Pechowo zakończył jazdę pociągiem 24-latek z Mieszkowic. W sobotę wysiadł na stacji w Gorzowie, ale pomogli mu w tym funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei.
Pociąg relacji Krzyż-Kostrzyn wyjechał zgodnie z rozkładem jazdy. Wiózł sporo pasażerów. Wielu do Gorzowa. Wśród nich także 24-latka w towarzystwie kolegów. Mężczyzna był nietrzeźwy.
Kiedy konduktor przyszedł sprawdzić bilety, wywiązała się między nimi pierwsza sprzeczka. Poszło głównie o to, że młodzieniec był wulgarny i przeklinał. Nie reagował też na uwagi konduktora, z którego drwił. „Wspierał” go kolega.
Po wymianie zdań funkcjonariusz wrócił do swoich obowiązków, a kiedy wracał po sprawdzeniu biletów, zauważył pod siedzeniem 24-latka butelkę po piwie. Polecił mu ją podnieść i zaczęło się na dobre. Znów były przekleństwa, lekceważące odzywki i kpiny. Młody mężczyzna próbował założyć konduktorowi na głowę czapkę z logo znanej firmy, przedrzeźniał go i drwił, gdy ten zaczął wzywać policję i nakazał nie otwierać drzwi, dopóki nie nadejdzie pomoc.
W Gorzowie koledzy starali się ułatwić koledze wyjście, ale ten wyraźnie chciał im pokazać, że sobie poradzi. Konduktor sam musiał zagrodzić 24-latkowi wyjście, bo pomocy SOK na czas nie było. Kiedy pasażerowie znaleźli się już na peronie, jeden z SOK-istów – nie spiesząc się – zmierzał dopiero do szynobusu.
– Przecież on powinien tu już być i czekać, a idzie jak na spacer – powiedziała jedna z pasażerek.
– Niech mu pan porządnie dołoży, żeby sobie popamiętał – rzucił jakiś mężczyzna, zbulwersowany zachowaniem pasażera.
W ponniedziałek na stronie SOK pojawiła się notatka z zajścia. Czytamy w niej:
„12.01.2013 o godzinie 17.14 w stacji Gorzów Wlkp., na wezwanie kierownika pociągu nr 80435 (PR Zielona Góra) relacji Krzyż – Kostrzyn, funkcjonariusze z Posterunku Straży Ochrony Kolei w Gorzowie Wlkp. podjęli interwencję wobec młodego mężczyzny będącego w stanie nietrzeźwym, który w szynobusie, w obecności innych podróżnych wszczął awanturę, używał słów wulgarnych, wykrzykiwał wyzwiska i groźby wobec kierownika pociągu oraz spożywał alkohol. Mężczyzna w czasie prowadzonej interwencji zachowywał się bardzo agresywnie, nie chciał dobrowolnie opuścić składu pociągu oraz podporządkować się poleceniom funkcjonariuszy, stawiał czynny opór. W związku z powyższym funkcjonariusze SOK użyli wobec mężczyzny środków przymusu bezpośredniego w postaci: siły fizycznej i kajdanek. Ujętego: 24-letniego Łukasza S., zam. Mieszkowice przekazano funkcjonariuszom z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wlkp. Mężczyznę poddano badaniu stanu trzeźwości, które wykazało - 1,24 prom. alkoholu i odwieziono do Ambulatorium Kontrolowanego Trzeźwienia w Gorzowie Wlkp. W związku z przeprowadzoną interwencją pociąg doznał 4. minut opóźnienia. Po zakończonej interwencji kierownik pociągu stwierdził uszkodzenie kasy fiskalnej przenośnej (terminal mobilny) własność PR Zielona Góra.”
Komentarz
Nieczęsto zdarza się taka reakcja konduktora, który narażając siebie, zwraca uwagę na niestosowne zachowanie podpitego pasażera. W tym wypadku udało się go zatrzymać, ale postawa funkcjonariusza SOK budzi co najmniej zastrzeżenia. Przecież konduktor już w Santoku wzywał pomocy, więc ta pomoc powinna czekać na dworcu w Gorzowie, a nie spokojnie sobie maszerować, gdy tłum wyległ na peron.
Tekst i foto Hanna Kaup
Przebudują Ikara
Przetarg na przebudowę ostatniego etapu ulicy Ikara rozstrzygnięty.
Kolejna osiedlowa uliczka zostanie w pełni przebudowana. Nowa nawierzchnia ul. Ikara ułatwi codzienne ...
<czytaj dalej>Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>