Związki zawodowe Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie uważają, że kontrakt na nowy rok jest zbyt niski. - To grozi ponownym zadłużeniem - mówi przewodniczący NSZZ Solidarność
Andrzej Andrzejczak.
Choć prezes Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Jerzy Ostrouch podpisał 29 grudnia kontrakt z NFZ na nowy rok, to związki zawodowe działające w placówce są zaniepokojone. - Zwołaliśmy dzisiejszą konferencję, ponieważ kontrakt na rok 2017 jest zbyt niski i nie podoba się nam polityka zdrowotna NFZ, ponieważ od trzech lat powiela wysokość kontraktu. To powoduje, że rosną kolejki do lekarzy specjalistów i istnieje możliwość ponownego zadłużenia szpitala - zaczął przewodniczący NSZZ Solidarność Andrzej Andrzejczak.
W konferencji wspierali go: przewodnicząca Związku Zawodowego Lekarzy
Lubomira Van den Linden, przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Służby Zdrowia
Maria Kozimór, przewodnicząca Związków Zawodowych Pielęgniarek i Położnych
Anna Małochwiej oraz delegat Krajowego Sekretariatu Ochrony Zdrowia
Ryszard Czekała.
- Prezes podpisał zaniżony kontrakt, żeby nie zaprzestać działalności, ale my mamy na uwadze to, co działo się w tym szpitalu przez minione 25 lat i musimy dać sygnał, że dzieje się źle - wyjaśniał Andrzej Andrzejczak. - Wysłaliśmy już pisma do właściciela szpitala, czyli marszałek
Elżbiety Polak oraz do przedstawiciela rządu w terenie wojewody
Władysława Dajczaka, z którym chcemy się spotkać. Mamy nadzieję, że nastąpi to po nowym roku.
W odczuciu związków zawodowych różnica między nakładami na leczenie w szpitalach na południu województwa jest rażąco niesprawiedliwa wobec północy. - Nasz szpital może wykonać 230-milionowy kontrakt, a podpisuje na około 213-217 mln zł - dodał przewodniczący NSZZ.
Prezes Jerzy Ostrouch podaje jednak inną kwotę. - To 211 mln zł - prostuje i zaznacza, że z tego powodu nie ma żadnego zagrożenia dla pacjentów. - Natomiast wszystkie nadwykonania są płacone albo na koniec roku, albo w trakcie i ostatecznie otrzymujemy 90 do 100 proc. kwot.
J. Ostrouch podkreśla również, że jego zdaniem kontrakt nie został zaniżony, spółka się nie zadłuża, jest w dobrej kondycji i nic złego jej nie grozi. - Oczywiście, szpital corocznie wypracowuje zysk, ale jesteśmy przed realizacją najważniejszej inwestycji, czyli radioterapii, więc tam będziemy je kierować - dodał. - Chcę zapewnić, że wszyscy pacjenci będą w naszym szpitalu zaopiekowani. Sytuacja jest stabilna, a to pozwala mieć nadzieję, że wszystkie zadania będą realizowane.
Związki zawodowe, na znak protestu wywiesiły flagi i czekają na spotkanie z wojewodą Dajczakiem.
tekst i foto Hanna Kaup
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>