28IX2020.
Po kilku dniach opadów zaczynamy tęsknić do pięknych letnich dni, dlatego kiedy tylko pojawi się słońce, łapiemy witaminę D3 nie tylko w swoich ogródkach, ale też w lasach. Tam życie zaczyna barwić się kolorami jesieni, choć to dopiero jej początek i wokół wiele jeszcze zieleni.
Wśród leśnych cudów szukamy dziś najczęściej grzybów, ale po dniach suszy – mimo opadów – jeszcze nie czas na ich wysyp, choć cierpliwi z pewnością znajdą coś na sos czy suszenie.
Spacerując po lesie, możemy natknąć się też na wycinkę drzew, ale i ich uprawy. Jedna z nich zwróciła dziś moją uwagę. Z daleka, w słońcu, wyglądała jak szafirowy dywan. Z bliższej odległości, jakby nagle zaczęły pojawiać się młode przyrosty, choć to przecież nie czas na takie cuda. Dopiero, gdy podeszłam całkiem blisko, nagle znikł widziany z daleka szafirowo-turkusowy kolor, a pojawiła się zwykłą biel.
Zastanowiła mnie ta sytuacja, bo każda sadzonka była tak samo pomalowana. Moje przypuszczenia potwierdził nadleśniczy Nadleśnictwa Kłodawa
Tomasz Kalembkiewicz, który powiedział:
- To jest zabezpieczenie przeciwko zwierzynie. Robi się je repelentem o nazwie Cervacol, którego zwierzęta nie lubią. Kiedyś stosowaliśmy ten zabieg często, teraz ograniczamy się do cenniejszych gatunków, ponieważ to drogi zabieg i wymagający dużo pracy. Jest też inny sposób na ochronę młodych drzewek przed obgryzaniem. To owijanie wełną, czyli tzw. pakułowanie. Wtedy zwierzęta też nie kuszą się na młode sadzonki. Zabieg wykonuje się przed zimą.
Informację na temat stosowania preparatu Cervacol znalazłam na stronie Nadleśnictwa Wrocław.
„Tak nazywa się produkt, którym zabezpieczane są najsmaczniejsze i młodziutkie części drzew, czyli najlepsze kąski dla zwierząt jeleniowatych. Smakują bardzo zwierzętom. A zjedzony młody pęd szczytowy spowoduje, że drzewo nie wyrośnie zdrowe, bądź całkowicie obumrze. (…) Repelent nanoszony jest tylko na górną część pędu szczytowego w taki sposób, aby np. świerk czy sosna miała posmarowane tylko igły otaczające pączek szczytowy.”
W tym samym miejscu spotkałam też ciekawego owada. To kruczel czarny (samica). Niestety, choć ładny i mieniący się w słońcu, jest czasami uznawany za szkodnika, mimo że atakuje uszkodzone już drewno.
Przyroda jest piękna o każdej porze. Warto przyglądać się jej życiu, szczególnie w słoneczne dni.
Hanna Kaup
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>