Jakkolwiek to zabrzmi – wolę kobiety. A ponieważ z mężczyznami nie mam farta, o nich pisać nie będę. Za to o kobietach, oczywiście tak. I – jak przystało na okres przedświąteczny – tylko dobrze.
Kiedy 9 listopada skończył się koncert „Bądźmy dumni z muzyki polskiej”, powiedziałam, że
Monika Wolińska, która dyrygowała orkiestrą w pierwszej części, powinna zostać w Filharmonii Gorzowskiej na stałe.
Dziś moje marzenie jest faktem. Wiem, wiem, do pełni szczęścia jeszcze sporo brakuje, bo nowa pani dyrygent nie będzie w Gorzowie na co dzień, ale to dobry początek.
Co by nie powiedzieć o byłym dyrygencie
Piotrze Borkowskim, miał charyzmę, prowadził orkiestrę jak mistrz, rozumiał ją i ona jego, więc jego brak melomani odczuwali wyjątkowo dotkliwie, a prezentowane koncerty pod inną batutą wzbudzały tęsknotę za tym, którego już nie ma. Po listopadowym koncercie wiedziałam, że sytuację może uratować Monika Wolińska, bo potrafi doskonale zaopiekować się i każdym muzykiem, i każdym dźwiękiem, który ten muzyk buduje. Cieszę się, że będzie tworzyła i program Filharmonii Gorzowskiej, i jej orkiestrowy zespół.
Fakt, że jako jedyna Polka poprowadziła Susquehanna Symphony Orchestra w nowojorskiej Carnegie Hall, mówi sam za siebie. Ma piękny życiorys lub – jeśli kto woli – piękne CV (więcej o gorzowskiej dyrygentce przeczytacie tu:
http://www.culture.pl/baza-muzyka-pelna-tresc/-/eo_event_asset_publisher/eAN5/content/monika-wolinska). Jest zodiakalnym bykiem, więc na pewno nie odpuści i zrobi wszystko, by jej działania miały odpowiedni poziom, czego nowej dyrygent orkiestry Filharmonii Gorzowskiej z serca życzę.
Druga kobieta, którą można uznać za odpowiednią osobę na odpowiednim miejscu, to nowa kurator oświaty
Bogna Ferensztajn. Choć chyba nigdy osobiście nie zamieniłyśmy jednego zdania – może poza zmianą godziny lekcji angielskiego, na którą przed laty z Wrocławia przyjeżdżał mój syn – to w moim odczuciu Bogna Ferensztajn należy do tej grupy ludzi, z którymi nie trzeba rozmawiać, ale o których się wie, że są klasą sami w sobie. Zawsze z młodzieżą, zawsze w pracy, zawsze z efektami.
Kiedy przyjmowała z rąk wojewody
Marcina Jabłońskiego nominację, powiedziała:
– System oświaty nie jest po to, żeby nauczyciele mieli pracę. Najważniejszy jest uczeń…
Po nowej pani kurator należy się spodziewać takich działań, które doprowadzą do zmniejszenia dysproporcji w wynikach nauczania pomiędzy szkołami w dużych i małych miastach, bo w dobie Internetu te dysproporcje są nieuzasadnione, a problem – w moim przekonaniu – leży w tych, którzy ten poziom tworzą, czyli nauczycielach.
Mamy więc dwie kobiety, które biorą w swoje ręce to, co w życiu człowieka najważniejsze: wykształcenie i wychowanie. Obyśmy tylko mieli cierpliwość, nie oczekiwali od razu nowego Krakowa i nie krytykowali każdego posunięcia nowych dyrygentek, które zdecydowały, że Gorzów jest miejscem, w którym można coś wartościowego zrobić i pokazać.
Hanna Kaup
redaktor naczelna/wydawca
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>