Za czasów normalnego liceum (czteroletniego) i normalnej matury z języka polskiego (z tematami do indywidualnego rozwinięcia, a nie odgadywania klucza) popularny był temat: Dobro i zło muszą istnieć obok siebie, a człowiek musi dokonywać wyboru.

Wydaje się, że w świecie Internetu, tego zła na co dzień mamy więcej, a jego źródłem są liczne fora internetowe, a nawet portale społecznościowe. Ten swoisty fenomen techniki pozwala każdemu z nas stać się komentatorem życia, często w poczuciu bezkarności. Codziennie leją się więc w anonimowych komentarzach pod adresem tego czy owego niewybredne złośliwości, wyzwiska i wszelkie możliwe kalumnie, najczęściej tłumaczone - w przypadku udowodnienia czynu - nerwami.

Niestety, a właściwie na szczęście, nic nie tłumaczy słów niecenzuralnych, z których wyziera nienawiść i pogarda do adresata. Dlatego trzeba z takimi przejawami zła walczyć. Nie ma w tym żadnej opłacalności, bo człowiek i czas traci, a przez to konkretne pieniądze, i nerwy, ale pozostawienie bez reakcji pewnych wpisów to oczywiste przyzwolenie na zło.

Stąd też w minionym roku zdecydowałam się zgłosić na policję a następnie do prokuratora sprawę dotyczącą obraźliwych wpisów zamieszczonych pod moim adresem na tym portalu. Słów przytaczać nie będę. Sąd podzielił moje odczucia, a i sprawca przyznał się do autorstwa wpisów. Trzeba dodać, że zrobił to dwukrotnie, w sporym odstępie czasu. Żeby tego było mało, minęły tygodnie i obraźliwe wobec mnie słowa Robert Bagiński - bo o nim mowa - posłał do jakiegoś internauty, a on ten tekst opublikował na portalu społecznościowym. Wtedy miarka się przebrała. Musiałam sprawę zgłosić. Po niemal roku, tzn. 13 października wyrok się uprawomocnił (formułę podaję za pismem z Sądu Rejonowego z 26 października dostarczonym 7 listopada). Robert Bagiński do 5 listopada zobowiązał się:
1. przeprosić mnie na łamach prowadzonego przez siebie bloga,
2. przeprosić mnie na łamach portalu www.egorzowska.pl,
3. zapłacić 720 zł, które zostały przeznaczone na treningi niepełnosprawnych koszykarzy na wózkach.

Do dziś sprawca obraźliwych wpisów wypełnił tylko jeden warunek ugody, choć ta ważna byłaby dopiero po wypełnieniu trzech. Sąd poinformował mnie, co ze sprawą dalej robić. A ta dzisiejsza informacja niech będzie dla wszystkich kolejną przestrogą przed tym, by wybierać zło, bo ono po prostu się nie opłaca. Poza dodatkowymi nerwami i jakąś tam kasą, łatwo traci się w ten sposób reputację. No chyba że komuś na niej nie zależy.

Hanna Kaup
redaktor naczelna/wydawca

Dodaj komentarz:

Komentarze:

200 lat dla pani Zofii

Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ... <czytaj dalej>

Oni tu zostają

„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ... <czytaj dalej>

Pielgrzymki

Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia. Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ... <czytaj dalej>

Prezydent w ministerstwie

Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. - Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ... <czytaj dalej>

«	kwiecień 2024					»
P	W	Ś	C	P	S	N
1	2	3	4	5	6	7
8	9	10	11	12	13	14
15	16	17	18	19	20	21
22	23	24	25	26	27	28
29	30

Piękna inicjatywa w brzydkim mieście

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy

Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog

Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert

Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum

Zlikwiduje się wszelkie dyktaty i nakazy unijne, cofnie się unijne imunitety, bo za dużo zasłaniają. Generalnie unia przestanie mieć cokowliek <czytaj dalej>

Jedni mówią , że życie zaczyna się po "pięćdziesiątce", a inni że dopiero po drugiej.
Wszystkiego dobrego Pani Zofio ... <czytaj dalej>

Język taki a nie inny dla podkreślenia bezsilności. Mam dokładnie takie samo zdanie. Zakleilismy się w skorupie narodowej martylologii i nie wyle <czytaj dalej>

Jeżeli zapotrzebowanie na takie odruchy "narodowościowe" rośnie, znaczy że w społeczeństwie coś się psuje. Staje się sfrustrowane, <czytaj dalej>

Gumofilce na traktory i do Warszawy. Żoliborz wam pomoże. <czytaj dalej>