Primus Inter Pares. Bardzo czÄ™sto na zarzÄ…dach dochodziÅ‚o do ostrych kÅ‚ótni, myÅ›my czÄ™sto przegÅ‚osowywali jego pomysÅ‚y, ale Tadeusz jest osobÄ…, która nawet jak siÄ™ publicznie do tego nie przyznaje, wyciÄ…ga wnioski, a efekt tego jest taki, że kolejne kadencje to jest pasmo sukcesów. Może nie do koÅ„ca w ukÅ‚adach drogowych, bo dróg nie lubiÅ‚ nigdy, ale skoro Jacek przyszedÅ‚, to on siÄ™ wziÄ…Å‚ za to.
I dziś dostaje po głowie, za zablokowanie miasta.
- Zawsze bÄ™dÄ™ to powtarzaÅ‚, że samorzÄ…dowcy dzielÄ… siÄ™ na tych, do których miaÅ‚o siÄ™ pretensje, ma siÄ™ pretensje i do których bÄ™dzie siÄ™ miaÅ‚o pretensje. O ostrzejszych sÅ‚owach w tej materii nie wspomnÄ™.
Trzeba mieć trochÄ™ twardÄ… wężowÄ… skórÄ™.
- TroszeczkÄ™ tak, aczkolwiek to jest ogromna satysfakcja, kiedy mogÄ™ siÄ™ przejść po Gorzowie, stojÄ™ w parku Kopernika, widzÄ™ przejÅ›cie i pamiÄ™tam jak dzisiaj, jestem w Niemczech i prowadzÄ™ z landsberczykami rozmowy na temat ich zgody na przeciÄ™cie parku Kopernika, zrobienie lapidarium i przeniesienie tych szczÄ…tków. Oni mówiÄ… do mnie, że to jest coÅ›, co leży im gÅ‚Ä™boko na sercu. „My bardzo dziÄ™kujemy, że pan do nas przyjechaÅ‚ na rozmowy w tej sprawie, ale oczywiÅ›cie zgoda jest.” I jest caÅ‚y szereg takich elementów, które kiedy chodzÄ™ po Gorzowie, to widzÄ™, ale jest jedna rzecz, której nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem, dlaczego ulicÄ™ KostrzyÅ„skÄ… zmodernizowano do jednej jezdni. To jest wylot na granicÄ™.
Cóż możemy? Uczcić to minutÄ… ciszy?
- Możemy uczcić to minutą ciszy (śmiech).
Gdyby postawić pomnik ludziom z minionego 20-lecia zasÅ‚użonym dla Gorzowa – pomnik, tablicÄ™ pamiÄ…tkowÄ…, wypisać ważne nazwiska – kto by to byÅ‚ pana zdaniem?
- Zdecydowanie Tadeusz JÄ™drzejczak. Różne byÅ‚y nasze relacje w czasie naszej znajomoÅ›ci. ByÅ‚ jednym z tych wizjonerów, którzy w Gorzowie zafunkcjonowali i zostawili ewidentny Å›lad, w zwiÄ…zku z tym na którymÅ› z jego sztandarowych obiektów jego tabliczka by siÄ™ przydaÅ‚a.
Wystarczyło, że zjechał na Słowiance we fraku i wszyscy o tym pamiętają.
- Tak jest, ale mówiÄ™ z caÅ‚Ä… powagÄ…, zdecydowanie Tadeusz.
Jak by pan oceniÅ‚ wÅ‚adzÄ™ samorzÄ…dowÄ… 20-lecia z uwzglÄ™dnieniem radnych? Bo ci sÄ… najważniejsi dla ich wyborców.
- Absolutnie nie. „Jednostka zerem” – jak mawiaÅ‚ Majakowski. Po reformie administracji samorzÄ…dowej, kiedy wybierano w bezpoÅ›rednich wyborach prezydenta, on otrzymaÅ‚ duże uprawnienia, a radni, gdyby byÅ‚o ich szeÅ›ciu, dziaÅ‚aliby sprawniej, niż w tej liczbie, w jakiej sÄ…. Być może wtedy Å‚atwiej by siÄ™ dogadywali co do niewymyÅ›lania durnowatych uchwaÅ‚, być może Å‚atwiej by można ich przekonać do pewnych racjonalnych dziaÅ‚aÅ„. Wybór bezpoÅ›redni w wyborach prezydenta miasta ma jednak swojÄ… dobrÄ… stronÄ™. OczywiÅ›cie, jeÅ›li nie wybierze siÄ™ idioty, co w niektórych miastach siÄ™ zdarza i nie dotykamy aspektu krajowego. Natomiast sÄ… radni niewÄ…tpliwie zasÅ‚użeni i doÅ›wiadczeni. W pierwszej mojej kadencji rada miasta potrafiÅ‚a powoÅ‚ać i odwoÅ‚ać prezydenta. OfiarÄ… tych gÅ‚osowaÅ„ byÅ‚ Henryk Maciej Woźniak. Ale z drugiej strony ta rada, kiedy już podjęła jakÄ…Å› decyzjÄ™, to jednak ponosiÅ‚a za niÄ… odpowiedzialność. Mamy radnych, którzy przez wiele kadencji funkcjonowali w radzie, ale być może ze wzglÄ™du na wiek, być może ze wzglÄ™du na wypalenie to nie sÄ… już ci sami radni, których ja pamiÄ™tam z kadencji 1994-98. Jeszcze raz powtarzam: dzisiaj nie można mówić – moim zdaniem – jako o rzeczywistych przedstawicielach narodu pt. Gorzów, bo oni tak naprawdÄ™ mogÄ… tylko tyle, ile Jacek Wójcicki im pozwoli.
Cdn.
Rozmawiała Hanna Kaup
« | kwiecieÅ„ 2024 | » | ||||
P | W | Åš | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 |
8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 |