28XI2020.
Wiele razy powtarzałam, że nieodległe wycieczki potrafią wypełnić dzień nieoczekiwanymi odkryciami. Tak było i dziś, gdy za sprawą podróżników
Marii i
Bogdana Gontów przejechałam szlak od Parzeńska, przez Karsko, Nowogródek Pomorski, Giżyn i Renice. Właściwie tereny znane mi z dzieciństwa, ale dawno nieodwiedzane.
Każda z tych wsi ma własne skarby. W Parzeńsku jest to z pewnością pomnik pamięci poległych w czasie I wojny światowej, kapliczka z figurą Matki Bożej z 1968 r., ślady po leśniczówce czy naprawdę pięknie zachowany ewangelicki cmentarz, odrestaurowany w 2003 r. z prywatnych środków
Jerzego i
Huberta Zygmuntów. Co ważne, groby zostały zachowane w pierwotnych miejscach. Wielki szacunek należy się braciom Zygmuntom za to, co zrobili dla tego cmentarza.
W Nowogródku Pomorskim uwagę zwraca wyniesiona barokowym hełmem wieża kościoła pw. MB Królowej Polski. Kościół pochodzi z drugiej połowy XIII w., lecz po zniszczeniu w czasie wojny 30-letniej został odbudowany dopiero w 1752 r.
Zwykle kościoły poza godzinami, w których wyznaczono msze św., są zamykane. Nam udało się zajrzeć dosłownie ma chwilę w momencie, gdy mieszkanki Nowogródka sprzątały wnętrze.
Ale mnie zainteresował – znajdujący się w otoczeniu kościoła – kamień z dwoma tablicami. Obie od „Kolegów”. Natomiast pierwsza, w hołdzie: „Poległym żołnierzom AK IX Oszmiańskiej Brygady „Małego”, skierowała moje myśli do
Henryka Szulżyckiego, o którym pisałam w wydawnictwie „Łączą nas ludzie i miejsca” (tekst również tu:
http://egorzowska.nazwa.pl/pokaz,czlowiek,9010,).
Pan Henryk przyszedł na świat w miejscowości Nieścienięta w gminie Soły,
powiat Oszmiana, w województwie wileńskim. Jako 16-latek złożył przysięgę i został żołnierzem Armii Krajowej, przyjął pseudonim "Kruk", został włączony do 10. Oszmiańskiej Brygady AK pod dowództwem por. Konrada Bukowskiego "Gustawa". Brał udział w Operacji Ostra Brama w Wilnie.
Kiedy po II wojnie światowej dotarł na ziemie zachodnie przez Wilno, Grodno, Warszawę, Bydgoszcz, Tucholę, gdzie po niespełna roku dostał list, że jego rodzice są w Nowogródku Pomorskim, pojechał przez Krzyż i Gorzów do Myśliborza. Nie wiedział, w którą stronę iść. Skierował się na Lipiany, po drodze pytając ludzi o miejscowość Nowogródek, ale odpowiadali mu: "A co ty, Nowogródek został tam na wschodzie". Po jakimś czasie zobaczył tablicę z napisem: "Nowogródek Pomorski 8 km". Dotarł tam, gdzie swój nowy dom i gospodarkę mieli jego rodzice. Spotkał też znajomych ze swojej miejscowości.
IX Oszmiańska Brygada AK, którą dowodził chor. Jan Kolenda ps. „Mały”, była takim samym oddziałem partyzanckim jak X, w której służył Henryk Szulżycki.
Niestety, ani kobiety, które sprzątały kościół nie wiedziały, ani żadne informacje internetowe nie podają, kiedy pojawiła się w Nowogródku tablica, o której piszę. Może z czasem uda mi się rozwikłać i tę zagadkę.
Hanna Kaup
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>