Z pokazu mody gorzowskiej odzieżówki ruszyłam do Teatru im. J. Osterwy na zapowiadane zdarzenie poetycko-muzyczne. Jego aktorskimi bohaterami byli
Jan Mierzyński i
Adrianna Góralska. Muzycznie towarzyszyli im
Marek Zalewski i
Paweł Czyrka.
Od początku w ramach Nocnego Szlaku Kulturalnego również Teatr im. J. Osterwy prezentuje widowiska poetycko-muzyczne. Tym razem przygotował je nie w ogrodzie, ale na dużej scenie. Dokładnie o 23.00 oczekujący przed foyer miłośnicy teatru zostali zaproszeni na widownię.
Teatr tego wieczoru czarował już od wejścia. W holu ciemno. W dwóch rogach dwa fortepiany. Każdy oświetlony punktowo tylko od dołu. Pod nimi kartki scenariuszy. Z głębi instrumentu wydobywał się głos aktora recytującego wiersz Zbigniewa Herberta jako wprowadzenie do tego, co za chwilę miało zacząć się na scenie.
Tam też fortepian. Za nim Marek Zalewski. Przed widzami Jan Mierzyński w opowieści o życiu, losie, człowieku. W opowieści Edwarda Stachury, którego teksty znane choćby z repertuaru „Starego Dobrego Małżeństwa” zostały na nowo zaaranżowane.
W wykonaniu Jana Mierzyńskiego to nie był łatwy, lekki i przyjemny repertuar. Ale on czarował. Nie pozwalał wstać i wyjść. Wciągnął w widowisko, o jakim wielu dziś może myśleć z tęsknotą.
Po pierwszej części na scenę weszła Adrianna Góralska. Zaprezentowała różnorodniejsze w temacie, stylu i nastroju piosenki. Pociągnęła za sobą widza jeszcze bardziej, jeszcze głębiej. Swoją rolę odegrał tu kontrabas Pawła Czyrki.
W całym widowisku, które rozegrało się niemal w ciemności, z minimalistyczną scenografią, można było prawdziwie się zatopić i poczuć kulturę na wysokim poziomie. Na zakończenie recytacja „Pana Cogito” Zbigniewa Herberta w wykonaniu nieżyjącego mistrza Zbigniewa Zapasiewicza, przy obecności całej czwórki na włączonej obrotowej scenie, była tak przejmująca, że nie dało się ukryć wzruszenia. Czaru wieczorowi w teatrze dodała publiczność, która ani razu nie wyrwała się z oklaskami po którymkolwiek wykonaniu. To sprawiło, że po widowisku nagrodzono wykonawców gromkim aplauzem.
Nie umiałam wyjść wcześniej, a kiedy zorientowałam się, że jest 1.40 i minęło nie 40 minut – jak się mogło wydawać – a godzina czterdzieści, nie mogłam już niczym zepsuć tej krótkiej, ale pięknej nocy kulturalnej.
Tekst i foto Hanna Kaup
Przebudują Ikara
Przetarg na przebudowę ostatniego etapu ulicy Ikara rozstrzygnięty.
Kolejna osiedlowa uliczka zostanie w pełni przebudowana. Nowa nawierzchnia ul. Ikara ułatwi codzienne ...
<czytaj dalej>Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>