6 lutego. Wczorajsze porzekadło o zaglądającym do chaty słonku sprawdziło się w całej rozciągłości, ale dzisiejsza Dorota nie jest już tak łaskawa w swych pogodowych przepowiedniach. Przede wszystkim radzi, by zatroszczyć się o wszelkie ogrodzenia („Wedle św. Doroty naprawiaj człecze płoty” albo treściwiej: „Święta Dorota – miej się do płota!”). Dlaczego? Ano dlatego, że „Na dzień św. Doroty ma być śniega nad płoty”, a jeżeli na śnieg jest za ciepło, to „O św. Dorocie pójdziemy po błocie”, a nawet „Po św. Dorocie wioska cała w błocie”. Pozostaje podsumować: „Święta Dorota! Wyratuj z błota!”. Na dzisiaj zapowiadane są opady śniegu. Oby nie było ich ponad płoty.
Na przekór stwierdzeniu „Rzadki jest dzień św. Doroty bez mrozu, zawiei i słoty”, akurat teraz na dworze zrobiło się znośniej. Wygląda na to, że chociaż „Każda Dorota ma swoje kłopota”, dzisiejsza postanowiła się nimi nie przejmować. My też wrzućmy na luz. Jeżeli rano włożycie do zamrażarki kubeczek jogurtu (Dzień Mrożonego Jogurtu), to wieczorem przy kołyszących dźwiękach muzyki reggae (Dzień Boba Marleya) będziecie mogli zjeść go z gofrem albo biszkoptem. Dzień Boba Marleya, ustanowiony został w rocznicę jego urodzin. Na Jamajce i w Etiopii jest świętem narodowym, tym bardziej więc i my możemy zrobić sobie „marleyki.”
Dziś mija 95 lat od założenia w Polsce Związku Pionierów Kolonialnych, który miał w planie pozyskanie terenów zamorskich pod osadnictwo lub kolonie. Z kolonizacją nie wyszło, z osadnictwem trochę się udało. To właśnie w międzywojniu powstało m.in. brazylijskie miasto Orzeł Biały (Águia Branca) i argentyńskie miasteczko Wanda, nazwane tak na cześć legendarnej królewny, co to Niemca nie chciała. Obydwa istnieją do dziś i oczywiście nie są to jedyne zasiedlone wtedy przez Polaków miejsca.
6.02.1665 w Zielonej Górze spalono ostatnią w tym mieście ofiarę prześladowań czarownic. 146 lat później wykonano ostatni w Europie wyrok na kobiecie oskarżonej o czary. Aż trudno
uwierzyć, że stało się to w roku 1811. Biedne kobiety (o wiele rzadziej mężczyźni) płonęły na stosach najczęściej w XVI i XVII w. Jednym z miast „chlubiących się” dużą wykrywalnością był Friedeberg in der Neumark, dziś Strzelce Krajeńskie w woj. lubuskim. Miasto wydało współcześnie ciekawą broszurkę, opisującą polowania na czarownice i procesy o czary. Warto też przespacerować się strzeleckimi uliczkami szlakiem figurek przedstawiających czarownice. Są niezbyt duże (wszystkie autorstwa krakowskiego rzeźbiarza Marka Stankiewicza), ale empatyczne. Jest ich już kilkanaście, m.in. wiolonczelistka, trucicielka, kolarka, nauczycielka, telefonistka na dawnym postoju taxi… najlepiej zobaczcie sami. Strzelce Krajeńskie oczarowują i nie jest to tylko miejskie hasło reklamowe.
Tekst i foto Maria Gonta
Przebudują Ikara
Przetarg na przebudowę ostatniego etapu ulicy Ikara rozstrzygnięty.
Kolejna osiedlowa uliczka zostanie w pełni przebudowana. Nowa nawierzchnia ul. Ikara ułatwi codzienne ...
<czytaj dalej>Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>