Ostatni dzień święta miasta nie rozpieszczał gorzowian. Najpierw morderczy upał, a pod koniec koncertu Adama Bałdycha - załamanie pogody: silny wiatr i burza. Czy to tylko z tego powodu na koncercie gorzowianina pojawiła się garstka słuchaczy?
Nie mogłam nie iść na koncert ambasadora mojego miasta, rewelacyjnego skrzypka Adama Bałdycha. Jak dla mnie, dawno nie grał w Gorzowie, więc okazja świętowania z jego muzyką to był punkt programu, na który czekałam.
Zdążyłam jeszcze na fragment koncertu Łukasza Łyczkowskiego i zespołu 5 Rano, zakończonego bardzo znamiennym zdaniem wypowiedzianym przez solistę ze sceny: "I można bez disco polo? Można!"
Niestety, niedziela to były również lubuskie derby. Obawiałam się, że w związku z tym, z frekwencją może być słabo. Kiedy więc szłam na koncert, miasto było raczej opustoszałe, a po rockowym występie Łukasza Łyczkowskiego ludzie niemal się rozeszli. Jakiś rządek publiczności ustawił się przed barierkami, ale po chwili zorientowałam się, że te rozwrzeszczane dziewczynki to oficjalny fun club Michała Szpaka. Nie zwracały uwagi na to, że drą się głośniej, niż skrzypek gra, selfiły pod sceną, rozwijały jakieś serca z tekstami uwielbienia dla Michała. Nie dało się słuchać w spokoju. Na szczęście, interwencja pań z Herkulesa, który ochraniał wydarzenie, pomogła i nieco się uspokoiło. Nieco.
Adam zagrał genialnie. Jak powiedziała Barbara Schroeder - cały jest muzyką, która z niego wypływa. Gdyby organizator zadbał o jakiekolwiek siedzenia, można byłoby spokojnie zamknąć oczy i zanurzyć się w muzyczne marzenia. Na domiar złego, nadciągnęła burza. Wszystko trzeszczało, deszcz zacinał na muzyków i ich instrumenty, a pod sceną nie pozostał prawie nikt.
Cieszę się, że byłam, cieszę się, że wytrwałam, dziękuję Basi Schroeder, że poratowała nas parasolką, ale - choć koncert był piękny - niesmak pozostał. Jako gorzowianie nie zdaliśmy egzaminu albo ktoś nie dał nam szansy, by nie tylko dopingować żużlowców, ale i skrzypka, który oklaskiwany jest na całym świecie, a w swoim rodzinnym mieście niemal nikt nie przyszedł go posłuchać. Z pewnością taki układ programowy na niedzielę to nie był strzał w dziesiątkę. Tak nie powinno było się zdarzyć.
Tekst i foto Hanna Kaup
Więcej migawek z niedzieli i koncertu Łukasza Łyczkowskiego w galerii eGo FOTO:
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2018-06-10_garstka_na_koncercie_ambasadora_miasta_,
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
« | kwiecień 2024 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 |
8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 |